- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
23 stycznia 2012, 11:54
Czy ktos z was ma jogurtownice? To jest proste uzadzenie do "rozmnazania" jogurtu. Jogurt mozna oczywiscie zrobic z mleka i bakterii bez uzycia jogurtownicy ale u mnie w domu jest przewaznie zawsze zimno (grzejemy tylko chwile wieczorem w kuchni i pokoju) wiec mysle ze bakterie nei chcialaby marznac a jogurtownica poprostu trzyma stala temperature przez kilka godzin. Poza tym do jogurtownicy wystarczy troche jogurtu a nie saszetka z bakteriami ktora swoja droga nei wiem gdzie kupic.
Uzywa ktos tego? Nie chce zeby stalo w kacie. Jak smakuje taki jogurcik? Jak gesty jest taki jogurt?
To jest jogurtownica:
Edytowany przez KotkaPsotka 23 stycznia 2012, 11:55
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
23 stycznia 2012, 12:49
Ja też mam podobny sprzęcik, dostałam w prezencie. Sprawdza się świetnie. Jogurtuję od ok.pół roku raz na tydzień/dwa.
A jogurcik jest smaczny, chociaż nie taki gęsty jak np. grecki. Bardziej przypomina kefir. Ale to juz kwestia przepisu i proporcji.
Jogurt nastawiam zawsze na noc.
Mleko z kartonu 1,5%-2% lub prosto od krowy [akurat mam taką możliwość] po zlaniu śmietanki.
Smak trochę inny niż sklepowy ale za to bez żadnych polepszaczy i zagęstników.
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
23 stycznia 2012, 12:55
a jak mam taki kaloryfer,że nie da rady na nim postawić?
23 stycznia 2012, 13:01
Pierwszy raz o takim czymś słyszę :o.
w ogóle pierwszy raz eż słyszę, żeby robić jogurt samodzielnie :D.
Jak będę po sesji, to chyba sobie zrobię ;)
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5210
23 stycznia 2012, 13:03
KotkaPsotka napisał(a):
Zoe23 a smakuje inaczej taki jogurt niz sklepowy?Stosujesz mleko z kartonu czy z worka?Zostawiasz wlaczone na noc czy raczej w dzien pracuje? Ja sie troch eboje zostawiac czegokolwiek co grzeje na noc wlaczonego.
Ad 1: tak, smakuje inaczej. A to dlatego, ze zdecydowana większość sklepowych jest zaprawiana mlekiem w proszku. Musisz liczyć się z tym ,że jogurt domowej produkcji (nieważne - w jogurtownicy czy w garnku) będzie bardziej kwaskowy. Dla mnie to zaleta, bo nie lubię słodkiego smaku
Ad 2: stosuję zwykłe kartonowe mleko UHT. Na niektórych forach pojawiają się opinie, że na "uchatym" jogurt nie wyjdzie... To nieprawda! A jest wygodniejsze o tyle, że sterylne - gdybyś chciała zrobić jogurt ze świeżego mleka to musisz je najpierw zagotować, potem schłodzić do temperatury ok. 40 stopni (to ponoć optymalna temperatura do rozwoju bakterii)
Ad 3: najczęściej włączam urządzenie na noc - nastawiam ok. 22.00, wstaję przed 6.00 i wyłączam, czekam aż lekko przestygnie i przed wyjściem z domu wkładam do lodówki, ale możesz oczywiście zrobić na odwrót - nastawiasz rano, po południu/wieczorem wyłączasz, do lodówki na noc i rano na śniadanie masz już gotowy jogurt
:)
A jeśli wahasz się przed zakupem, a masz w domu termos, to spróbuj zrobić w nim jogurt - sama się przekonasz, czy smak Ci odpowiada i czy ewentualnie warto zainwestować w maszynę - bo cały myk z domową produkcją polega na utrzymaniu go przez kilka godzin w stałej temperaturze - i co najważniejsze wyższej niż zazwyczaj mamy w domu, więc samo ustawienie garnka koło kaloryfera nie załatwi sprawy, bo chyba mało kto ustawia termostat na 40 stopni ;)
Pozdrawiam
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
23 stycznia 2012, 13:18
moja mama ustawia na kaloryferze i wychodzi jej pyszny jogurt
- Dołączył: 2010-04-08
- Miasto: Brodnica
- Liczba postów: 949
23 stycznia 2012, 13:37
też mam jeden taki "nieobstawny". Dajesz wtedy obok niego taboret i tam może się jogurtować.
Aha, używałam mleka pasteryzowanego, ale nie UHT
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
23 stycznia 2012, 13:39
brigan napisał(a):
Mi byłoby szkoda pieniędzy na coś, co mogę zrobić praktycznie za darmo. Ja podgrzewam litr mleka, dodaję parę łyżek jogurtu nat (np. greckiego) przelewam do pudełka po lodach (najlepiej się nadaje takie 1,5l-bo się nie rozleje) i na kaloryfer na noc. Rano do lodówki i gotowe!
Tylko, ze my w domu nie grzejemy w nocy. No chyba ze minus 20 na zewnatrz to wlaczamy troche w sypialni przed spaniem ale na noc i tak wlaczamy. Ale napewno nei grzejemy w innych pokojach noca. W ciagu dnia zreszta tez nie bo jak nei kogo nei ma w domu to po co?Dopeiro jak wracamy wieczorem (18-19) z pracy to grzejemy na czas jedzenia w kuchni i w duzym pokoju bo potem np. ogladamy tam film.
Dlatego tez zakwasu na chleb tez nei zrobie, chyba ze latem.
Stad pomysl z ta maszynka:).
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5210
23 stycznia 2012, 13:45
KotkaPsotka - bardzo zdrowe podejście :)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
23 stycznia 2012, 14:27
Zakwas możesz ustawić w łazience na najwyższym miejscu (mój chłop tak robi), nie potrzebuje aż takiej wysokiej temperatury jak jogurt a w łazience chyba masz ciepło? :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
23 stycznia 2012, 14:29
Diamandka napisał(a):
Zakwas możesz ustawić w łazience na najwyższym miejscu (mój chłop tak robi), nie potrzebuje aż takiej wysokiej temperatury jak jogurt a w łazience chyba masz ciepło? :)
Tylko rano przez moze godzinke. A pozniej juz nie grzejemy:)