Temat: Przestałam jeść słodycze a jestem grubsza niż wcześniej

Już od dłuższego czasu przestałam jeść słodycze. Wcześniej jadłam ich bardzo dużo , praktycznie codziennie. Mimo to byłam szczupła , miałam płaski brzuch. Od kąd przestałam jeść słodycze , pić słodkie napoje (piję tylko wode) i unikać śmieciowego jedzenia wbrew pozorom tyję ;( Nie wiem czemu tak jest , przecież powinno być na odwrót. Nie tyję na całym ciele , tylko zazwyczaj na brzuchu... Jestem ciekawa czy jakbym wróciła do wcześniejszych nawyków żywieniowych to czy przytyłabym jeszcze więcej czy nic by się nie zmieniło ?

Właśnie, może czymś sobie ten brak słodyczy rekompensujesz? 

Pasek wagi

Nie ,nie zmieniłam nic w swojej diecie , prócz późnego jedzenia kolacji, jedzenia słodyczy i picia słodkich napoi

A liczyłaś kalorie z tego? Bo wydaje mi się trochę mało i organizm zaczął to teraz magazynować, bo dla niego to jest głodówka

Tak liczyłam i ilość kalorii jest odpowiednia do mojego zapotrzebowania (około 1600 kalorii)

ale chodzi o to, ze z dnia na dzien obcielas duzo kcal (slodycze, napoje itp) i on to odebral jak glodowke (moim zdaniem w menu jest bardzo malo tego jedzenia wraz i nie powiedzialabym ze 1600kcal tam jest). Niczym chociaz czesci tych niezdrowych rzeczy nie zastapilas.

Metabolizm zwolnil i trzyma w garsci wszystko, co dostarczasz

a i jestem pewna ze nikt nie ma tak malego dziennego spalania jak 1600 kcal, skoro ok 1500 to minimum organizmu (gdzie Ty 24h tylko lezysz ;p)

Nie wiem co mam teraz zrobić ,jestem w kropce :( Chciałabym wrócić do tego co było kiedyś i zacząć normalnie żyć.., Za dużo się naczytałam o zdrowym odżywianiu itp. Codziennie liczę kalorie i chyba popadłam w jakąś obsesje. Jak zjem kostke czekolady czy białe pieczywo na kolacje mam wyrzuty sumienia.To wszystko jest w mojej psychice. Boję się teraz zacząć jeść normalnie bo jeżeli organizm odkłada wszystko co dostarczam to pewnie dużo przytyję :( Jak sobie z tym poradzić ?

zwiekszaj stopniowo kalorycznosc i wielkosc posilkow.

np, co tydzien o 50-100 kcal wiecej i organizm bedzie sie powoli przyzwyczajal, az wrocisz do normalnego jedzenia sprzed diety. Potem ewentualnie znowu (jesli bedziesz czula potrzebe) przejdziesz na redukcje, ale bardziej rozsadna (np. 1800-1900 kcal).

 Ale oblicz sobie jeszcze raz dokladnie spozywane kalorie, bo moim zdaniem jesz ich mniej niz myslisz

A np. jesli chodzi o slodycze to 1-2 razy w tygodniu Cie nie zabije ;)

dodaj zdrowych tluszczy.

Powiem Ci cos. W czasie postu odstawilam calkowicie slodycze. Jakie byly moje spostrzezenia? Kiedy do nich wrocilam tylam jakby PODWOJNIE. A bez nich rowniez jakos puchlam. Nie wiem o co chodzi z tymi slodyczami, ale nierzadko jest tak ze zjem sobie loda na kolacje a waga niespodziewanie poleci w dol.

Moral? Jedz slodycze ale w granicach rozsadku :)

Wtedy podałam tylko przykład z wczoraj. Nie jem codziennie aż tak mało (było to chyba z 1300 kalorii). Najczęściej 1600 i zdarza się więcej, zależy od dnia.

Właśnie jedyną słodyczą na którą sobie pozwalam bez wyrzutów sumienia to lody ,oczywiście w granicach rozsądku. Spróbuję mniej przywiązywać wagę do jedzenia , tylko jeść rozsądnie i zobaczymy co z tego będzie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.