Temat: Kalorie

Hej. ;)) dziewczyny, mam takie małe pytanie - jestem na stabilizacji (akutalnie jem 1800-1900 kcal) i nie wiem, do ilu kalorii mam dojsc. Wiem, że mozna obliczyc w internecie, ale wychodzi, że moje zapotrzebowanie wynosi 1800 kcal, ale to chyba za malo. Mam 15 lat, 164 cm wzrosu i ważę 51kg. Myślę, że chyba dojdę do 2500, czy to za duzo trochę ? 
akurat temat anoreksji w moim przypadku jest zamknięty i nigdy jej stwierdzonej nie miałam.
ale skoro olik nie obchodzi nic więcej niż czubek nosa to niech nic nie oczekuje.
ciekawe tylko czy zmądrzeje czy się zakopie.
jej sprawa. Wiesz, ze nic nie pomoze zaden komenatrz, bo ona musi jesc, a do tego nie zmusi ją zadna dziewczyna stąd. Do tego potrzeba psychologa i duzego wsparcia rodziców, ani ja, ani ty nie jestesmy jej matkami i my sobie mozemy jedynie gadac, a ona zrobi swoje. 
to dlaczego piszę i chcę pomocy? chodzi do psychologa i co jej daje? nic!
bo ona nie chce do niego chodzic! a jej matka przyczynia się do jej śmierci!

eh, możesz mi to wszystko wyjaśnić ? bo nie rozumiem słów ,, jej matka przyczyniła się do jej śmierci'', przecież chyba nie zakazła jej jeść ..
Djabeuu- zgadzam sie z toba ze Olik sie niszczy i zabija, ale tez uwazam ze jej mama nie zawinia tym ze gotuje jej dietetycznie. Jakby gotowała normalnie, to ona jadłaby mniej. Proste. To wszystko zależy od niej
Martyna - przecież skoro jej matka widzi, że dziecko staje się patyczakiem to nie
                      powinna robić jej potraw light? wszystko co 2% zamieniać na 0%, czy ktoś
                     przytył od tłustego twarogu czy mleka? nie widziałam. albo "specjalne" pierogi
                    na wigilię! z twarogiem 0%.
Przecież skoro ona chce przytyc, BO SAMA TAK TWIERDZI
                    to powinna zmienic takie rzeczy. Ja otwarcie mówię o tym, że chcę przytyć i to robię,
                    nawet jak to śmieci to i tak to jem, gdyby chciała, jak twierdzi, zrobiłaby coś w tym kierunku,
                   ja potrafiłam zjeśc ok 35 paczek czipsów w 2 tygodnie, bo mi zależy, a ona siedzi i nic nie robi!
                  ma chyba nadzieje, że sama wyzdrowieje ;/

no, wlasnie, jakby jej mama gotowala 'normalnie', to by wgl. nie jadla, a jak jej zrobi 0%, to predzej to zje.. skoro nie chce jesc wiecej, to niech pozamienia wszystko na bardziej tluste, tak jak piszesz, np. mleko 0% na 3,5%, roznicy prkatycznie nie ma, ale wyszloby jej to tylko na zdrowie. Ale my sobie mozemy gadac, ona dopoki sama nic nie zrozumie, to jadla nie bedzie. Chociaz mnie by na jej miejscu motywowalo to, ze nie ma okresu i jadlabym chociaz po to, zeby go dostac, bo chyba kiedys bedzie chciala miec dzieci..
u mnie zanik okresu to był kopniak największy, następnego dnia podjęłam walkę~!
mi rowniez zanikl okres, nie mam 4-5 miesiecy juz, i tez to byl dla mnie kopniak, tyle ze ja mam prawidlowa wage i wygladam normalnie. nie musze tyc, zaczelam stabilizacje, jem 1900 kcal, i nawet zmuszam sie do picia oliwy ;d a jest masakrycznie nie dobra, ale robie to po to, zeby dostac okres.. Olik, tez powinnas pomyslec - czy chcesz do konca zycie nie miec okresu? potem sie zakochasz, a facet sie nie bedzie chcial, bo uzna, ze dziewczyny, ktora nie moze miec dzieci i w dodatku wazy 40 kg, nie chce miec..
Djabeuu Jej matka nie ma z tym nic wspólnego.. Jak chorowałam na anoreksje to wszyscy obwiniali moją mame,a co ona mogla zrobić skoro ja i tak nie jadłam.. Tylko płakała po nocach.. Przecież nie karmiła by mnie ;/. Jedyne i az tyle co zrobiła to zamknęła mnie w szpitalu psychiatrycznym i to aż cztery razy ;/. Myslałam że ją za to znienawidzę,ale zrobiła to cu musiała i dzięki niej tutaj teraz jestem ;) . Bo tylko tam mogą pomóc profesjonalnie.. Psychologowie mi w ogóle nie pomagali .. ,zreszta bylam w takim stanie że na sam mój widok to wszyscy pisali mi skierowanie do szpoitali.. W ciągu ostatnich 6 lat 8 razy byłam w szpitalu z tego 4 w psychiatrycznym. I jeżeli ktoś tak jak Olik czy tez ja kiedyś nie ma woli walki to szpital jest najlepszym rozwiązaniem..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.