Temat: Zdrowa dieta bez liczenia kalorii jak?

Jam Wy to robicie, że odżywiacie sie zdrowo, nie liczycie kalorii i chudniecie?Przecież nawet jedząc mega zdrowo można  przekroczyć swoje zapotrzebowanie i przytyć zamiast chudnąć.Chleb pełnoziarnisty, kasza, warzywa,owoce też maja swoją wartość kaloryczną.

Wiktoriaxxx napisał(a):

Aha, czyli ścisła kontrola ilości.A nie łatwej liczyć kalorie?Nie potrafiłabym schudnąć na takiej diecie.Nigdy bym nie wiedziała jaka ilosć jest ok, a jaka za dużo
To znaczy że nie wiesz ile masz jeść? To jest dziwne, bardzo dziwne...  organizm człowieka przecież posiada takie coś jak uczucie głodu i sytości, mówi nam ile mamy zjeść i kiedy mamy przestać. Pół worka ryżu to nie dla każdego porcja, dla innych to może być cały albo dwa worki. Jeśli się nie odchudzasz jedz 2-3 duże posiłki dziennie tak żeby się najeść ale nie przejeść (śniadanie, obiad, *kolacja) i jeśli chcesz 2 przekąski (*2 śniadanie, *podwieczorek). W posiłkach musisz mieć białko, tłuszcze i węglowodany (jak najmniej przetworzone wszystko), a przekąską może być np. jogurt lub owoc. Jedząc w ten sposób nie liczysz kalorii ani ilości pokarmu tylko zwracasz uwagę aby jeść to co zdrowe i smaczne. Najważniejsze abyś jadła wtedy gdy naprawdę poczujesz głód a nie bo "właśnie nadeszła pora obiadowa".

F0rest napisał(a):

To znaczy że nie wiesz ile masz jeść? To jest dziwne, bardzo dziwne...  organizm człowieka przecież posiada takie coś jak uczucie głodu i sytości, mówi nam ile mamy zjeść i kiedy mamy przestać. Pół worka ryżu to nie dla każdego porcja, dla innych to może być cały albo dwa worki. Jeśli się nie odchudzasz jedz 2-3 duże posiłki dziennie tak żeby się najeść ale nie przejeść (śniadanie, obiad, *kolacja) i jeśli chcesz 2 przekąski (*2 śniadanie, *podwieczorek). W posiłkach musisz mieć białko, tłuszcze i węglowodany (jak najmniej przetworzone wszystko), a przekąską może być np. jogurt lub owoc. Jedząc w ten sposób nie liczysz kalorii ani ilości pokarmu tylko zwracasz uwagę aby jeść to co zdrowe i smaczne. Najważniejsze abyś jadła wtedy gdy naprawdę poczujesz głód a nie bo "właśnie nadeszła pora obiadowa".

Ja mam chyba zaburzone odczuwanie głodu i sytości bo zazwyczaj jak jem tyle by być syta to wychodzi więcej niż moje zapotrzebowanie

Wiktoriaxxx napisał(a):

RoozoweTrampki napisał(a):

czy duszonego na oliwie kurczaka z odrobiną kaszy i dużą ilością warzyw gotowanych na parze? Liczenie kalorii nie ma tu sensu. Wystarczy zdrowy rozsądek i odpowiedni dobór produktów. Nie będziesz chodzić głodna i nie przekroczysz swojego dziennego zapotrzebowania. A jeśli do tego dołożysz chociaż odrobinę ruchu -schudniesz na pewno.
Ale jak zjem dużo zdrowego jedzenia to też moge przekroczyć bilans kaloryczny.Od jakiegoś czasu jem tak jak napisałaś i wychodzi mi co najmnie 3 tys kcal.Po prostu potrzebuje dużo by sie najeść
Jedząc ZDROWO nie ma możliwości przekroczenia bilansu, bo "zdrowe" (np. kanapka, mięso, sałatka) jedzenie ma to do siebie że jego objętość jest znacznie większa od "nie zdrowego" (np. cukierki, czekolada) i nie przekroczysz swojego zapotrzebowania, chyba że pchasz na siłę w siebie i wciągu 5 minut znika cały obiad. Mózg potrzebuje ok. 20 min aby dotarło do niego że jedliśmy. Więc albo nie jesz do końca zdrowo, albo jesz wtedy gdy nie czujesz głodu, albo za szybko, albo za dużo owoców, orzechów, albo twoje zapotrzebowanie wynosi 3000kcal.
Ja zrezygnowałam ze słodyczy raz na miesiać zjem kawałek czekolady, pije 2 l wody , jem cholernie dużo warzyw różnych, ryby,bo mięsa nie jem , pije koktajle owocowe,warzywne, owocowo - warzywne, zielona herbata , z rana na czczo pije sok z połowy cytryny z wodą ( super wpływa na cerę ).
Dla przykładu mogłas podać menu swoje byśmy trzezwo na to spojrzały co sie zgadza ,a co nie.

