Temat: Jak jecie w Wigilię i Święta

Dziewczyny i Chłopcy.
Tak mnie zastanawia dlaczego wszyscy się tak boją Świąt i Wigilii. Na forum panuje wręcz jakaś przedświąteczna gorączka dietowa. Nie wystarczy po prostu się nie objeść w Święta?! Czy wszystkim Święta kojarzą się tylko z siedzeniem za stołem i za przeproszeniem... wpiep...niem? Przecież na Wigilię nie ma nic tuczącego ani niezdrowego.
Ryby, pierogi z kapustą i grzybami, barszczyk, makowiec. W makowcu jest mak, który jest zdrowy i działa przeczyszczająco, więc choć to ciasto, to od 1 kawałka świat się nie zawali.
A w Święta zamiast żreć wystarczy wyjść z rodziną na spacer, razem pograć w scrabble.
Mam wrażenie, że wszyscy tu kojarzą Boże Narodzenie już tylko z jedzeniem i prezentami, tracąc to, co najważniejsze, czyli czas z rodziną (o religii nie wspominam, bo to prywatna sprawa każdego). U mnie jest smaczne jedzonko, ale w Wigilię nie przekraczam powyżej 400-500kcal ponad normę, co raz na jakiś czas nie jest przecież końcem świata. Nie ma u mnie tradycji obżerania się po uszy. Wszyscy się raczej cieszą, że są razem.
Chętnie poczytam, jak to wygląda u Was w domu. 
skąd się u Was ziemniaki na Wigilię biorą? Do czego? U mnie w ogóle czegoś takiego nie ma...
hmm u mnie menu to pewnie ze 4 rybki; wezmę każdej po trochu, najmniej śledzia i karpia więcej łososia i tej drugiej, babcia dla mnie specjalnie robi pieczone i smażone bez tłuszczu :) poza tym będę miała swoją mieszankę pierogów, niezliczoną ilość sałatek i ciasta i nie przejmuję się tym ;) i wigilia klasowa 22 i 23ciego odwiedzam rodziców wiec na pewno będzie duże śniadanie + naleśniki potem ;p
> pendraiw naturalnie to Twój wybór :) jestem jednak
> zdania, że przez takie "zjedzenie za dużo" stanie
> się to, że po Świętach będziesz na siebie zła i
> rozczarowana, chyba że się mylę i ten 1-2 kg nie
> robią Ci różnicy (to świadczyłoby o tym, że to co
> napisałaś na swoim profilu nie jest prawdą :))
> ...Nie wierzę osobom, które piszą, że chcą
> schudnąć 6-10 a później piszą, że bez wyrzutów
> zjedzą wszystko z wigilijnego stołu, to jest
> oszukiwanie samego siebie, bo albo chcesz schudnąć
> naprawdę i dążysz do jakiegoś celu, nie używając
> za wymówkę, tego, że są Święta, albo przyznaj, że
> masz gdzieś to całe odchudzanie i po prostu
> czujesz się ze sobą ok.. i ja nie mówię, że to
> źle! Tylko albo jedno albo drugie, cała reszta
> jest okłamywaniem siebie :) Wiem z doświadczenia!
> Pozdrawiam!

Nie zgodzę się z Tobą :) Mogę się odchudzać cały czas i chudnąć a jak mi się zdarzy przedobrzyć w święta to od razu myslisz że utyję? że wogóle da się przytyć 2 - 3 kg w jeden dzień? owszem, człowiek się napompuje , naje jak bąk i waży te 3 kg więcej, ale następnego dnia to wszystko , hmmm no wiesz , wydalamy ;)
Nie oskarżaj mnie o kłamstwo, to co napisałam na swoim blogu , to mój cel i do niego dążę, nie zależy mi kiedy go osiągnę , pewnie przez te Święta troszkę opóżnie tracenie kilogramów i co z tego? tragedia wielka będzie. Nie przesadzaj :)
nie zamierzam w święta przejmować sie dietą i nie rozumiem tej paniki
Ale wiesz, nikt Cie nie zmusza do jedzenia wszystkiego i do syta. Możesz nawet wodę samą w Wigilie pić, nic nam do tego ;)
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)
i dodam jeszcze coś -  Ja zamierzam po jedzonku - do syta! iść na spacer i pójdę.

> > ja karpiowi nie odpuszczę ;), potem bigos,
> uszka,> zupa grzybowa, ciasta, no nie odpuszcze
> chyba> niczemu hihihih.hehehe to tak jak ja:)))
> pierogi, ryba po grecku , salatka warzywna mmm:))
No chociaż jedna co włączyła se na luz :)
Brawo


ja też nie :P w zeszłym roku dietowałam w święta i czułam się okropnie :(
U mnie w domu kutia jest przysmakiem, z którego zrezygnuję. U mnie są pierogi ruskie, tam są ziemniaki.
U mnie nie było tradycji jedzenia  kutii
Numer jeden to karp smazony, achhhhh ta jego przypieczona skórka, warta grzechu
u mnie na szczęście nie ma kutii bo bym chyba umarła po niej :D

Ja jednak stawiam na UMIAR :) I nie "panikuję",ale wiem, że organizm (mój tak ma, nie wiem jak wasze) który jest przyzwyczajony do diety, obciążony nagle takim nawet jednodniowym obżarstwem (a zazwyczaj na wigilii się nie kończy, bo i na drugi dzień się świąteczne śniadanie skubnie, a potem jakiś obiad...) reaguje przybraniem 2-3 kilogramów. I niestety nie jest to kwestia wydalania, tylko magazynowania. Organizm na głodzie dostając większą dawkę energii robi zapasy niestety. Ja tak mam...

I nie chciałam nikogo urazić, tylko zasugerowałam zdecydowanie się na coś, pownieważ taka huśtawka, od skrajności w skrajność jest zabójcza dla sylwetki, dla skóry, włosów, ale przed wszystkim dla zdrowia... Przez to też m.in. założyłam swój wątek, w ktorym zamieściłam kilka porad jak zdrowo przeżyć Święta :) 2 lata temu otrzymałam je od przyjaciółki, która jest dietetykiem, pomogły one mi i mojej rodzinie ( podkreślam, że oni nigdy nie są na diecie, bo nie muszą być :)) poczuć się lepiej, więc chciałam się po prostu z Wami podzielić :)!

 

Pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.