- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 919
10 sierpnia 2012, 18:20
Ostatnimi czasy co chwilę jem słodyczy, codziennie sobie obiecuję, że to już koniec, że od jutra nie będę ich jeść. Tak wytrzymuję do wieczora, a później nie mogę się im oprzeć. Dziewczyny, co mam zrobić, żeby ich nie jeść. Doradźcie coś, nakrzyczcie na mnie, cokolwiek, byleby pomogło...
Edytowany przez Yumikoo 10 sierpnia 2012, 18:20
10 sierpnia 2012, 19:16
Galadriela30 napisał(a):
domingo19 napisał(a):
normalnie, nie biegac do sklepu po kolejna dostawe, silna wola. przestalam jesc i nie mam na nie w ogole ochoty;)
latwo mowic, ja mam w domu dwoje malych dzieci i nie ma sily zeby nie bylo dla nich czegos slodkiego - ja mam najwieksza slabosc do zelkow. I mimo ze wiem z czego sa robione to jakos nie moge przestac. Aczkolwiek - i tu moge sie pochwalic - kiedys zjadalam cala mala paczke na raz, teraz 2-3 sztuki tak dla zaslodzenia sie.
a no to problem. to nic innego jak silna wola;) u mnie tez sa slodycze, leza sobie nawet czekoladowe ciastka na stole ale tylko leza;d powodzenia;)
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
10 sierpnia 2012, 19:30
oj znam ten ból.. ostatnio byłam na wyjeździe i jadłam ciągle twaróg z czekolada ! od kilku dni mam chcice.. Jestem gotowa naginać do sklepu w deszcz, ale całe szczęście w portwelu 15zl a normalne jedzenie się kończy. "Porozmawiałam ze sobą" i wiem, że nie moge kupić.. ale kąbinuje co tu słodkiego wymyśleć.. zastanawiam się nad budyniem na kolacje.. ale nie mam kakao ;( Autorko, musimy wytrzymac! po tygodniu odechce sie nam :) zobaczysz
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 116
10 sierpnia 2012, 19:53
Ja już nie jem slodyczy ponad dwa miesiące i jakos specjalnie mnie do nich nie ciągnie ;) Mi pomogło picie gorzkiej herbaty zawsze gdy miałam ochotę na cos słodkiego. Jak na prawde mam ochote albo ktos je obok mnie to może dziwne ale wąchąm i wyobrażam sobie że to jem, w telewizji wypatrzyłam ten pomysł jakos mi lepiej po tym
![]()
Ogólnie to słodycze zamieniłam na owoce i takie zdrowe desery, często robie z przepisów z diety dukana np. często jem jogurt naturalny z malinami i otrębami to normalnie niebo w gębie a samo zdrowie. Albo owsianka z bananami traktuje jak słodkie conieco taka pyszna! A moje motto jak zaczynałam walkę z objadaniem sie słodkościami było takie : 5 min w ustach, godzina w rzołądku, całe zycie w biodrach! Powodzenia uda ci sie na pewno z tym skończyć!
10 sierpnia 2012, 20:04
powiedialam nie jem i nie jem. Jak się łamie jem chleb z miodem. albo dżemem
- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 919
10 sierpnia 2012, 20:05
Chiii napisał(a):
oj znam ten ból.. ostatnio byłam na wyjeździe i jadłam ciągle twaróg z czekolada ! od kilku dni mam chcice.. Jestem gotowa naginać do sklepu w deszcz, ale całe szczęście w portwelu 15zl a normalne jedzenie się kończy. "Porozmawiałam ze sobą" i wiem, że nie moge kupić.. ale kąbinuje co tu słodkiego wymyśleć.. zastanawiam się nad budyniem na kolacje.. ale nie mam kakao ;( Autorko, musimy wytrzymac! po tygodniu odechce sie nam :) zobaczysz
Musimy, nie ma wyjścia! Ja ostatnio też 'ze sobą rozmawiałam' i wytrwałam kilka godzin po tej rozmowie.
Jutro wyjeżdżam z przyjaciółką, która jest na diecie od dietetyczki, więc głupio mi będzie przy niej jeść, jakoś wytrwam. A jak wrócę to przez miesiąc będę chować wszystkie słodycze jakie mi mama kupi do jakiegoś pudełka i jak zobaczę ile ja tego jem przez miesiąc to pewnie mi przejdzie, bo się przerażę. :D
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 106
10 sierpnia 2012, 20:12
Pij dużo wody, myj często zęby, nie myśl o słodyczach - myśl o pięknej sylwetce jaką będziesz miała gdy nie zjesz
- Dołączył: 2012-06-15
- Miasto:
- Liczba postów: 120
10 sierpnia 2012, 20:14
Yumikoo napisał(a):
Chiii napisał(a):
oj znam ten ból.. ostatnio byłam na wyjeździe i jadłam ciągle twaróg z czekolada ! od kilku dni mam chcice.. Jestem gotowa naginać do sklepu w deszcz, ale całe szczęście w portwelu 15zl a normalne jedzenie się kończy. "Porozmawiałam ze sobą" i wiem, że nie moge kupić.. ale kąbinuje co tu słodkiego wymyśleć.. zastanawiam się nad budyniem na kolacje.. ale nie mam kakao ;( Autorko, musimy wytrzymac! po tygodniu odechce sie nam :) zobaczysz
Musimy, nie ma wyjścia! Ja ostatnio też 'ze sobą rozmawiałam' i wytrwałam kilka godzin po tej rozmowie. Jutro wyjeżdżam z przyjaciółką, która jest na diecie od dietetyczki, więc głupio mi będzie przy niej jeść, jakoś wytrwam. A jak wrócę to przez miesiąc będę chować wszystkie słodycze jakie mi mama kupi do jakiegoś pudełka i jak zobaczę ile ja tego jem przez miesiąc to pewnie mi przejdzie, bo się przerażę. :D
nie polecam takiej metody 'chowania slodyczy do pudla' ja tak robilam i po czasie rzucilam sie na to. wpierdzielilam z 20 batonikow na raz. wiec to chyba jeszcze gorsze zło :p
- Dołączył: 2011-09-28
- Miasto: Hawana
- Liczba postów: 184
10 sierpnia 2012, 20:20
zaszyć sobie przełyk?? albo żołądek?
- Dołączył: 2012-05-07
- Miasto:
- Liczba postów: 21
10 sierpnia 2012, 20:21
Zauwazylam, ze jak jem regularnie przez caly dzien i utrzymuje moj poziom cukru na stalym poziomie to mnie wcale nie ciagnie na slodkie. Wystarczy, ze z powodu stresu nie zjem posilku, to mam walke ze sama soba tego dnia niemal jak w banku.
- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 3612
10 sierpnia 2012, 20:49
jesli bedziesz chciala naprawde zmienic swoje zycie,nastwiienie-nic Ci nie przeszkodzi.Ani podsuwajacy czekoladę chlopak ani szafka ze slodkosciami dla dzieci.
Laski,przestancie uzalac sie nad soba,ze macie dzieci,kolezanki,rodzicow jedzacych slodycze.To Wasz wybor,jestescie(w wiekszosci)dorosle.Tak ten swiat wyglada-na kazdym kroku sa fast-foody,piekarnie...Co nie znaczy,ze trzeba wszystkiemu ulegac.
A pierwszy krok ku niejedzeniu slodyczy to calkowita rezygnacja z cukrów na kilka tygodni,w celu ustabilizowania poziomu glukozy.