- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 656
14 sierpnia 2011, 00:10
Jak dla mnie brzmi to zupełnie absurdalnie: jak to możliwe, że według indeksu o wiele zdrowsze i bardziej dietetyczne będzie zajadanie się gorzką czekoladą (IG 22), niż PRZEKLĘTĄ gotowaną marchewką (IG 85)??
Próbowałam sił w diecie South Beach i nie przyniosła rezultatów. Oczywiście i czekolada, i orzechy są smakowitą, zdrową przekąską, ale tez bardzo kaloryczną, trzeba unikać tych przysmaków, lub pozwalać sobie na nie sporadycznie, w niewielkich ilościach.
Ktoś potrafi mi wytłumaczyć ten fenomen?? Jak to możliwe, że baton Twix jest taki super, bo ma IG 44, a rzepa to już grzech, bo ma powyżej 70? BZDURY
14 sierpnia 2011, 00:27
Jedzenie samych produktów z wysokim IG jest ok, ale łączenie ich z tłuszczem to zły pomysł :)
14 sierpnia 2011, 00:28
> Nie
> jestem w stanie uwierzyć że korzystniejsze będzie
> dla mojej smukłej sylwetki wpierniczenie na
> podwieczorek Twixa, niż kawałka arbuza. Albo ta
> czekolada- przecież to sam cukeir i tłuszcz... A
> zamiast mi tu wysyłać zbulwersowane "Co proszę?"
> to odpowiedz na moją prośbę o klarowne
> wytłumaczenie tego szatańskiego systemu
Przeczytaj o ładunku glikemicznym, bo nadal nie rozumiesz, o co w tym wszystkim chodzi i piszesz głupoty! ;)
Edytowany przez slimgirl69 14 sierpnia 2011, 00:29
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
14 sierpnia 2011, 00:31
Produkty o wysokim IG podwyższają poziom insuliny. To szerszy problem, nie chodzi wyłącznie o wzmożone łaknienie ale też o proces spalania tłuszczu.
O ładunku i indeksie:
http://www.odzywianie.info.pl/Indeks-i-ladunek-glikemiczny.html Edytowany przez CzysteZuo 14 sierpnia 2011, 00:33
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 656
14 sierpnia 2011, 00:33
No właśnie tutaj się nie zgodzę- jeżeli mamy sprawne umysły, po cholerę rozpisywać tabelki z dokładnością liczbową? Produkty o niskiej kaloryczności, produkty o korzystnych wartościach, produkty o niskim IG- to się często wyklucza wg tego sytemu!
Faktycznie, oprócz tabelki dysponuje także rozumem, dlatego też wydaje mi się to wszystko jakąś niezbadaną fikcją literacką.
Albo ta szopka z pelnoziarnistymi produktami "bez cukru"- ciacha na słodzikach- przecie toto ma tyle samo węgli, więc dupa urośnie tak czy siak jak się objadać będę, i superniskie IG mnie nie uratuje...
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
14 sierpnia 2011, 00:39
Myślę, że kiedy przeczytasz o ładunku wszystko stanie się jasne;)
14 sierpnia 2011, 00:39
To nie fikcja literacka, tylko NAUKA; teoria potwierdzona badaniami.
Ale wiem, wiem, nic nie wiem, ale wiem lepiej, bo dysponuję rozumem, który wie wszystko. ;)
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 656
14 sierpnia 2011, 00:40
> Myślę, że kiedy przeczytasz o ładunku wszystko
> stanie się jasne;)
- Dołączył: 2011-08-13
- Miasto: Ciechanów
- Liczba postów: 162
14 sierpnia 2011, 01:14
nic nie rozumiecie ehhh douczcie sie troche...
14 sierpnia 2011, 08:10
z kolei jesli zjem pieczywo jasne to sie zapcham na pol dnia. jedzac 2-3 pseudo kromki razowaca zaraz jestem glodna :)