Temat: Nie potrafię więcej jeść.


A ja mam taki mały problem, gdyż kiedyś jadłam sporo i bardzo kalorycznie np 2 duże białe bułki z masełkiem i szyneczką, obiady to spore porcje, a w między czasie odwiedzało się MC a tam pikantny kurczak burger i kolacje też w wielkich ilościach. 


A teraz to w to nie umiem uwierzyć gdyż wygląda to tak :
Śniadanie : kromka Wasy (7 zbóż) do tego jogurt naturalny bez cukru (firma Danone)
Obiad: tutaj jest to różnie, bo sa różne obiady , ale np dziś jedna kluska śląska a do tego jedno udko gotowane i do tego dwie większe łyżki sałatki wielowarzywnej. 

Po śniadaniu naprawdę czuje się najedzona i nic więcej nie potrafiłabym zjeść, a po obiedzie jest to samo, np dziś jadłam o 14 aa nadal czuje się pełna, choć wiem że nie zjadłam dużo. Po prostu nie umiem więcej zjeść, wiem że powinnam ale nie umiem i boję się, że jak zjem więcej to będę więcej warzyć, mam manie na punkcie kalorii. 
Też tak miewam, bez obaw, wkrótce nadgonisz z apetytem. ;)
Pasek wagi
Moze powinnas iść do psychologa. Uważaj bo wpadniesz w anoreksje a u wierz ze to bagno z którego bardzo cieżko wyjść. Opamiętaj sie póki masz czas i szanse 
Pasek wagi

Melody15 napisał(a):

Też tak mam jak zjem za dużo, albo coś nie planowanego to również mam wyrzuty sumienia, że jak ja mogłam to zjeść , trzeba to teraz spalić więcej wysiłku potrzeba itp .

No ja wtedy źle czuję się nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie.. no i od razu planuję sobie porządne ćwiczenia tego samego dnia :)

Masz niesamowitą focię w awatarze, myślę, że ona rozwiewa wszystkie wątpliwości.

Podchodząc poważniej do tematu, to powątpiewam w Twoje uczucie faktycznej pełności, bo jak napisałaś boisz się zjeść więcej, bo waga zacznie wzrastać. Blokuje Cię sama świadomość możliwości przytycia i pewnie myślisz, że znalazłaś świetny sposób na odchudzanie, ale na "pocieszenie" dodam, że długo tak nie pociągniesz i jak nie złamie Cię anemia, to zwykła tęsknota za normalnym jedzeniem i jojo gwarantowane. Hmm, lepiej się doucz w temacie, bo Wasa to zupełnie bezwartościowa alternatywa dla pełnoziarnistego pieczywa.
Przy wadze ok 70kg  watpię bym wpadła w anoreksje, ale myślenie mam takie jak anorektyczki tylko że jestem osobą z nadwagą :D 
A apetyty też nic nie ma, bo mogę sobie mówić, mam ochotę na pizze ale wiem że i tak tego nie zjem bo wiem ile to ma kalorii i jak dla mnie to jest za dużo.


Też tak, wtedy cały czas się myśli o tym jak można było to zjeść i by tylko to spalić. ;)

Chicitaa napisał(a):

Ale że co jesz tylko śniadania i obiady czy jak? Bo ja tu nie widzę zeby ten obiad byl jakiś super mały, śniadanie też jest w porządku.


Znawczyni! Brawo.
Dziękuje :))
nie mozna  jesc po 18?? glupota!

123julia456 napisał(a):

nie mozna  jesc po 18?? glupota!

Nie głupota tylko zasada;)

Chicitaa napisał(a):

Ale że co jesz tylko śniadania i obiady czy jak? Bo ja tu nie widzę zeby ten obiad byl jakiś super mały, śniadanie też jest w porządku.
To jest wporządku sniadanie?! Kromka wasy i jogurt?! O masakra...

edit: kolacja o 18 to zasada? ja nie moge, dzisiaj na forum widzę same 'złote' rady

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.