Temat: Pytanie odnośnie godzin posiłków

Cześć kochane dziewczyny.  Mam do Was pytanie. Mianowicie chciałabym zacząć jeść posiłki w wyznaczonych godzinach tylko nie mam pojęcia jak mam sobie je rozplanować. Najlepiej jeść 5 posiłków dziennie ale nie wiem jakie godziny są najbardziej odpowiednie gdyż słyszałam że najlepiej ćwiczy się na czczo i  nie jeść przed snem 3 h. Planowałam jeść śniadanie o 7 , 2 śn. o 10 , obiad o 13 , podwieczorek o 16 i kolację o 19. Jednak chciałabym ćwiczyć przed śniadaniem i miałabym problem ze wstawaniem, a gdy przesunę pory posiłków będzie późno kolacja..  W jakich porach jadacie posiłki i kiedy ćwiczycie ? Dziękuje za pomoc. 
jem co 3-4 h czyli jak wstanę wcześniej i śniadanie jem o 7:00 to następny posiłek około 10:00, później o 14:00 itd.
jak wstaję później zmieniam godziny, ale nie opuszczam posiłków i przerwy robię takie same.
czasami jak nie mam możliwości jeść tak często to robię większe przerwy, ale nie większe niż 5 godzin.
Pasek wagi
to nie przesuwaj godzin posilkow tylko wstan rano wczesniej i cwicz :) dla chcacego nic trudnego - tak mowia :)
koloryczerni obsesji nie mam ! Chcę po prostu jeść posiłki w odpowiednich porach!  Z obsesjami możesz komuś innemu wyjeżdzać ;/////////////
kiedy to własnie są obsesje. nie ma `odpowiednich` pór na jedzenie posiłków. dobrze jest jeść co 2-3h, bez znaczenia czy zaczynasz dzień o 6 rano czy o 12 w południe, czy jesz kolację o 18 czy o 24. ważna jest jedynie systematyczność, a nie godziny posiłków.

ale jeśli to dla ciebie takie ważne, to ci napiszę w jakich porach ja jem posiłki:
otóż pierwsze śniadanie jem mniej więcej 10-13, zależy jak wstanę, potem 2-3h później drugie śniadanie, 2-3h później obiad, 2-3h później podwieczorek i kolejne 2-3h później kolację [co oznacza, że czasem jem kolację 24-1] 
i uwaga, tadadadam, CHUDNĘ!

a teraz właśnie idę zjeść drugie śniadanie, bon appetit ^_^
ja zazwyczaj jem tak:
śniadanie 9, II śniadanie 12, obiad 15, podwieczorek 17.30, kolacja 20
(często tak jem, bo budzę się rano ok. 9, nie potrafię długo spać) 
ale jak wstaję o innej godzinie to pory posiłków są inne, zachowuję tylko 3-godzinne przerwy
 a ćwiczę wieczorem lub po południu, bo rano nie lubię 
dzięki dziewczyny :)
U mnie się to nie sprawdza. Budzę się koło 8, czasem później, mam wtedy najniższe ciśnienie, ledwo chodzę. Nie mam ochoty na nic, po śniadaniu i kawie czuję się trochę lepiej. Najwięcej energii mam najpierw między 15 a 18, później po 23 drugi taki przypływ energii, o 1 zaczyna mi się chcieć spać, jeśli to przetrzymam mogę spokojnie siedzieć do 3, 4 nad ranem. Największy głód odczuwam koło 12 w południe i o 17, wtedy zwykle jem największe posiłki, ale o 20, czasem po 20 też coś muszę zjeść, nie wydaje mi się, żeby jelita przestawały mi wtedy pracować. Nie tyję nawet jedząc o 22, jeśli idę spać o 3. Nie bój się jeść późniejszej kolacji, ważne, żeby była najpóźniej 3 godziny przed snem, zależy też, co jesz. Dostosuj sobie posiłki do swojego trybu życia, nie odwrotnie.
A jeśli chodzi o ćwiczenia, to ja nigdy nie ćwiczę na czczo, bo nie mam wtedy siły, najlepiej ćwiczy mi się w nocy, po północy nawet, ale najczęściej ćwiczę w południe, bo wtedy jestem sama w domu i nikomu nie przeszkadzam.
dokładnie.. nie ma co wyznaczać sobie pory na jedzenie. dzięki temu kiedyś wpadłam w obsesję i siedziałam w domu z zegarkiem w ręku. jak dla mnie to najlepiej jest jeść mniej,zgodnie ze swym żołądkiem..
a co do ćwiczeń to najczęściej wieczorkiem ;)
> mnie to wszystko jedno. potrafię zjeść śniadanie o
> 6.30 jak i 12, a kolację o 20tej najwcześniej a i
> o północy zdarzało mi się jeść. to W OGÓLE nie ma
> wpływu na wagę. ogarnijcie się z tymi obsesjami

Jesteś w błędzie. Jedzenie posiłków o względnie stałych porach poprawia metabolizm. A jedzenie tuż przed snem znacznie go obniża.... Poza tym trawienie w czasie snu źle wpływa na jego jakość. Jak czasem zjesz późno nic się nie stanie, ale robienie tego często na pewno negatywnie się odbije i na zdrowiu i na sylwetce.

Wiadomo, że nie można się stać niewolnikiem godzin posiłków, ale chodzi o ideę względnie stałych pór.
Ja też ćwiczę wieczorem :) Wtedy jakoś mam największą ochotę i najwięcej czasu. Poza tym lepiej mi się potem śpi :)
> > mnie to wszystko jedno. potrafię zjeść śniadanie
> o> 6.30 jak i 12, a kolację o 20tej najwcześniej a
> i> o północy zdarzało mi się jeść. to W OGÓLE nie
> ma> wpływu na wagę. ogarnijcie się z tymi
> obsesjamiJesteś w błędzie. Jedzenie posiłków o
> względnie stałych porach poprawia metabolizm. A
> jedzenie tuż przed snem znacznie go obniża....
> Poza tym trawienie w czasie snu źle wpływa na jego
> jakość. Jak czasem zjesz późno nic się nie stanie,
> ale robienie tego często na pewno negatywnie się
> odbije i na zdrowiu i na sylwetce.Wiadomo, że nie
> można się stać niewolnikiem godzin posiłków, ale
> chodzi o ideę względnie stałych pór.

po 1 nie napisałam, ze jem przed snem - czytaj ze zrozumieniem.
po 2 gdyby tak było jak mówisz to bym tyła od tej nieregularności w porach a wcale nie tyję.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.