30 marca 2013, 15:05
Witajcie.
Proszę o poradę.
Ustaliłam sobie te 4-5 posiłków dziennie + 2l wody + 0 słonych przekąsek i słodyczy + ćwiczenia oczywiście siłowe i aerobowe min 40 min dziennie. Aktualnie ważę 73,4 kg przy wzroście 160 cm. Chciałabym ważyć te 60-55 kg.
A moje pytanie brzmi:
Czy uda mi się osiągnąć swój cel jeśli nie lubię i nie jadam warzyw, ani gotowanego mięsa ani nic w tym rodzaju, a po prostu będę trzymać dietę MŻ i regularnie ćwiczyć?
Np takiego pomidora na kanapce czy ogórka kiszonego do obiadu to zjem, czy tam ziemniaki.. Ale na tym się kończy. Tak samo słodycze... Jedyne które zjem to jabłko albo banan..
Bardzo proszę o poradę, gdyż już sama nie wiem co robić i czy to, co robię aby schudnąć ma sens..
- Dołączył: 2012-09-08
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 7204
30 marca 2013, 22:16
przynajmiej pij wodę z cytryną , nawet bez:/
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 10655
30 marca 2013, 22:16
Same wymowki. Ok rozumiem mi tez bylo ciezko nauczyc sie pic wode w odpowiednich ilosciach. Budowalam to pomalu, wytrwale. Wiem do czego daze i wspomagam moj organizm jak moge. Woda to podstawa przy diecie. Wy tylko narzekacie i psioczycie. Wystarczy ze zjecie 300g warzyw dziennie aby bylo zdrowo....wiecej aby bylo dietetycznie! W czym problem? 300g ksiezniczki nie moga w siebie wcisnac? Moze zastanowcie sie czego naprawde chcecie. Tu chyba z motywacja problem ;)
- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 62
30 marca 2013, 22:19
ja rozumiem ze woda jest potrzebna organizmowi staram sie ale nie wychodzi mi zreszta przez to tez mam problemy z jelitami i zaladkiem przez glupote
- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 62
30 marca 2013, 22:19
ja rozumiem ze woda jest potrzebna organizmowi staram sie ale nie wychodzi mi zreszta przez to tez mam problemy z jelitami i zaladkiem przez glupote
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
30 marca 2013, 22:21
lenka1309 napisał(a):
ja rozumiem ze woda jest potrzebna organizmowi staram sie ale nie wychodzi mi zreszta przez to tez mam problemy z jelitami i zaladkiem przez glupote
"staram się ale nie wychodzi"
o buu huuu
co do ust nie możesz trafić i rozlewasz?:D
Edytowany przez manru 30 marca 2013, 22:22
- Dołączył: 2013-02-13
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 10655
30 marca 2013, 22:22
lenka1309 napisał(a):
ja rozumiem ze woda jest potrzebna organizmowi staram sie ale nie wychodzi mi zreszta przez to tez mam problemy z jelitami i zaladkiem przez glupote
Pol filizanki co 3 godziny. Codziennie zwiekszaj ilosc. Mi sie udalo to i Tobie sie uda. Powodzenia!
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
30 marca 2013, 22:25
Lenka - nie możesz tak sobie pobłażać! Ja też (i pewnie wiele osób) przełamują się dla zdrowia. Ja z jedzeniem czy piciem wody nie mam problemów, ale z ćwiczeniami tak. Niestety jestem kanapowiec i mogłabym sobie powiedzieć "nie lubię ćwiczyć - trudno, nie będę się starać". Ale wiem, że bez ćwiczeń nie da się zachować zdrowia (pomijam chudnięcie) i jednak ćwiczę. Mimo, że wolałabym poleżeć na kanapie
- Dołączył: 2012-09-08
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 7204
30 marca 2013, 22:25
kurde na wszystko masz wymówkę nic nie mozesz nic nie smakuje masakra..
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5355
30 marca 2013, 22:37
cancri napisał(a):
No a ja ciekawa jestem, czy Ty powiesz to samo.Co za różnica, czy warzywa, czy kiełbasy, jak ktoś czegoś nie lubi jeść i nie może się nauczyć, to nie lubi, i koniec tematu.
No różne bzdury w tym temacie przeczytałam, ale to chyba największa.
Warzywa powinny być jedną z podstaw (obok źródeł pełnowartościowych węglowodanów) każdego jadłospisu. Są niezbędne! A kiełbasa jest niezdrowa i kto nie je traci doznania smakowe, ale jego organizm mu w sumie podziękuje (coś jak z czekoladą).
Nie jest problemem, kiedy ktoś nie lubi jakiegoś warzywa albo jakieś postaci (nie jestem np. fanką bakłażana, jem tylko w mussace i sosie pomidorowym), ale nie lubić wszystkich? Jak inaczej dostarczyć sobie wszystkich witamin, minerałów (błagam, nie tabletka) i błonnika? Poza tym warzywa są genialne na diecie - niskokaloryczne a zapełniają żołądek! Jeszcze co do warzyw mrożonych - gotowanych też nie lubię (jakieś takie wodniste), ale duszone na patelni (te warzywa na patelnię) albo przerobione na zupę krem są świetne i niezastąpiona zimą.
Teraz garść porad praktycznych.
Lubisz banana i jabłko, spróbuj zblendować jedno jabłko, banana i garść szpinaku - pycha, słodkie, szpinak niewyczuwalny.
Próbowałaś zupy kremu z pieczonych warzyw? Smak pyszny, inny, może Ci posmakuje.
A może warzywa zapiekane pod beszamelem? Pycha! (dodaj sporo sera)
Jogurt i mleko zmiksowane np. z truskawkami.
A może sos pomidorowy (z pomidorów z puszki) z makaronem? To też warzywo
A może burger z czerwonej fasoli?
Próbuj, smakuj, jedz.