Temat: Napad obżarstwa

Mam wrażenie, że mam rozepchany żołądek z powodu właśnie takich napadów obżarstwa, ale chciałabym na to spojrzeć obiektywnie, ponieważ taki ,,napad'' dla każdego to inna ilość jedzenia.

Czy mogłybyście napisać przykładowo  ile zjadacie jednorazowo podczas takiego - waszego obżarstwa ?

Ps. Jak często je miewacie / miewałyście

To nie jestem sama,dziś miałam mega napad.Nie wiem jak sobie z tym radzić:// Pochłonęłam kilka kawałków ciasta owocowego,0,5l lodów, 200g chipsów, jabłko, 4batony, 2brzoskwinie,jogurt, kawałek zapiekanki i dopchałam się jeszcze 3kanapkami://

> it.girl nie załamuj się, będzie dobrze
> ;* Znalazłam to :Trzeba po prostu zmienic styl
> zycia i przyjac to za cos oczywistego...wiem, ze
> sie latwo mowi a trudniej robi, ale warto naprawde
> podjac walke, obzarstwo to okropny nalog ktory nas
> doslownie zabija. 

dziekuje kochana, staram sie oczywiscie, ale jak widac za mało .

Pasek wagi
moje napady to przeważnie wyglądaly tak: pół bochenka chleba, najczesciej z serem i ketchupem, 2 miski platkow z mlekiem i chipsy.  Albo z 10 tostow z duzą ilościa sera...  kiedys zdarzalo mi się to bardzo często, ze 3-4 razy w tygodniu...
Najgorsze są później te wyrzuty sumienia,że się zjadlo i kolejne załamanie.. ;/ Trzeba z tym walczyć ! :) podobno takie napady sa wtedy gdy przegładzamy się w dzień i gdy jestesmy smutni, jedzenie odgrywa role przyjaciela,przynajmniej ja to tak widzę. Ale da się z tym walczyć :) ja wieczorem jak mam napad to właśnie w ostateczności zjadam jakiś jogurt naturalny z pomidorem,żeby zapchać żołądek:), lepsze to niż paczka ciastek itd :) . Najlepsze co kiedyś usłyszałam to podobno mycie zębów pomaga,ogólnie smak mięty ;), musze wypróbować. Zawsze przerd takim kompul.sem mysle sobie ile mam do stracenia i od razu jakoś mniej odczuwam głód. :)
Wyrzuty są najgorsze - zawsze wtedy się zastanawiam jak się tego pozbyć.. Dół na resztę dnia, ew. nieprzespana noc.
Malutka, w kwestii całej genezy pojawienia się kompulsu nie zgodzę się z Tobą, że jest to przez przegładzanie się w ciągu dnia.
Mogę jeść tyle ile sobie wyznaczyłam w ciągu dnia, ale wieczorem mam napad.
Albo zaczyna się od rana i do południa nie mam nic w lodówce.
Nie raz i nie dwa moje napady trwały po kilka dni, o bólach brzucha i całej reszcie nieprzyjemnych dolegliwości chyba pisać nie muszę.

Kurcze to widzę,że to czasami na prawde bardzo poważnie wygląda ;/ , ale na pewno ma coś na to wpływ :( . Ja czasami zjem jakiegoś fast food'a,albo coś "zakazanego' i cały dzien potrafię miec zły humor,a  wtedy sobie myslę,a co tam jak już zjadłam to, to i to mi nie zzaszkodzi. Głupie myslenie niestety :(

Zespół gwałtownego objadania się łączy w sobie symptomy żarłoczności psychicznej i uzależnienia. Do najpowszechniejszych objawów charakteryzujących zespół kompulsywnego objadania się należą: powtarzające się epizody żarłoczności z poczuciem utraty kontroli nad jakością, sposobem i ilością jedzenia, podejmowanie częstych prób odchudzania, powstrzymywanie się od konsumpcji w towarzystwie innych osób, wycofywanie się z życia towarzyskiego, poczucie winy oraz uczucie wstrętu do siebie po epizodzie przejedzenia, zjadanie dużej ilości jedzenia w sytuacjach stresowych, podczas odczuwania smutku, nudy, samotności.

Napady żarłoczności mogą wynikać z zaburzeń genetycznych lub być związane z uszkodzeniem ośrodka sytości lub nieprawidłowym (nadmiernym) wydzielaniem kortyzolu w odpowiedzi na stres. Czynniki psychologiczne, do których zalicza się m.in.: konflikty w rodzinie, zawyżone wymagania rodziców, niezadowolenie z własnego ciała, depresja, zaburzenia nastroju, ataki żarłoczności u rodziców a zwłaszcza nieregularne odżywianie, zaburzające wrażliwość na głód i sytość, mogą zarówno nasilać rozwój BED, jak i stymulować napady jedzenia.

 


to jest odpowiedz mojego dietetyka na właśnie takie pytanie...


ja jesli mam dzien obzarstwa (czasem sie zdarza kazdej kobiecie i nie ma co mowic ze to wtedy od razu zaburzenia odzywiania) to potrafie np. zjesc w maku duzy zestaw albo gofra, milkshake'a i jeszcze hamburgera czyli ogromne porcje a na codzien wcisne w siebie tylko 1 milkshake'a i jestem pelna. to po prostu kwestia hormonow
Ja potrafilam zjesc np. 5 kubow musli z mlekiem (pol na pol) pol bochenka chleba, ze 2 jogurty, banan, jablko, 2 batony proteinowe, pol tabliczki czekolady, ze 2 drozdzowki. Doprowadzalam sie do takiego stanu, ze az wymiotowac mi sie chcialo z przejedzenia.A posilek mogl trwac ok godziny.  Efekt zle dobranej diety, czyli klasyczne jojo i uczucie wilczego glodu. Nie polecam :( Mialam ciagle napady, a pozniej uczucie beznadzieji i diete, by schudnaci tak w kolko. Po jakims czasie wlasnie tez tak zrobilam, ze przez jakis czas dalam sobie luz, rowniez psychiczny. wiedzialam ze przytyje i nie walczylam z tym. Cieszylam sie smakami i jedzeniem. Waga podskoczyla ponad 8 kg. Ale teraz mam wiecej sily do odchudzania ;)
Ja pamiętam jak jednorazowo zjadłam dwie duże paki chipsów po 225g każda, 7 kanapek, dużą miche spaghetti, paczkę ciastek, miche frytek smażonych na oleju, czekoladę, batona i loda tak sie w tedy nażarłam ze myślałam ze umrę, od tamtego czasu już takiego napadu nie miałam  ;p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.