Temat: Gotowanie dla całej rodziny a dieta

Witam, od jakiegos czasu jestem na MŻ. Pewnie zaraz zostane tutaj zlinczowana ale mam pytanie czy bedzie to dużą przeszkodą jak będę jadła na obiady to samo co cała rodzina tylko z talerzyków deserowych?

Przy dwójce małych dzieci nie mam czasu na gotowanie dwoch obiadów. Moje dzieciaki(2 mies i rok i pół) jeszcze nie jedza typowych obiadów. Robie dla starszego zupki itp. Mąż absolutnie nie jada takich dietetycznych rzeczy(co nie oznacza ze codziennie wcina smazonego schabowego)Poprostu doprowadza mnie do szału gotowanie dwoch obiadow i dodatkowo dla dzieci.

Myslicie że da rade tak schudnac jedzac na obiad to co wszyscy tylko mniejsze porcje?(oczywiscie pozostale posilki robie wg siebie dietetycznie)

Jak Wy sobie radzicie?Pytanie do kobiet które maja swoje rodziny dzieci i prace. Jak to godzicie?Gotujecie dla wszystkich to samo?czy kilka obiadów?
heheh ja mam tak samo jak Ty. I jakoś sobie radę..... U mnie do tej pory było codzinnie mięso i ziemniaki + surówka czy czy jakaś włąsnej roboty sałatka ze słoika  (4 dorosłe osoby do karmienia) i tak  zamiast ziemniaków gotuję kaszę jest szybciej bo obierać nie trzeba :D sama jem taką zwykłą a im robie sos z kostki lub z torebki żeby nie marudzili jeśli chodzi o mięso to jak jest karkówka czy coś tłustego to ja sobie wyciągam surową rybę z zamrażarki i gotuje na parze :) a jak są kotletyz kurczaka to im robie normlanie w panierce a sobie również na parze.... Jeśli chodzi o sałątki ze słoika buraki, kiszoną czy inne to jem ... a jak robie na świeżo coś to zamiast majonezu i śmietany daje jogurt :)  każdy zadowolony i pretensji nikt nie ma a pracochłonne to nie jest :) no oczywiscie czasem zupka róznież na jogurcie i zawsze co piątek obowiązkowy żurek tez zabielany jogurtm na własnym zakwasie (tyle że ja kiełbasy swojskiej nie jem ) 
oczywiscie ze da rade. wazne ze nie przekraczasz bilansu
spokojnie mozesz jesc ziemniaki, makaron ryz czy kasze.

ja robie kotleciki i ryby w panierce bo ta panierka nie ma miliarda kcal zas. kluski slaskie dietetyczne (mniej maki wsypuje), nakladam sobie 4 sztuki
kotlety mielone robilam z miesa wolowego, dalam 5 lyzek bulki tartej i 2 jajka i przyprawy ziolowe i tyle, opcjonalnie mozna zmielic filet z kurczaka
fasolka po bretonsku tez nie jesst zarboniona jak i wszelkie zupy
co tu by jeszcze wymienic
nalesniki sobie robie 3 sztuki i daje wiecej twarogu
Pasek wagi
a nie możesz wszystkim gotować zdrowego jedzenia ?? mi się udało przekonać męża do brązowego ryżu, kaszy czy soczewicy, a nawet brązowego makaronu zamiast ziemniaków (ziemniaki czasami) co wydawało mi się czynem niemożliwym. nie zmaże - piekę , zupy gotuje na chudym mięsie. dzięki temu wiem że to dobry start dla mojej córeczki - na śniadania je to co ja, mimo że ma rok i 3 miesiące (owsianka, jajecznica bez tłuszczu, tylko chlebek je normalny bo razowy za twardy, mąż również biały chleb je). oczywiście bez popadania w paranoje, coś słodkiego też czasami zje, jakąś drobiową paróweczkę - wszystko jest dla ludzi, ale trzeba jeść z umiarem.  
jeszcze próbuję męża do zmniejszenia ilości soli namówić - soli strasznie dużo - i jak to osiągnę, będę zadowolona!!
DLA CAŁEJ RODZINY TO WYJDZIE NA ZDROWIE, WARTO !!
Pasek wagi
oczywiście, ze da radę tak schudnąć i dziwi mnie, ze ktokolwiek ma czas i kasę na gotowanie dwóch obiadów dla siebie i dla reszty rodziny.
w biedronce są filety z dorsza atlantyckiego :) i jak jest coś bardzo tłustego czy poprostu mam ochotę to wtedy wyciągam a przyrządzenie tego zajmuje max 10 minut :) .... ooo a jeszcze np w niedziele robię udka z kurczaka w rękawie wrzucam zioła marchewkę, cebulę itd podlewam delikatnie wodą i się piecze. Jest pyszne w smaku i też wszyscy zjedzą.... jeszcze jeden pomysł to np ciemny makaron z serem białym albo smażonymi jadłbami też fajny w smaku :) a im żeby nie grymasili to goruje biały :)

