- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 864
8 marca 2012, 14:25
co myślicie o paluszkach rybnych na obiad, z kapustą kiszoną i brązowym ryżem, przy czym paluszki smażone na teflonowej patelni bez żadnego dodawanego tłuszczu? i jak to dobry pomysł, to ile tego zjeśc? mój dziesiejszy jadłospis do teraźniejszej godz to:
ŚNIADANIE 6.40
płatki owsiane, z mlekiem 1.5%, 2 łyżkami kakao, połową łyżeczki cukru, małe kiwi, kawałek wafelka orzechowego.
Razem: ok 420 kcal, B-12,5g, W-56g, T-14g.
II ŚNIADANIE 9.45
kanapka z chleba razowego sojowego z sałatą, pomidorem, ogórkiem i jajkiem.
Razem: ok 245 kcal, B-7,1g, W-38,6g, T-6,3g.
III ŚNIADANIE 12.30
dwie mandarynki. miałam jeszcze jogurt ale rozwalił mi się w torbie :<
Razem: 55 kcal, B-1g, W-15g, T-0g.
przy czym jak możecie to zobaczcie co codziennie jem, i czy dzisiaj na obiad to się nadaje. :>
przy okazji, wszystkiego najlepszego dla pań.. :D
Edytowany przez likeaneverbefore 8 marca 2012, 14:27
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 864
8 marca 2012, 15:29
MalaMi1979 napisał(a):
Ja mam często na obiad w planie posiłków (przeważnie 150 g) plus jakiś dodatek. Paluszki rybne jadam z frosty i żyję i chudnę ...Myślę, że gdyby to był taki "syf" jak niektórzy tutaj piszą to dietetyk świadomie by tego nie kazał jeść??
chodzisz do dietetyka, i kazał ci jeśc? :> pytam, bo to wtedy najbardziej wiarygodne, i nie będe miała aż takiego poczucia winy że zjadłam ;d
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13239
8 marca 2012, 16:21
Paluszki rybne zawierają odpadki z ryb. Mało wspólnego maja z czystym mięsem rybim. Nie polecam na diecie.
8 marca 2012, 18:16
Gdzieś widziałam artykuł, że komuś się w takim paluszku trafił ząb wieprzowy :) Paluszki są jak parówki, ja odradzam, masa chemii i zmielone śmieci do tego smażone. A fuj!
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15091
8 marca 2012, 18:23
paluszki rybne to samo świństwo. podobnie jak surimi- zmielone resztki ryb;)
- Dołączył: 2011-03-15
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 1212
8 marca 2012, 18:24
Nie paluszki rybne. Tam są głównie odpadki z nich. Może i w smaku nie są złe, ale to co tak jest na pewno takie jest. Moi rodzice nawet tego nie kupują i mają rację. Lepiej zjeść świeżej lub mrożonej rybki :)
8 marca 2012, 18:26
syf, chemia i sam tłuszcz:?
8 marca 2012, 18:31
ja lubię tylko z fileta i jadłam z mikrofali robione przy funkcji grilla, 5 sztuk to 277 kcal było
Już nie przesadzajcie z tym syfem, owszem te ze zmielonej ryby to syf ale filet? Na tych co kupuje jest wyraźnie napisane z jakiej ryby było robione, nie uogólniajmy, że wszystkie paluszki to jeden syf
Edytowany przez BrightNight 8 marca 2012, 18:33
- Dołączył: 2009-01-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1362
8 marca 2012, 18:34
Raz na jakiś czas mogą być paluszki, chociaż nigdy tego nie jadam, wolę świeże ryby (fakt, mieszkając w Trójmieście ma się większe możliwości).
Na diecie natomiast nie są wskazane, bo panierka zawiera mnóstwo tłuszczu, węglowodanów, a cały produkt niewiele ma wspólnego ze zdrową rybą morską.
- Dołączył: 2009-11-30
- Miasto: Plaża
- Liczba postów: 92
8 marca 2012, 18:34
Ja też jadłam z lidla, są ok i nie mielone, tylko z całych kawałków ryby. Nie wierzę, by mogło zaszkodzić zdrowiu/chudnięciu zjedzenie takiego produktu raz na jakiś czas, nie popadajmy w paranoję.