23 grudnia 2010, 17:57
Hej. ;)) dziewczyny, mam takie małe pytanie - jestem na stabilizacji (akutalnie jem 1800-1900 kcal) i nie wiem, do ilu kalorii mam dojsc. Wiem, że mozna obliczyc w internecie, ale wychodzi, że moje zapotrzebowanie wynosi 1800 kcal, ale to chyba za malo. Mam 15 lat, 164 cm wzrosu i ważę 51kg. Myślę, że chyba dojdę do 2500, czy to za duzo trochę ?
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Tarnobrzeg
- Liczba postów: 3434
29 grudnia 2010, 20:27
paluszki oczywiscie smazę ;)) kanapki smaruje maslem i jem z serem zoltym, takze przestalam sie bac tych tluszczy, moze lepiej jak na drugie sniadanie zjem jajecznice z 2 jajek na oliwie i do tego kromka razowca z maslem ? wtedy mi wyjdzie 60g tluszczy. ;)) ale 100 to chyba za duzo, bo moje zapotrzebowanie na tluszcze wynosi 90g, takze 60g to nie jest zle chyba.
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Tarnobrzeg
- Liczba postów: 3434
29 grudnia 2010, 20:33
a jesli chodzi o orzechy, to wlasnie nie za bardzo mogę je jeść, bo jestem uczulona. I mogę zjesc tylko od czasu do czasu, ale tylko lyzke, gorka dwie.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 83
29 grudnia 2010, 20:44
jak dla mnie (z tego co czytałam w tym wątku) powinnaś jeść więcej wartościowego białka i właśnie tłuszczy, w porównaniu do węglowodanów. Może zrezygnuj z AŻ TAK DUŻEJ owsianki i wrzuć sobie zamiast tego coś do obiadu, kolacji albo w ogóle jakiś dodatkowy posiłek? Ja też kiedyś jadłam owsianki codziennie, dzień w dzień i ciężko było mi z nią skończyć, może to głupio brzmi. Podstawa "normalnego" jedzenia to urozmaicenie. Popatrz - jesz teraz te 2000 kcal, to jak dla mnie (teraz jestem przy 1500) mega dużo i możesz sobie z tego zrobić mnóstwo pysznych potraw, a nie tracić aż cały 1000 na śniadanie.
Zamiast orzechów możesz dodać słonecznik albo nasion dynii, które są bogotaym źródłem cynku, o którym była mowa stronę wczesniej.
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Tarnobrzeg
- Liczba postów: 3434
29 grudnia 2010, 20:52
ale wlasnie chce jesc tyle na sniadanie, i tu jest problem. Pomysle nad tym slonecznikiem. ;p
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Tarnobrzeg
- Liczba postów: 3434
29 grudnia 2010, 21:00
a moze zamiast slonecznika/dyni/ orzechow, moge wypijac 3 lyzki oliwy? dla mnie to jest zaden problem. :D
29 grudnia 2010, 21:13
masz zapotrzebowanie 90, a jesz 60, więc lepiej jak będziesz jadła tyle, ile chce:) Twoje zapotrzebowanie. Ta jajecznica to dobry pomysl - jajka mają NNKT(które pomagają odzyskać okres) i oliwa też, ale tylko niektóre nadają się do smażenia. Dobry jest też olej słonecznikowy (ma najwięcej NNKT), ale przy smażeniu traci swoje właściwości.
Źródła NNKT: oliwa z oliwek, tłuste ryby,
avocado, orzechy włoskie, pistacjowe, nerkowca, laskowe, arachidowe,
migdały, sezam, słonecznik, siemię lniane, mak, pestki dyni.
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Tarnobrzeg
- Liczba postów: 3434
29 grudnia 2010, 21:20
ja moge smialo wypijac te 3 lyzki oliwy, nie sprawia mi to zadnego klopotu, nie jest to smaczne, ale przynajmniej nie bd miala stresow, ze zjadlam tych tluszczy za malo. 3 lyzki oliwy - 30g tluszczy.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 83
29 grudnia 2010, 21:39
jednego dnia możesz zrobić to w ten sposób (skoro Tobie to pasuje spoko, choć nie rozumiem czemu bardziej Ci to odpowiada niż spożycie tego w normalnie, w posiłku) drugiego w inny sposób. Podstawa to jak już mówiłam urozmaicenie. Oprócz białek/węglowodanów/tłuszczy organizm wymaga innych substancji odżywczych, witamin i składników mineralnych, których każdy produkt ma inne wartości. Na przykład jak już powiedziałam pestki dyni/słonecznik mają witaminę B i cynk, a orzechy zawierają również dużo witaminy B, ale też żelazo czy potas. Także lepiej jest raz zjeść jedno, raz drugie, niż codziennie to samo. Pomijając już fakt, że łatwo się znudzić. Ja nie umiałabym jeść codziennie tego samego. Oprócz szpinaku. Nie wiem czy zrozumiałaś o co mi chodzi, bo ja bym siebie pewnie nie zrozumiała :D Sporo tłuszczu mają też kokos czy kakao (mam na myśli to ciemne, które dodaje się do ciast), także masz mnóstwo możliwości. Poza tym możesz dostarczać sobie tłuszczy w postaci np. pełnotłustych serów: feta, camember, gorgonzola, mozarella, mascarpone (pycha!). Mi było się ciężko przemóc i zacząć włączać do diety inne produkty, więc wiem co czujesz.
O! poszperałam po internecie i znalazłam, że dużo tłuszczu nasyconego mają awokado (widziałam nawet kiedyś przepis na nutelle z awokado i mam zamiar niebawem wypróbować), oliwki i tłuste rybki (łosoś, pstrąg, makrela).
Edytowany przez martynka009 29 grudnia 2010, 21:52
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Tarnobrzeg
- Liczba postów: 3434
29 grudnia 2010, 23:33
no, wlasnie staram sie jesc urozmaicone rzeczy, bo codziennie mama juz gotuje mi inne obiady XD i juz drze sie na mnie, ze musi potem wyrzucac ^^ dzisiaj akurat jadlam golabki, wczoraj pierogi, w poniedzialek ryba, w sobote barszcz. staram sie ;)
- Dołączył: 2010-12-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3810
30 grudnia 2010, 00:08
Zależy jaki pstrąg. Potokowy (częściej spotykany w rybnych o białym mięsku) jest chudą rybą. Tylko tęczowy (różowe mięso) jest tłusty. Może lepiej kup sobie sałatę, zrób winegret na tych trzech łyżkach oliwy i jedz ? Będzie smaczniej. Oliwa zawiera wszystkie rodzaje kwasów tłuszczowych, choć w przeważającej liczbie (o ile dobrze pamiętam jakieś 70%) jednonasycone, które posiada też wątróbka.