F0rest napisał(a):

Wiktoriaxxx napisał(a):

RoozoweTrampki napisał(a):

czy duszonego na oliwie kurczaka z odrobiną kaszy i dużą ilością warzyw gotowanych na parze? Liczenie kalorii nie ma tu sensu. Wystarczy zdrowy rozsądek i odpowiedni dobór produktów. Nie będziesz chodzić głodna i nie przekroczysz swojego dziennego zapotrzebowania. A jeśli do tego dołożysz chociaż odrobinę ruchu -schudniesz na pewno.
Ale jak zjem dużo zdrowego jedzenia to też moge przekroczyć bilans kaloryczny.Od jakiegoś czasu jem tak jak napisałaś i wychodzi mi co najmnie 3 tys kcal.Po prostu potrzebuje dużo by sie najeść
Jedząc ZDROWO nie ma możliwości przekroczenia bilansu, bo "zdrowe" (np. kanapka, mięso, sałatka) jedzenie ma to do siebie że jego objętość jest znacznie większa od "nie zdrowego" (np. cukierki, czekolada) i nie przekroczysz swojego zapotrzebowania, chyba że pchasz na siłę w siebie i wciągu 5 minut znika cały obiad. Mózg potrzebuje ok. 20 min aby dotarło do niego że jedliśmy. Więc albo nie jesz do końca zdrowo, albo jesz wtedy gdy nie czujesz głodu, albo za szybko, albo za dużo owoców, orzechów, albo twoje zapotrzebowanie wynosi 3000kcal.
objetosc objetoscia ' ale takie osoy maja zaburzone poziom hormonu glodu, nawt mozna powiedziec ze ich mozg go nie rozpoznaje ... nigdy nie sa glodne ale tez nigdy nie sa najedzone.... moga wcinac wcinac. gdy u inych osob mozg mowi juz stop. u otylych on jakby tego nie rozpoznaje. i jedza rozpychaja zoladek ... powstaje wiecej miejsc gdzie produkowany jest hormon , jest go coraz wiecej a mozg go bagatelizuje i kolo sie zamyka.  taka osoba potrzebuje czasu na zdrowym jedzeniu  zeby mozg nauczyl sie czytac i wydawac wlasciwe komunikaty 

marlenka2506 napisał(a):

Dla przykładu mogłas podać menu swoje byśmy trzezwo na to spojrzały co sie zgadza ,a co nie.

Ok.

Sniadanie: 5 kromek chleba, 4 jajka, twarożek 250 gram, 2-3 pomidory, banan
II śniadanie: jogurt naturalny 500 ml, 3 nektarynki, musli (platki owsiane, pestki dynii, słonecznika)
Obiad: Pierś kurczaka podwójna piczona z małą ilością oliwy, brokuł gotowany, woreczek kaszy jeczmiennej,surówka z połowy kapusty z małą iloscią oliwy
Podwieczorek:Owsianka z 0.5 l mleka 2%, 2 tarte jabłka
Kolacja: 4 kromki chleba z masłem i chudą szynką, twarożek 250 g, ogórki, pomidory, cebula.

Pomiedzy posiłkami jak jestem głodna: 3-4 surowe marchewki, jakieś owoce (brzoskwinia, morele, nektarynki, śliwki) ok kg

Aha i tą ilościa ledwo zaspokajam głód, nie wciskam na siłę, nie przejadam się.Przestaje mnie dopiero uporczywie ssać w żoładku
No rzeczywiście dość sporo tego jest. Dość niedawno miałam ten sam problem. Podaj swój wzrost, wagę obecną i tą którą chcesz osiągnąć to może jakoś pomożemy ułożyć właściwe porcje.
byłaś na przytyciu ??

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.