Temat: Wieczorem się tyje

Dziewczyny i chłopaki ostatnio wiele się słyszy, że na wieczór nie wolno jeść, kolacja powinna być lekka itd. Ale ostatnio natknęłam się na artykuł, w którym było napisane, że liczy się bardziej limit kaloryczny niż PORA DNIA. Jeśli na rano zjemy 300kcal to wiecorej możemy zjeść np. 1700 i nie przytyjemy ;)

Co o tym sądzicie? A może ktoś miał podobne doświadczenia?

Pasek wagi

Sturbuck napisał(a):

flatstanley-- np duzy kawal kurczaka z rozna,3 duze kromki chleba z masłem,kostka twarogu+banan,porcja surówki z kiszonej kapusty z oliwą i marchewką,2 garscie orzechów,,kawalek sera pleśniowego.To takie przykładowe menu. Zapewne zaraz napiszesz,ze gdybym jadla wielką jajecznicę na smalcu z boczkiem nie tylabym,ale niestety,probowałam nie raz diety bardzo nisko węglowodanowej i na dluższą metę nie zdawała egzaminu.

To ze tylas przy malej ilosci kalorii bylo spowodowane ze w diecie wysoktluszczowej laczylas duzo prostych weglowodanow. Gdybys odjela chleb i banana to bys byla na diecie ketogenicznej i bys ladnie palila tluszcz nawet jak bys to wszystko zjadla zaraz przed snem. Pory posilkow nie maja zadnego znaczenia (byle by byly w miare stale kazdego dnia).
No wlasnie to napisalam-ze zaproponujesz mi diete ckd.
Zauwaz jednak,ze piszac na forum "pora dnia nie ma znaczenia" piszesz tylko o diecie stosowanej przez siebie.
Stosowalam przez pewien czas sposob zywienia Lutza,pozniej ckd. Naprawde nie zdalo to egzaminu. Mam silną wolę,ale fizycznie czułam się ko-szmar-nie.Wrobilam do LC(zjadam zwykle ponizej 100g weglowodanow) i jest lepiej.

Sturbuck napisał(a):

Zauwaz jednak,ze piszac na forum "pora dnia nie ma znaczenia" piszesz tylko o diecie stosowanej przez siebie.

Tylko ze ja nie stosuje zadnej specjalnej diety. Gdybym policzyl proporcje B/T/W to by byla ona zblizona do zbilansowanej z mniejsza iloscia weglowodanow ale nadal nie LC. Najwieksza roznica to to ze podstawa sa produkty nie lub nisko przetworzone.
Czyli nie jadam chleba, wedlin, kielbas, twardych serow i cokolwiek z dodanym cukrem (lub innym slodzikiem) lub przetworzonym tluszczem.
Od pol roku jem pierwszy posilek o 16 a ostatni o 20-21 i ide spac o 22-23. Nic nie przytylem i nadal mam tendencje spadkowa.
Ulatwia mi to organizacje dnia i oszczedza czas, do tego mam wiekszy wybor tego co, gdzie i kiedy moge zjesc.
Wczesniej jadlem sniadanie i 5 razy dziennie, sam widze ze dwa razy dziennie wieczorem jest dla mnie duzo lepsze.
wieczorem się nie tyje, co najwyżej od kolacji można utyć ... a jak czytam te brednie że po 18 to już nie można nic jeść to głowa mnie boli :x to co mam spać z burczącym brzuchem o północy (co nie wpłynie dobrze na jakość snu) żeby nie przytyć?
 Ostatni posiłek 3h przed snem i nie przekraczający 20% dziennego zapotrzebowania. Tyle w temacie.
Tylko ze mi sie czesto chce spac zaraz po jedzeniu. Nawet jak jadlem lunch o 12 to o 13 moglbym sie przespac gdybym nie byl w pracy. Po kolacji tez mnie rozklada i dobrze mi sie spi z pelnym zoladkiem.
Od kiedy szkoła zmusza mnie do jedzenia obiadokolacji w postaci 500-600kcal, to nie chudnę. :)
Mozliwe ze nie masz juz z czego chudnac, albo zla dieta spowolnilas sobie metabolizm. W koncu juz stracilas 12kg a to sporo.
FlatStanley-ok,nie neguję tego,ze to mozliwe,ale chyba w wiekszosci przypadkow się nie sprawdzi.
Ja rowniez nie jem przetworzonych rzeczy-zadnych twardych serow,owoce rzaadko,z tych ktore wymieniles tylko chleb(prawdziwy,pieczony przez przyszla tesciowa na zakwasie)i szczerze mowiac nie wyobrazam sobie bez niego zycia. To znaczy potrafie z chleba zrezygnowac
 np na kilka miesiecy ale swiadomosc,ze mialabym go nigdy nie jesc na 2 sniadanie jest dla mnie zbyt dobijajaca :)
Piszesz,ze teraz propocje wartosci odzywczych w Twoim jadlospsie sa "normalne"(nie jest to zadne LC).A mam pytanie: odchudzales sie na ketogenicznej?

Sturbuck napisał(a):

Piszesz,ze teraz propocje wartosci odzywczych w Twoim jadlospsie sa "normalne"(nie jest to zadne LC).A mam pytanie: odchudzales sie na ketogenicznej?

Nigdy. Ogolnie nie licze kalorii i moja dieta jest "na oko" ale jak sprawdzilem jakis przykladowy dzien to nawet po odjeciu blonnika nie udalo mi sie zejsc ponizej 150g ww.

FlatStanley napisał(a):

Sturbuck napisał(a):

Zauwaz jednak,ze piszac na forum "pora dnia nie ma znaczenia" piszesz tylko o diecie stosowanej przez siebie.
Tylko ze ja nie stosuje zadnej specjalnej diety. Gdybym policzyl proporcje B/T/W to by byla ona zblizona do zbilansowanej z mniejsza iloscia weglowodanow ale nadal nie LC. Najwieksza roznica to to ze podstawa sa produkty nie lub nisko przetworzone.Czyli nie jadam chleba, wedlin, kielbas, twardych serow i cokolwiek z dodanym cukrem (lub innym slodzikiem) lub przetworzonym tluszczem. Od pol roku jem pierwszy posilek o 16 a ostatni o 20-21 i ide spac o 22-23. Nic nie przytylem i nadal mam tendencje spadkowa.Ulatwia mi to organizacje dnia i oszczedza czas, do tego mam wiekszy wybor tego co, gdzie i kiedy moge zjesc.Wczesniej jadlem sniadanie i 5 razy dziennie, sam widze ze dwa razy dziennie wieczorem jest dla mnie duzo lepsze.


Czyli jesteś na tzw. MC = medium carb. Prawdziwy high-carb zaczyna się od 300 g węgli i w górę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.