Temat: Nie potrafię więcej jeść.


A ja mam taki mały problem, gdyż kiedyś jadłam sporo i bardzo kalorycznie np 2 duże białe bułki z masełkiem i szyneczką, obiady to spore porcje, a w między czasie odwiedzało się MC a tam pikantny kurczak burger i kolacje też w wielkich ilościach. 


A teraz to w to nie umiem uwierzyć gdyż wygląda to tak :
Śniadanie : kromka Wasy (7 zbóż) do tego jogurt naturalny bez cukru (firma Danone)
Obiad: tutaj jest to różnie, bo sa różne obiady , ale np dziś jedna kluska śląska a do tego jedno udko gotowane i do tego dwie większe łyżki sałatki wielowarzywnej. 

Po śniadaniu naprawdę czuje się najedzona i nic więcej nie potrafiłabym zjeść, a po obiedzie jest to samo, np dziś jadłam o 14 aa nadal czuje się pełna, choć wiem że nie zjadłam dużo. Po prostu nie umiem więcej zjeść, wiem że powinnam ale nie umiem i boję się, że jak zjem więcej to będę więcej warzyć, mam manie na punkcie kalorii. 
Metabolizm Ci się rozwali, musisz jeśc normalne dawki, chociażby stopniowo dodawać do prawidłowej "diety"
Dodam do tego że piję strasznie dużo wody 2L dziennie czasami 1,5 L hmm dla mnie osiągniecie sukcesu jest ważniejsze niż powrót do dawnego żywienia...
Dla mnie zasada, żeby nie jeść przynajmniej na 3-4godz. przed snem, czasami jest to 18, czasami później. W ten sposób rano budzę się głodna i mogę przynajmniej zjeść normalnie śniadanie, bez wpychania sobie jedzenia na siłę. Dla mnie to jest metoda i różnież zasada.
Ja piję pół litra wody bo więcej nie mogę. I żyję...
Ale to woda, Ty masz problem z jedzeniem... zmuś się jakoś. zmień tok myślenia :)
dziewczyno katujesz się! Co to za bzdura że nie można jesc po 18? No chyba ze chodzisz spać przed 21... ja jem kolacje miedzy 20, a 21 a jak widac udało mi się zrzucić PONAD 20 kg! wiec to chyba nie jest zła taktyka? ponadto jedząc zdecydowanie wiecej od Ciebie udało mi się tego dokonać...
Jedząc ( a raczej skubiąc) takie odrobinki pożywienia, doprowadzisz się albo do anoreksji, albo do anemii ( wogole co to za śniadanie? Też jem tekturki,ale staram się do nich dojesc coś wartościowego no i nie jedną sztukę), albo do wygłodzenia, albo po prostu tak strasznie osłabisz organizm że wylądujesz w szpitalu! A chyba to nie jest Twój cel..
Jesli masz wyrzuty po tak malej ilosci jedzenia jestes o krok od zaburzen odzywiania lub juz je masz,nie wnikam.
Jestes czlowiekiem i jestes w stanie jesc wiecej.Dla chcacego nic trudnego-sprobuj stopniowo rozciagnac zoladek. Jedz posilki,ktore bardzo Ci smakuja-na poczatek male porcje, ktore jedz troche na sile,dla samego smaku,staraj sie nie pic przed posilkami,by nie zapelniac zoladka.
Poza tym obawiam sie,ze ta niemoc we wciasnieciu jedzenia ma podloze psychiczne a tu juz niestety nikt na forum Ci nie pomoze.....

G.R.u. napisał(a):

Chicitaa napisał(a):

Ale że co jesz tylko śniadania i obiady czy jak? Bo ja tu nie widzę zeby ten obiad byl jakiś super mały, śniadanie też jest w porządku.
Znawczyni! Brawo.


Kółko wzajemnej adoracji anoreksji... Myślę czasami że forum powinno być pod obserwacją psychologa...

hotlikesummer napisał(a):

Dla mnie zasada, żeby nie jeść przynajmniej na 3-4godz. przed snem, czasami jest to 18, czasami później. W ten sposób rano budzę się głodna i mogę przynajmniej zjeść normalnie śniadanie, bez wpychania sobie jedzenia na siłę. Dla mnie to jest metoda i różnież zasada.
Nie jeść na 3-4 h przed snem a nie jeść po 18 to właśnie nie zawsze to samo. Odnosiłaś się we wcześniejszym poście do tego, że nie można jeść po 18 i że jest to zasada. Nie było nic mowy o 'czasami później' czy też tych 3-4 h także nie dziw się :) 

klaudia2104 napisał(a):

G.R.u. napisał(a):

Chicitaa napisał(a):

Ale że co jesz tylko śniadania i obiady czy jak? Bo ja tu nie widzę zeby ten obiad byl jakiś super mały, śniadanie też jest w porządku.
Znawczyni! Brawo.
Kółko wzajemnej adoracji anoreksji... Myślę czasami że forum powinno być pod obserwacją psychologa...
przecież to była ironia -.-
Ja również schudłam 20kg, jem cały czas tak samo, do tego ćwiczę. Mam siłę, nie mdleję, nie mam anemii, nie wylądowałam jeszcze z tego powodu w szpitalu. Tak tylko chciałam to napisać, żeby niektóre osoby nie pomyślały, że jestem osłabioną anorektyczką, która nie ma nawet siły wejść po schodach. Ja po prostu już tak mam, że mało jem. Gdyby mój organizm domagał się więcej jedzenia, wtedy jadłabym więcej, to proste:)
Polecam Wam ten post:

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.