Temat: Zjadłam całą czekoladę, schudnę?

Co jeśli codziennie jem 1200-1400 kalorii i dziś zmieściłam się w tym limicie tyle, że zjadłam całą tabliczkę czekolady na obiad(540kalorii). Czy dzisiejszego dnia ileś tam gram schudnę, czy będę stała w miejscu- bo chyba nie przytyję? Co o tym myslicie? Bo ja już sama nie wiem, czy to był dobry pomyśl..ale taką miałam ochotę na tą czekoladę! :(


ja zjadłam wafelka kokosowego i mleczna czekoladę na deser, raczej sie nie zmieszczę w dziennym limicie, oj tam oj tam :)
Pasek wagi
Nie przytyjesz, ale nie wierz ślepo w jakieś limity. Poczytaj trochę o tym co się dzieje w naszym ciele z nadmiarem węglowodanów - a tabliczka czekolady to ilość węgli nie do przerobienia, jeśli nie wyszłaś pływać czy biegać.
Ja bym sraczej zadała pytanie "Czy się wysram"

Eruantale napisał(a):

brawo. To nie lepiej było zjeść rządek jako deser zamiast wpieprzać całą tabliczkę zamiast PEŁNOWARTOŚCIOWEGO POSIŁKU? ja chyba przestaję rozumieć rozumowanie niektórych... czyli jak nawpycham w siebie 5 hamburgerów jednego dnia z mcdonaldsa to też będzie ok według ciebie bo zmieszczę się w limicie? :) Przemyśl to i więcej takich głupot nie rób


szczerze? to ja tak właśnie robię. Byleby zmieścić się w limicie

milka-orzechowa napisał(a):

Nie przytyjesz, ale nie wierz ślepo w jakieś limity. Poczytaj trochę o tym co się dzieje w naszym ciele z nadmiarem węglowodanów - a tabliczka czekolady to ilość węgli nie do przerobienia, jeśli nie wyszłaś pływać czy biegać.


co się dzieje z naszym organizmem.? pytam bo sama uwielbiam chleb i prawie tylko nim się odżywiam
Organizm nie daje rady przerobić tylu węgli na energię, bo jej nie potrzebuje, więc przerabia na tłuszczyk. 

kapuczino napisał(a):

Eruantale napisał(a):

brawo. To nie lepiej było zjeść rządek jako deser zamiast wpieprzać całą tabliczkę zamiast PEŁNOWARTOŚCIOWEGO POSIŁKU? ja chyba przestaję rozumieć rozumowanie niektórych... czyli jak nawpycham w siebie 5 hamburgerów jednego dnia z mcdonaldsa to też będzie ok według ciebie bo zmieszczę się w limicie? :) Przemyśl to i więcej takich głupot nie rób
szczerze? to ja tak właśnie robię. Byleby zmieścić się w limicie

to zrób sobie za jakiś czas morfologię. powodzenia w wygrzebywaniu się z niedoborów, wypadaniem włosów i tak zwanym efektem skinny fat. Ludzie są coraz głupsi, naprawdę. 
Nie schudniesz. W ogóle się już nie odchudzaj, bo wszystko stracone.
Pasek wagi

blondollar napisał(a):

Jeden raz każdemu może sie zdarzyć, nie będzie skutków. Ja na Twoim miejscu bym poćwiczyła i pilnowała, żeby nic takiego juz sie nie zdarzyło:)


Pasek wagi

kapuczino napisał(a):

Eruantale napisał(a):

brawo. To nie lepiej było zjeść rządek jako deser zamiast wpieprzać całą tabliczkę zamiast PEŁNOWARTOŚCIOWEGO POSIŁKU? ja chyba przestaję rozumieć rozumowanie niektórych... czyli jak nawpycham w siebie 5 hamburgerów jednego dnia z mcdonaldsa to też będzie ok według ciebie bo zmieszczę się w limicie? :) Przemyśl to i więcej takich głupot nie rób
szczerze? to ja tak właśnie robię. Byleby zmieścić się w limicie

Też tak często robię, tzn nie liczę proporcji białka/tłuszczu/węglowodanów ani nie zastępuję posiłków słodyczami, ale nie zrezygnowałam z nich nigdy całkowicie, a schudłam. Wystarczy zmieścić się w limicie, chociaż wiadomo, że lepiej zjeść pełnowartościowy posiłek. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.