26 sierpnia 2011, 15:59
zastanawiam sie, czy moge nazwac sie wegetarianką nie jedząc mięsa tylko ryby (o ile to nie mięso :)). wegetarianką jestem ze wzgędów zsrowotnych
edit:
poczytałąm troche. wniosek: nie jestem wegetarianką, tylko
semiwegetarianką, co nie jest odmianą wegetarianizmu, bo nie mozna byc
weget. pól na pół. je sie miecho albo nie. jest odmiana
semiwegetarianizmu: pescowegetarianizm (ichtiwegetarianizm), który
pozwala na jedzenie rybek
Edytowany przez d05957d5564d0e63072020975ee4ed45 26 sierpnia 2011, 17:11
26 sierpnia 2011, 16:21
ja tez jestem "wegetarianką" jedzącą ryby od czasu do czasu. Sa różne odmiany wegetarianizmu. i weganizmu.
Jeśli nie jesz mięsa, wyrobów z mięsa itp (np zaupy na mięsie) to możesz spokojnie nazywać sie wegetarianką. Nie musisz mówić jestem semiwegetarianką czy czymś innym xD
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5711
26 sierpnia 2011, 16:22
skoro jesz ryby to nie jesteś wegetarianką
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
26 sierpnia 2011, 16:23
> z tego co wiem, to tak.Taka odmiana wegetarianizmu
> to laktoowowegetarianizm. Można jeść ryby, sery,
> mleko, nabiał a także raz na jakis czas białe
> mięso.
CO ZA BZDURY. Po co sie wypowiadacie jak nie wiecie.. Lakto - czyli nabiał, owo - jajka, ale nie ryby! Ludzie jedzący ryby to nie wegetarianie tylko semiwegetarianie a semi znaczy "pół". Ech.. I jescze "raz na jakis czas białe mięso" ahhaha smiechu warte.. Wegetarianie nie jedzą nic co pochodzi od martwych zwierząt (no tak bo ryby to rosliny) a weganie nie jedza niczego co pochodzi od zweirzat. takie to trudne?
Co do szkodliwosci miesa: keidys o wielu rzeczach sądzono, ze nie szkodzą wiec błagam wasze teskty typu,m że dopiero teraz sie o tym mówi? Bo może nauka poszła do rpzodu np? Ale nie zparzeczajcie sobie wszlekim badaniom które przeprowadzono, zaprzeczajcie temu, że udowodniono, że wegetarianie ogólnie żyją dłuzej, są szczuplejsi i rzadziej chorują na różne choroby. Przecież macie swoje badania pokazujące, że tak nie ejst! A nie.. faktycznie. Nie macie.
Edytowany przez paranormalsun 26 sierpnia 2011, 16:25
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 2083
26 sierpnia 2011, 16:25
Niestety, ale takie czasny nastaly, cala ta zywnosc GMO, opryski itp nie ma sie co dac zwariowac. Moze i w polsce zabronione ale i tak mieso jest sprowadzane z zagranicy tez. A nie powiem bo miesko od babiczek na rynku jest bez porownania ze sklepowym
jedzeniejestnieestetyczne
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 595
26 sierpnia 2011, 16:27
jak raz na jakiś czas ktoś je w mcdonadzie to też nie umrze, a zdrowe na pewno nie jest. poza tym( nie mówie tu o ślepo zapatrzonych maniakach zwierzątek) wegetarianom nie chodzi o to, że nie można jeść mięsa, tylko o to w jaki sposób współcześnie zwięrzęta przeznaczone na ubój są traktowane, gdyby to odbywało się humanitarnie to, to normalna kolej rzeczy, że silniejszy zjada słabszego, tak jak to było od zawsze. ale w wielu rzeźniach zwierzęta są w kozmarnych warunkach trzymane, a nie którzy czerpią nawet radość i satysfakcje z maltretowania ich, co nie jest potrzebnym incydentem żebyśmy mogli zjeść mięso-i temu sprzeciwia się wegeterianin o zdrowych zmysłach
a co do hormonów, chemii itp. to trudno teraz znaleźć coś zupełnie 'czystego' a jak już ktoś napisał, bez paranoi
- Dołączył: 2010-12-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3810
26 sierpnia 2011, 16:27
Nic dziwnego, że wegetarianin jedzący zdrowe, nieprzetworzone produkty jest zdrowszy od "korytkowca" czyli przeciętnego Polaka, który spożywa mięsa, ale je jednocześnie duże ilości tłuszczu i przetworzonych węglowodanów. Ale czemu ciągle porównujecie się do korytkowców, a nie osób na zbilansowanych dietach niskowęglowodanowych ?
Szkodliwość mięsa to bzdura, człowiek jadł je od początku swojej ewolucji i jakoś sobie nie zaszkodził, a wręcz przeciwnie. W żadnych poważnych badaniach naukowych tego nie udowodniono. Gdyby nasi przodkowie 3 mln lat zdecydowali się na wegetarianizm zostalibyśmy na poziomie intelektualnym szympansa.
Edytowany przez atrociraptor 26 sierpnia 2011, 16:28
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
26 sierpnia 2011, 16:28
tylko prowadź dietę wegetariańska poważnie.
koleżanka w pracy była "wegeterianką", ale nie dostarczała przez kilka ładnych lat żadnych wartości odżywczych. Unikała po prostu miesa, ryb, mleka itp.
teraz po 7 latach je wszystko, bo... wszystkie zęby jej poleciały (próchnica )oprócz jedynek. Cera zawsze była trupia (nie porcelanowa czy alabastrowa), jej dziecko choruje co miesiąc na płucka, zapalenie uszu (też wdrążyła mu "jej wegetarianizm")
Nie mówię że ta dieta jest zła, ale trzeba znać podstawy. Trzeba dostarczyć wysokowartościowe białko, wapń, żelazo itp.
inaczej nie wyjdzie to na zdrowie
Edytowany przez biedronka1985 26 sierpnia 2011, 16:31
- Dołączył: 2011-08-10
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 428
26 sierpnia 2011, 16:28
ja tam miesa ani ryb nie jem od 5 roku zycia , i jest dobrze
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
26 sierpnia 2011, 16:29
wegetarianie nie jedzą mięsa, ryba to mięso. nie ma znaczenia jakie to zwierzę; zarówno ssaki, jak i ryby, ptaki, płazy i gady należą do rodziny zwierząt - a wegetarianie nie jedzą zwierząt.
z tego co wiem, to tak.Taka odmiana wegetarianizmu to laktoowowegetarianizm. Można jeść ryby, sery, mleko, nabiał a także raz na jakis czas białe mięso.
wegetarianie NIE JEDZĄ mięsa W OGÓLE.
Laktoowowegetarianizm lub owolaktarianizm (lakto - łac. mleko, owo - łac. jajko) - odmiana wegetarianizmu przyzwalająca na spożycie zarówno jaj, jak i mleka oraz jego przetworów, a także miodu. Laktoowowegetarianie nie spożywają mięsa (w tym także ryb) oraz produktów pochodzących z rzeźni takich jak: podpuszczka (składnik serów) czy żelatyna (składnik m.in. galaretek i serków).