Temat: dzien po obzarstwie

Wiadomo, że każdej a napewno większości z nas zdarza się przegiąć w któryś dzień. Chcialam się skupić na takich dniach, kiedy dobijacie naprawde 7-8 tys kalorii (teraz az sie boje, ze mi napiszecie, ze wam sie takie rzeczy nie zdarzają:D) Jak wyglada nastepny dzien u Was? Robicie przegłodzenie, czy jecie normalną ilosc kalorii? 

Edit: Napisałam o 'przegłodzeniu' bo wyczytalam kiedys jakis artykuł, że jezeli wiesz ze szykuje sie obzarstwo, lub sie zdarzylo zjedz duzo mniej dzien wczesniej lub dzien pozniej :) stad moje pytanie.

No nie jest dla mnie to zaden problem dobic do tej liczby, spust mam jak 6 chopa jak juz mnie dopadnie apetycik.
7-8 tysięcy????O matko to jest możliwe???
Ja nie potrafię nawet przekroczyć 2,5 tys.

basikonik napisał(a):

7-8 tysięcy????O matko to jest możliwe???Ja nie potrafię nawet przekroczyć 2,5 tys.

możliwe. Ja jak podliczałam następnego dnia co zjadłam, to wychodziło Mi nieraz nawet więcej

KitKat1991 napisał(a):

basikonik napisał(a):

7-8 tysięcy????O matko to jest możliwe???Ja nie potrafię nawet przekroczyć 2,5 tys.
możliwe. Ja jak podliczałam następnego dnia co zjadłam, to wychodziło Mi nieraz nawet więcej

No dziękuje Ci bardzo. Bo okazuje sie, ze na vitalii to same niejadki bez apetytu walczące z otyłością. o.O
Wiesz odkąd scudłam 12,5 kg nie wyobrażam sobie tak jeść.

basikonik napisał(a):

Wiesz odkąd scudłam 12,5 kg nie wyobrażam sobie tak jeść.
No ja schudłam 21kg i jakoś mi sie zdarza.

eisee napisał(a):

basikonik napisał(a):

Wiesz odkąd scudłam 12,5 kg nie wyobrażam sobie tak jeść.
No ja schudłam 21kg i jakoś mi sie zdarza.

no cóż ja tak nie potrafię

eisee napisał(a):

KitKat1991 napisał(a):

basikonik napisał(a):

7-8 tysięcy????O matko to jest możliwe???Ja nie potrafię nawet przekroczyć 2,5 tys.
możliwe. Ja jak podliczałam następnego dnia co zjadłam, to wychodziło Mi nieraz nawet więcej
No dziękuje Ci bardzo. Bo okazuje sie, ze na vitalii to same niejadki bez apetytu walczące z otyłością. o.O

Wyszło na to jakbyś miała do Mnie pretensje
Zdarza mi się do 4000 się objeść, ale na drugi dzien prawie nic nie jem, bo mi niedobrze.
Pasek wagi
Nie wyobrażam sobie zjedzenia jednego dnia 7 tys. kalorii - no wybacz. Nawet w urodziny mojego faceta (gdzie zjedlismy na pół tort o srednicy 18cm) zjadłam jakieś 3 tys. :/ Najgorsze co można zrobić to głodówka nastepnego dnia, lub drastyczne przyciecie kalorii. Oragnizm wtedy sie gubi i zaczyna magazynować, bo nie wie kiedy znów cos dostanie i ile. Jeśli wiec juz tak ci się zdaży - nie panikuj. Następnego dnia wróć do zdrowej diety i spozywania racjonalnych ilości pozywienia.
tego nie zrozumie zdrowa osoba... Masz kompulsy, tak? jedzenie 7 tys kcal to nie tak "ot tak, bo mi się nawpieprzać chce czekolady..." tylko już raczej ma gdzies to tam jakies podłoże psychiczne, wg mnie.. i mówię z doświadczenia.. Czytałam kiedyś, że dziewczyny potrafią zjeść do 20 000 kcal ... :o a niestety ja chyba nigdy nie jadłam normalnie na nastepny dzien, ale ja jestem chora, wiec nawet sie nie wypowiada. Pozdrawiam ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.