- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
8 sierpnia 2011, 21:51
dzis kolejny i powtarza sie co pare dni. nie potrafie z tym wlaczyc, chce mi sie ryczec nad swoja glupota. Jak sobie z tym radzicie? warto wybrac sie do specjalisty?
- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
8 sierpnia 2011, 22:09
> Nie wiem jak u Was, ale u mnie tego typu
> 'atrakcje' zwykle spowodowane są zaburzeniem
> stałego rytmu posiłków. Jedząc o regularnych
> porach nie mam z tym problemu, jednak gdy pominę
> np. obiad, pewne jest, że później będę
> 'nadrabiać'. Może Twoje problemy spowodowane są
> podobną sytuacją.
u mnie to nie ma znaczenia, co wieczor praktycznie jadam co jest w zasiegu wzroku, szukam po szafkach chociaz wiem ze tam nic nie ma ale i tak dopne swego, znajde i zjem! ;(
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto:
- Liczba postów: 14
8 sierpnia 2011, 22:13
A jak jesz w ciągu dnia? Może tam tkwi problem.
8 sierpnia 2011, 22:13
To na pewno dlatego, że twoja dieta jest zbyt rygorystyczna.
- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
8 sierpnia 2011, 22:15
wydaje mi sie ze nie...bo nawet kiedy jestem najedzona w ciagu dnia ( a zawsze jestem) to kolo 7:30 jem kolacje i do godz 23 wytrzymuje a potem nawet potrafie wstac z lozka kiedy nie spie i cos zjesc ;(
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Zaragoza
- Liczba postów: 9117
8 sierpnia 2011, 22:16
Radze wybrac sie do psychologa :) Osobiscie tez chetnie bym poszla.
- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
8 sierpnia 2011, 22:19
> Radze wybrac sie do psychologa :) Osobiscie tez
> chetnie bym poszla.
zwykly psycholog wystarczy? zawsze balam sie swoj prolem nazwac po imieniu, boje sie o tym rozmawiac a raczej wstydze bo z boku, kiedy ktos nie doznal takiego problemu brzmi to bynajmniej smiesznie...
- Dołączył: 2011-07-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 182
8 sierpnia 2011, 22:20
ja wczoraj mialam nie wiem co sie dzieje moze przez to, ze sa wakacje i , ze pozwalamy sobie na wiecej nie mam pojecia, wyjezdzam nad morze niedlugo i boje sie, ze wtedy bedzie masakra.
8 sierpnia 2011, 22:22
To nie do końca problem rygorystycznej diety (choć zgodze się,że od tego się zaczyna), problem jest w psychice, ja też mam takie problemy, od lipca przytyłam przez takie napady 8kg i teraz się ocknęłam! Dla mnie problemem są słodycze, inne rzeczy mogą nie istnieć....również potrafię szukać po szafkach itd. to tak jak alkoholik szuka żeby się napić, ćpun żeby się naćpać-wszystko na tej samej zasadzie...mnie stany depresyjne doprowadzają do takiego zachowania, a zaczęło się 3 lata temu kiedy życie mi się zawaliło i trwałam w tym naprzemiennie z głodówkami, ale teraz zaczęłam z tym walczyć,bo nie kiedyś się obudzić z 50kg nadwagą...
"POGROMCY NADWAGI" mnie bardzo motywuje ten program, w zasadzie wydaje mi się,że w jakiś sposób zawdzięczam mu zmianę swojego nastawienia....i chcę w końcu odzyskać swoje życie, bez dodatkowego obciążenia-bo teraz już zrozumiałam,że warto!
Co do psychologa to nie radzę, bo co psycholog poradzi, pogada,że wszystko będzie ok, pogładzi po ramieniu i skasuje... bardziej skłoniłabym się udać do psychiatry wyspecjalizowanego w zaburzeniach odżywiania-sama miałam to w planach, ale nie znalazłam żadnego darmowego i na chęciach się skończylo...;/
Edytowany przez Taaska 8 sierpnia 2011, 22:26
8 sierpnia 2011, 22:26
już powoli mam dosyć tych tematów..
- Dołączył: 2009-10-22
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 443
8 sierpnia 2011, 22:27
wiecie dlaczego zaczelam dzisiejsza wyzerke? tlumaczac sobie: a od jutra zaczne, pojde do lekarza albo jak kupie sobie ocet jablkowy ( bo planowalam pic) to wtedy, dzis jeszcze zjem... czy to jest normalne? to jest chore :(