- Dołączył: 2010-04-30
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 1154
10 lipca 2010, 16:07
Mam mały problem, bo idę na 19 do kina i pewnie tam będę musiała spożyć moją kolację;) Co mogę wziąć do kina? Na początku chciałam, żeby to było coś białkowego, ale nie wyciągnę w trakcie filmu serka wiejskiego;P Macie jakieś pomysły? Będę wdzięczna za wszystkie rady;)
- Dołączył: 2009-07-31
- Miasto: Dubai
- Liczba postów: 1075
10 lipca 2010, 18:58
A na co idziesz do kina ? ;>
Ja bylam wczoraj na 20. no i jak to ja dalam rade nie skusic sie na popcorn i cole, ale wczesniej kupilam sobie paczke herbatnikow i cale wpierdzielilam. Jestem zla na siebie i tak mi wstyd ;/
Wez sobie moze kefir czy cos.
Milego seansu.
Daj znac jak tam bylo.
- Dołączył: 2008-06-12
- Miasto: Labirynt
- Liczba postów: 3356
10 lipca 2010, 19:35
Hmmmmmmmm. Niepojęte dla mnie, że można miec takie problemy... To juz chyba świadczy, bez obrazy, o jakiejś obsesji. O porze, o problem.... Naprawdę nie umiera się od tego, anie nie rozregulowuje organizmu, ani... jeśli raz na jakiś czas zje się kolację, wcześniej, później albo nie zje wcale. A poza tym - podpisuję się czterema kończynami pod głosem, że W KINIE SIĘ NIE JE. Tzn. się je, ale to patologia. Czy dorosły człowiek nie jest w stanie wytrzymac dwóch godzin bez jedzenia? Bo podobno da się nawet miesiąc....A jak chodzi o ruszanie szczęką to można gumę pożuc. Wredna jestem, wiem.
- Dołączył: 2009-11-19
- Miasto: Kohee
- Liczba postów: 612
10 lipca 2010, 19:40
ja też nie lubię, jak ktoś w kinie je,jeśli robi to dyskretnie to pal licho, ale np te nachosy i sosy do nich to po prostu śmierdzą :/
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
10 lipca 2010, 19:52
kup sobie sok, bedzie zamiast kolacji albo zjedz po, od jednorazowej kolacji pozno nie przytyjesz ja wczoraj jadlam godzina przed snem a waga rano ta sama.
- Dołączył: 2008-09-14
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4659
10 lipca 2010, 21:18
Problem jak problem,nie ma co jechać po dziewczynie. Jest to pytanie nurtujące na pewno wiele dziewczyn, po to jest forum,żebym pytać o to co trapi itd. Spotykam się przez ostatni czas ciągle z czymś takim jak tu,że zaczyna się wjeżdżanie laskom, że są głupie,albo że ale mają problemy. Problem jak problem kazdy ma inny,jeden ma taki problem drugi owaki. Duże znaczenie ma też wiek inne problemy ma osoba mająca 16 lat a inne 32 latka,więc to chyba logiczne.
Może poprostu kup sobie cole ona Ciebie zapełni a jednorazowe wypicie coli też dużej szkody nie wyrządzi,więc się nie martw i baw się dobrze :)
10 lipca 2010, 21:18
To rzeczywiście straszny problem. Co zjeść w kinie? Co jeść w czasie 2godzinnej podróży? A ile Ty masz lat, że nie umiesz sama wybrać tego, co chcesz zjeść?
Tak poza tym 160cm i 40 kg. to nie jest normalna waga.
Edytowany przez marie5852 10 lipca 2010, 21:21
10 lipca 2010, 21:28
Dla niektórych jak najbardziej normalna jak widać.
Racja, jedno mają takie problemy, inni mają inne. To już nie nasza sprawa co siedzi w głowie koleżanki, skoro przez cały dzień zadręcza się czy jak zje jajko przed snem to przytyje czy nie. jej sprawa, ja wolę się martwić czymś bardziej życiowym niż tym czy od marchewki urośnie mi tyłek. Skoro się z tym męczy, to pyta innych, i ma nadzieję że jej doradzimy, co też robimy. W takich sytuacjach lepiej napisać i chyba nie komentować.
- Dołączył: 2008-09-14
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4659
10 lipca 2010, 21:30
oj tam dajcie już z tym spokój....
- Dołączył: 2008-09-14
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4659
10 lipca 2010, 21:32
sevee święta racja!! Widzę masz podobne do mnie podejście to mi się podoba:) Ona ma 15 lat jakby co cofnąć w czasie to pewnie miałam podobne pytania,ale hmm ja chyba nie odchudzałam się jeszcze i żyłam pełnią piersią hehehe Wiecie to siedzi w psychice sama się łapie na tym,że jedzenie przepełnia moje pół zycia ehhh co za psychika :D
- Dołączył: 2010-04-30
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 1154
10 lipca 2010, 22:29
Widzę, że na Vitalii samo niezrozumienie:/ W takim razie zlikwidujmy forum, bo przecież każdy powinien być idealny, wszystko wiedzieć i potrafić się wpasować w wymagania innych ludzi... I nie- nie boję się, że urośnie mi d*** od marchewki. I wcale cały dzień nie myślałam o tym, co tam zjem. Zapytałam się Was, co byście zrobiły parę godzin przed seansem.
kojfel- byłam na Zacmieniu;) Puszczali tak dla przypomnienia, to sobie poszłam. I było bardzo fajnie. I wypiłam kefir. Strasznie niedobry:/