- Dołączył: 2009-02-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 92
4 lutego 2010, 15:30
Z góry przepraszam jeśli powielam temat ale nurtuje mnie takie pytanie : Ile można zjeść otrębów?!?
Ja jem trochę pszennych do śniadania razem z jogurtem i płatkami kukurydzianymi ale czasami lubię zjeść otręby SANTE żurawinowe zamiast np. chipsów. Wiem bo wyczytałam ze nadmiar otrębów moze szkodzić i zatrzymywać metabolizm
![]()
Ile jest w tym prawdy i ile trzeba jeść by było OK??
4 lutego 2010, 17:49
> Obawiam się też, że mogą to być duże ilości białka
> (twarogi, jajka, tuńczyk, kurczak), ono długo się
> trawi, może stąd ten wzdęty brzuch... Jedno wiem
> na pewno: tych produktów raczej nie wyeliminuję bo
> to moje ulubione. Ewentualnie ograniczę, z wielkim
> żalem...
Byłabym bardziej za warzywami i twarogiem, ogólnie nabiałem, który u kobiet może wywoływać wzdęcia.
Akurat białko ma najwyższy efekt termogeniczny, organizm szybko je "pali".
4 lutego 2010, 17:59
Eee, to ja niczego już nie rozumiem. Podobno organizmowi najciężej spalić białko, dlatego tak długo po nim jesteśmy syci i dlatego też należy je jeść na kolację z racji tego, że organizm jeszcze długo, długo po nim ostro pracuje... Podobno węgle proste palą się szybko na tyle, że po krótkim czasie znów sięgamy po żarło. Może ja źle rozumuję...
- Dołączył: 2008-08-31
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 20477
4 lutego 2010, 18:23
Ja przeglądałam dzisiaj przeróżne diety-tz.jadłospisy z Shape i Super Linii i na kolacje wszędzie albo makaron albo owsianka
4 lutego 2010, 18:49
Kurcze, ja jadłam 5-6 łyżek do muesli! 4 łyżki otrębów pszennych, 1 łyżkę siemienia lnianego i 1 łyżke brain flakes...
To za dużo? Czy to może powodować teraz zastój wagi? Może mnie, za przeproszeniem, zapchało? :-/
ale piję też bardzo dużo wody, 2L
4 lutego 2010, 19:00
> mzoe-a czujesz się zapchana?? Z niczym nie można
> przesadzać. Jeśli jadasz pełnoziarniste pieczywo,
> warzywa bogate w błonnik to nie musisz dosypywać
> aż tyle otrąb. Dobrze, że dużo pijesz-to niezbędne
> przy przyjmowaniu tego typu produktów.
Właśnie nie wiem...
Ale może na parę dni zrezygnuję, a później będę jadła mniej...
Tylko ja lubię otręby :)
4 lutego 2010, 21:28
> Eee, to ja niczego już nie rozumiem. Podobno
> organizmowi najciężej spalić białko, dlatego tak
> długo po nim jesteśmy syci i dlatego też należy je
> jeść na kolację z racji tego, że organizm jeszcze
> długo, długo po nim ostro pracuje... Podobno węgle
> proste palą się szybko na tyle, że po krótkim
> czasie znów sięgamy po żarło. Może ja źle
> rozumuję...
Jesteś syta po białku? Bo ja mam wyśrubowane 3h między posiłkami i rozkładam równo tłuszcze, żeby się nimi nasycić. Białko jest szybko trawione, dlatego ma właściwości "rozkręcające" metabolizm. Organizm ostro przy nim pracuje, bo podnosi się temperatura i w ten sposób zużywa więcej energii na jego strawienie, ale o długim czasie trawienia białego mięsa nie ma mowy. Tłuste oczywiście, ale nie chude.
A na noc jest polecany twaróg, ponieważ białko w nim zawarte - kazeina, długo się uwalnia, ale nie ma to nic wspólnego z czasem trawienia sera. Chodzi już o samo wchłanianie białka.
Węgle proste powodują wyrzut insuliny, podnoszą jej poziom w bardzo krótkim czasie, szybko później opada, stąd uczucie głodu, żeby znowu wyrównać jej poziom. Na węglach złożonych tego nie odczujesz.
4 lutego 2010, 21:46
Nie najadam się białkiem... Ale jak dorzucę węgli to i owszem-syta jestem i kontent:)
4 lutego 2010, 21:54
> Nie najadam się białkiem... Ale jak dorzucę węgli
> to i owszem-syta jestem i kontent:)
No właśnie, bo białkiem się nie najesz, ani nie jest długo trawione, szczególnie jeśli się je w takich ilościach jak my. Inaczej jest z kulturystami, którzy muszą przetrawić czasem niezłe porcje.
Węgle złożone, błonnik - to syci.
7 lutego 2010, 20:15
Jedz ile chcesz,pod warunkiem,że pijesz dużo wody. Żeby Ci się korek nie zrobił na końcu przewodu pokarmowego potocznie zwanego odbytem XD Nie no.. Poważnie mówię. Można dużo i ile się chce,ale pij wodę, ok? ;)