Temat: Nie potrafię więcej jeść.


A ja mam taki mały problem, gdyż kiedyś jadłam sporo i bardzo kalorycznie np 2 duże białe bułki z masełkiem i szyneczką, obiady to spore porcje, a w między czasie odwiedzało się MC a tam pikantny kurczak burger i kolacje też w wielkich ilościach. 


A teraz to w to nie umiem uwierzyć gdyż wygląda to tak :
Śniadanie : kromka Wasy (7 zbóż) do tego jogurt naturalny bez cukru (firma Danone)
Obiad: tutaj jest to różnie, bo sa różne obiady , ale np dziś jedna kluska śląska a do tego jedno udko gotowane i do tego dwie większe łyżki sałatki wielowarzywnej. 

Po śniadaniu naprawdę czuje się najedzona i nic więcej nie potrafiłabym zjeść, a po obiedzie jest to samo, np dziś jadłam o 14 aa nadal czuje się pełna, choć wiem że nie zjadłam dużo. Po prostu nie umiem więcej zjeść, wiem że powinnam ale nie umiem i boję się, że jak zjem więcej to będę więcej warzyć, mam manie na punkcie kalorii. 
ta, powodzenia, a potem płacz i tematy "jojo mnie pożera"

fatamorganaa napisał(a):

ta, powodzenia, a potem płacz i tematy "jojo mnie pożera"

Jojo mnie nigdy jeszcze nie dopadło i też nie dopadnie, bo dobrze wiem co robić.
Odłączam się od tematu, bo widzę, że zaczyna się tu robić nerwowo ;p

Twoje śniadanie jest jak dla mnie do niczego.... Zamiast porządnego posiłku, który od rana rozkręci Twój metabolizm, ty zjadasz jedną wasę i jog. nat. czyli całe nic! Weź chleb razowy, kawałek wędlinki, warzywka (żeby to przynajmniej miało 200 kcal)... jak dla mnie to Twoje jedzenie jest do niczego, a jojo będzie po tym murowane!!!
Dziewczyno, chciałam Ci napisać żebyś zapytała się mamy o takie podstawy jak dieta, ale zobaczyłam na profilu, że masz 18 (?!) lat. @Chicitaa - idź się leczyć, co to za rada. Autorka wątku je 500 kcal dziennie i to nie jest źle? Każdy ma inną przemianę  materii, ale ja jedząc codziennie kawałek ciasta z kremem, rządek czekolady, czy kilka ciastek chudnę. Musi to być dla Ciebie totalną abstrakcją, jeżeli takie głodzenie się plus kolejny jogurcik czy warzywka to dla Ciebie racjonalna dieta. Naprawdę, jeżeli w taki sposób chcesz pomagać, to lepiej nic nie pisz, bo Twoje słowa powinny się znaleźć raczej na forum motylków, a nie tutaj.
Ja powiem tak - jedz sobie tyle jeżeli chcesz szybko schudnąć i nabawić się poważnych problemów zdrowotnych i psychicznych. Jest tyle stron gdzie możesz przeczytać jak powinno się racjonalnie odżywiać, jeżeli nie stać Cię na dietę Vitalii (spoko, też nie wykupywałam). Też mam obsesję na punkcie odżywania gdy wprowadzam po czasie szaleństwa zdrowe menu, ale powiem Ci tak - u mnie kończyło się to nawet wymuszaniem wymiotów, więc wyluzuj. Jedz normalnie - a nie jakieś lighty i wasosyfy. I poczytaj trochę, nie chce mi się wierzyć, że w dobie Internetu panuje jeszcze taka ciemnota...
tez tak jadlam... schudlam duzo, potem pierdolnelam na ryj na imprezie bo zamdlalam i mam blizne na ustavch i brodzie do teraz. wiec moze zacznij dobijac kalorie najpierw orzechami, potem zacznij jesc konkretne sniadanie, dodawaj posilki itd.
musisz jeść trochę więcej. menu fajne, ale zwiększ posiłki.
Jesz tragicznie. Tu nawet nie ma 600kcal. Nie rozumiem komentarza, że Twój jadłospis jest ok. Poza tym- tym co odpowiada niejedzenie i 'więcej nie jestem w stanie' - powodzenia za 10lat kiedy organizm samoczynnie zbiera tłuszczyk. Nie mówiąc o wieku 40lat kiedy wiele kobiet budzi się z myślą 'kurna, kiedy ja przytyłam?!' Albo w zrzucaniu kilogramów po ciąży kiedy przytyjecie siłą rzeczy. 

ooolga napisał(a):

Dziewczyno, chciałam Ci napisać żebyś zapytała się mamy o takie podstawy jak dieta, ale zobaczyłam na profilu, że masz 18 (?!) lat. @Chicitaa - idź się leczyć, co to za rada. Autorka wątku je 500 kcal dziennie i to nie jest źle? Każdy ma inną przemianę  materii, ale ja jedząc codziennie kawałek ciasta z kremem, rządek czekolady, czy kilka ciastek chudnę. Musi to być dla Ciebie totalną abstrakcją, jeżeli takie głodzenie się plus kolejny jogurcik czy warzywka to dla Ciebie racjonalna dieta. Naprawdę, jeżeli w taki sposób chcesz pomagać, to lepiej nic nie pisz, bo Twoje słowa powinny się znaleźć raczej na forum motylków, a nie tutaj.Ja powiem tak - jedz sobie tyle jeżeli chcesz szybko schudnąć i nabawić się poważnych problemów zdrowotnych i psychicznych. Jest tyle stron gdzie możesz przeczytać jak powinno się racjonalnie odżywiać, jeżeli nie stać Cię na dietę Vitalii (spoko, też nie wykupywałam). Też mam obsesję na punkcie odżywania gdy wprowadzam po czasie szaleństwa zdrowe menu, ale powiem Ci tak - u mnie kończyło się to nawet wymuszaniem wymiotów, więc wyluzuj. Jedz normalnie - a nie jakieś lighty i wasosyfy. I poczytaj trochę, nie chce mi się wierzyć, że w dobie Internetu panuje jeszcze taka ciemnota...


O to, to właśnie ;)
Dziewczyno żywisz sie tak  od 2008 roku. I pewnie tak w kólko. BRAK słów na  taie odrzywianie. 

Pasek wagi

bedeszczupla47 napisał(a):

hotlikesummer napisał(a):

Dla mnie zasada, żeby nie jeść przynajmniej na 3-4godz. przed snem, czasami jest to 18, czasami później. W ten sposób rano budzę się głodna i mogę przynajmniej zjeść normalnie śniadanie, bez wpychania sobie jedzenia na siłę. Dla mnie to jest metoda i różnież zasada.
Nie jeść na 3-4 h przed snem a nie jeść po 18 to właśnie nie zawsze to samo. Odnosiłaś się we wcześniejszym poście do tego, że nie można jeść po 18 i że jest to zasada. Nie było nic mowy o 'czasami później' czy też tych 3-4 h także nie dziw się :) 

klaudia2104 napisał(a):

G.R.u. napisał(a):

Chicitaa napisał(a):

Ale że co jesz tylko śniadania i obiady czy jak? Bo ja tu nie widzę zeby ten obiad byl jakiś super mały, śniadanie też jest w porządku.
Znawczyni! Brawo.
Kółko wzajemnej adoracji anoreksji... Myślę czasami że forum powinno być pod obserwacją psychologa...
przecież to była ironia -.-


wiem :P mój komentarz był raczej w formie "zgodzenia się z ironią " :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.