anula65 napisał(a):

a nie możesz wszystkim gotować zdrowego jedzenia ?? mi się udało przekonać męża do brązowego ryżu, kaszy czy soczewicy, a nawet brązowego makaronu zamiast ziemniaków (ziemniaki czasami) co wydawało mi się czynem niemożliwym. nie zmaże - piekę , zupy gotuje na chudym mięsie. dzięki temu wiem że to dobry start dla mojej córeczki - na śniadania je to co ja, mimo że ma rok i 3 miesiące (owsianka, jajecznica bez tłuszczu, tylko chlebek je normalny bo razowy za twardy, mąż również biały chleb je). oczywiście bez popadania w paranoje, coś słodkiego też czasami zje, jakąś drobiową paróweczkę - wszystko jest dla ludzi, ale trzeba jeść z umiarem.  jeszcze próbuję męża do zmniejszenia ilości soli namówić - soli strasznie dużo - i jak to osiągnę, będę zadowolona!!DLA CAŁEJ RODZINY TO WYJDZIE NA ZDROWIE, WARTO !!



Mojego męża w życiu nie przekonam do brązowego ryżu(on nawet białego nie lubi). Głównie preferuje makarony i ziemniaki. Jeśli chodzi o sól to też masakrycznie dużo soli używa, wszystko zawsze za mało słone do niego  czasem dostanie odemnie po łapach jak widze już tą solniczkę no ale cóż począć..

beatrx napisał(a):

oczywiście, ze da radę tak schudnąć i dziwi mnie, ze ktokolwiek ma czas i kasę na gotowanie dwóch obiadów dla siebie i dla reszty rodziny.


Beatrx a Ty jesz to co cała rodzina?i w ten sposób tyle schudłaś czy stosowałaś jakąś specjalną dietę?
ja czasem obiady jem u przyszlych tesciow albo u babci partnera wiec nie mam co wybrzydzac i jem to co przygotowane
Pasek wagi
No pewnie, szkoda czasu i energii na gotowanie obiadu dla każdego z osobna. Możesz jeść ziemniaki, po prostu bez sosu i mniej. Z tłustego mięsa możesz wyciać najtłustsze kawałki, możesz dołożyć sobie większa porcję surówki. Przyprawy, sól, można sypać już na talerz, każdy ile chce. A ryby moga być? Jeśli sa za zdrowe dla twojego męża, zawsze możesz wrzucić do piekarnika dwi porcje zawinięte w folię - kawał mięsa dla niego i kawałek ryby dla siebie - roboty będzie tyle samo a każdy zadowolony.

U mnie jest tak, że ja nie jem węgli wieczorem (leża mi na żoładku, a obiad mamy zawsze późno), mój partner nie jada "trawy" - gotujemy więc standardowy obiad, ja biorę mięso i zieleninę, on mięso i ziemniaki i każdy jest szczęśliwy.

Myślę jednak że nawet jeśli będziesz jeść dokładnie to co on, tylko w mniejszych ilościach i bez dodatków typu tłuste sosy to i tak możesz schudnać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.