23 grudnia 2010, 17:57
Hej. ;)) dziewczyny, mam takie małe pytanie - jestem na stabilizacji (akutalnie jem 1800-1900 kcal) i nie wiem, do ilu kalorii mam dojsc. Wiem, że mozna obliczyc w internecie, ale wychodzi, że moje zapotrzebowanie wynosi 1800 kcal, ale to chyba za malo. Mam 15 lat, 164 cm wzrosu i ważę 51kg. Myślę, że chyba dojdę do 2500, czy to za duzo trochę ?
- Dołączył: 2009-03-29
- Miasto: -
- Liczba postów: 758
30 grudnia 2010, 12:31
to nie takie proste niestety;/ trzeba się baaardzo starać, bo ja, mimo że od czerwca/lipca codziennie staram się jeść jak najwięcej zdrowych kwasów tłuszczowych - m.in. wszelakie orzechy, pestki dyni, słonecznika, oliwa lub olej rzepakowy do sałatek, ryby każdej maści w każdej postaci (bo uwielbiam), tłuste mleko i twaróg, jajka, masło, co jakiś czas awokado - to okresu jak nie miałam, tak nie mam.
ale w sumie u mnie to dłuuuuga historia, mam już za sobą leczenie hormonalne, które wywoływało sztuczny okres, ale naturalnego nie udało się wypracować.
aha, podobno dobre jest picie codziennie łyżki oleju z wiesiołka (jest w każdej aptece), a także zioło dong quai (można kupić w aptece osobno, a także jako składnik suplementów diety specjalnych dla kobiet)
Edytowany przez kristensen 30 grudnia 2010, 12:32
30 grudnia 2010, 12:39
Jeśli naprawdę jesz sporo tłuszczy i waga Ci rośnie, to może powodem braku okresu nie jet jedzenie? Byłaś u lekarza?
Nie jem sporo tłuszczy, pisałam tylko o jajkach, i maśle dodanym do jajecznicy, rzadko jem orzechy, czasem smażone coś, ale zazwyczaj wycieram to w papier, bo nienawidzę tłustych rzeczy. Waga urosła mi tylko 2 kg w pewnym momencie, ale nadal jest ona za niska - wiem więc, dlaczego nie mam okresu.
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2057
30 grudnia 2010, 23:07
martynka009 ja tez czytam ten sam artykul! jest genialny i musze sobie zawsze o nim przypominac... bo doskonale jest tam wyłozone to do czego chce wrocic - stanu niewiedzy dotyczacej kcal... i nie mysleniu kiedy mam zjesc nastepny posilek... teraz sie to juz udaje, ale bylo gorzej... widze ze da sie wyjsc z tego tylko potrzeba na to czasu i pewnego zaufania do siebie. ale pytanie: czy bedzie kiedykolwiek tak jak wczesniej? bo ciagle mam wrazenie ze juz nie...
to myslicie dziewczyny ze trzeba przytyc zeby okres wrocil? mi waga sie wacha, jest roznie ale okolo 63kg przy 177cm wzrostu. juz zakupialm pestki dyni i bede je uskuteczniac ładnie, do tego orzech wloski, tran, MUSZE włączyc jeszcze do codziennej diety masło i oliwe i chyba powinno byc ok... a no i jeszcze wiecej serka zoltego, fety, ale to wiadomo nie zawsze ma czlowiek ochote...
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 83
31 grudnia 2010, 00:42
Znam jeden przypadek, który potwierdza, że da się. Wyobraź sobie, że dziewczyna przeszła anoreksje i bulimię, a teraz je normalnie. To daje mi nadzieję. Z tym że sama nie wiem czy będzie tak jak kiedyś, chyba tego wszystkiego nie da się wymazać z pamięci. Choć patrząc na to z drugiej strony, nasze odchudzanie wiele nam dało - nauczyłyśmy się zdrowych nawyków żywieniowych, choć gdybym miała przechodzić to jeszcze raz, na pewno wiele bym zmieniła, w tym zrezygnowałabym z liczenia kalorii i jedzenia z zegarkiem w ręku. To powtarzam każdemu, kto mówi mi że chce się odchudzać.
To zależy, bo waga i BMI nie są rzetelnym przelicznikiem. Najważniejszy jest procentowy udział tłuszczu w ciele. Przyrządy do pomiaru znajdują się na pewno w Centrum Leczenia Otyłości (mimo nazwy zajmuje się też niedowagą itd.), ja dostałam tam skierowanie kiedy poszłam do lekarza z moim brakiem okresu.
Z takich zdrowych i dosyć tłuszczowych posiłków polecam na przykład makaron razowy ze szpinakiem i serem feta (ja dorzucam też orzechy i inne sery), albo z domowym pesto (robię z bazylii). BAAAARDZO smacznie i zdrowo.
Edytowany przez martynka009 31 grudnia 2010, 00:46
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2057
31 grudnia 2010, 01:20
o kurcze to naprawdę daje nadzieje!
wiesz ja zaczelam liczyc kcal dopiero na stabilizacji i tak samo z godzina posilkow... dieta dlatego byla dla mnie lekka i w ogole niestresujaca.za to ta stabilizacja! dramat... bezsensu z tymi kcal zrobilam - wiem teraz ze gdybym cofnela sie w czasie zaczelabym po prostu jesc wiecej i zwiekszac kcal potraw tylko a nie bawic sie w kalorie... ale sie naczytalam i efekt jest jaki jest :/
a mozna w tym centrum za free sie pomierzyc? :) vitalia mi pokazuje ze mam niby 18% a powinnam miec ok 22% tkanki tluszczowej... wiec moze rzeczywiscie powinnam miec wiecej kg?
ojej ale zrobilas mi smaka! w sumie z checia wszamalabym taki makaronik z fetą i szpinakiem... jutro zawitam do krakowa i chyba sobie cos takiego sprawie... mmm :)
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Tarnobrzeg
- Liczba postów: 3434
31 grudnia 2010, 11:56
ja tez wlasnie sprawdzilam tkanke tluszczowa na vitalii. 19%.
- Dołączył: 2009-03-29
- Miasto: -
- Liczba postów: 758
31 grudnia 2010, 11:59
nie sugerujecie się tym pomiarem na vitalii;) nie można zmierzyć zawartości tłuszczu w organizmie na podstawie bmi, trzeba to zrobić taką specjalną maszyną.
31 grudnia 2010, 12:09
ja mam 11;/ ale sprawdzane nie tylko na vitalii. chociaż vitalia daje mi też mniej więcej tyle.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 83
31 grudnia 2010, 12:09
skoro dałaś radę wprowadzić do swojego żywenia tyle zmian, uda Ci się też zrezygnować z liczenia kalorii, wierze w Ciebie. :) nie wiem jak to jest z samym mierzeniem, bo za wizytę się płaci na pewno. Czyli powinnaś przybrać jeszcze 4%, w twoim wypadku 4% x 63 kg = 2,52 kg. Nie wiem czy dobrze liczę. ^^ ale w każdym razie coś koło tego.
Ja właśnie idę sobie przygotować pierwszy wariant. Udanego Sylwestra dziewuszki!
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Tarnobrzeg
- Liczba postów: 3434
31 grudnia 2010, 12:20
ja nie tylko na vitalii to robilam, na innych strnach tez. :D wyszlo 18, 7 na pozostalych. To jest w normie?