Temat: przejście na weganizm

cześć, od pewnego czasu jestem wegetarianką i chciałabym przejść na weganizm, jednak w moim obecnym jadłospisie jest bardzo dużo nabiału i zastanawiam się czym to zastąpić tak, aby nie wydawać majątku na jedzenie, gdyż np. karton mleka sojowego kosztuje prawie 10zł, podobnie inne sojowe (i nie tylko) produkty...czy wiecie, gdzie można taniej kupić takie rzeczy albo same coś robicie?
dziewczyny prosze was... na niejedzenie produktow od zwierzecych jest naprawde bardzo latwo się przerzucić. Kotelty sojowe czy seitan można przyrządzić na miliardy sposobów, tak że będzie nawet smakowaćjak kurczak czy białakiełbasa (moj chłopak tak kiedyś zrobił kotlety sojowe do żurku), spagetti bolognese można zrobić tak że normalny człwoiek nie pozna czy to mięso czy granulat sojowy. Wystarczy tylko chcieć się nauczyć, nie jest to trudne. Nie we wszystkich serkach jest żelatyna, obecnie do większoścserkow, deserow dodaje się agar lub pektyne, ktore są pochodzenia roślinnego. Agar można bez problemu kupić w sklepach ze zdrową żywnością, dzięki temu można zrobić sobie zdrową galaretkę, a nie taki leniwy mix z papierka, czy galaretke z warzywami.

drska tekst o Bogu boski wręcz...człowiek też jest zrobiony z mięsa, pies,kot też... Jadasz to? :> Człowiek na początku żywił się tylko roślinami, na drodze ewolucji zaczął jeść mięso, ale cały czas jednak bliżej jest nam do roślinożerców.  I dobrze że są takie filmiki bo chociaż część ludzi skłania do zastanowienia, że zwierzęta cierpią, że jednak można żyć inaczej i nie jest to wcale trudne ani drogie.

Zresztą cały czas nie rozumiem po co piszecie ze weganizm jest idiotyczny i chcecie przekonać jakie to jest trudne i bez sensu.. co to ma w ogóle na celu? chyba tylko ulżenie sobie i w jakimś sensie usprawiedliwienie zawartości swojego talerza/szafy/łazienki

kutikula jeśli chcesz to mogę podać Ci parę tytułów książek kucharskich i blogów wegańskich na których można znaleźć przepisy na wegańskie pyszności. ja od nich jestem uzależniona ;) zresztą sama marze że kiedyś taki założę w końcu :) i nie aj się innym którzy będą Ci mówić ze to bez sensu, nie zdrowe, i ze i tak to nic nie da, to tylko usprawiedliwianie się. Zawsze da, zawsze jakieś życie ochronisz. Masz moje wsparcie, jak coś to chętnie udzielę odpowiedzi dotyczących gotowania, dobrych sklepów czy kosmetyków nietestowanych :)




Pasek wagi
> Człowiek na początku
> żywił się tylko
> roślinami, na drodze ewolucji zaczął jeść mięso,
> ale cały czas jednak
> bliżej jest nam do roślinożerców.  

To bzdura. Wegetarianie powołują się na roślinożernego szympansa, ale przecież go od człowieka dzieli 4-6 milionów lat ewolucji. Zresztą nawet w menu tak dalekiego naszego krewnego 15% pożywienia to mięso z świeżo upolowanych zwierząt. Również bonobo i orangutan okazjonalnie polują na małe ssaki. Australopitek - bezpośredni przodek człowieka - miał już znacznie mocniejsze szczęki i masywniejsze zęby niż szympans. Może to świadczyć, że cześć jego pożywienia stanowiły twarde pokarmy jak orzechy i nasiona, ale nie zapominajmy, że stopniowe wzmacnianie szczęk zaobserwowano w ewolucji wielu grup zwierząt niewątpliwie mięsożernych. Przeprowadzone w 1992 r. badania zębów australopiteka pod kątem stosunku strontu do wapnia zasugerowały spożywanie mięsa. Identyczne wnioski dała analiza izotopów węgla z 1994 r.  Obok szczątków jednego z gatunków australopiteka (Australopithecus garbi) znaleziono szczątki zwierząt. Ich analiza sugeruje, że zostały pokrojone na kawałki. Czaszki i kości są porozbijane, co sugeruje, że ów małpolud starał dobrać się mózgu ii szpiku kostnego upolowanej zwierzyny. Już obok najstarszych znanych liczących 2,5 miliona lat szczątek ludzkich znaleziono narzędzia służące do dzielenia zwierzyny i łamania kości. Bardzo częste są znaleziska kości zwierząt wokół miejsc przebywania pierwotnego człowieka. Neandertalczyk  posiadał większy mózg niż jakikolwiek inny gatunek ludzki. Dowody paleontologiczne wskazują, że jego dieta składała się w znacznej mierze z mięsa. A co do przystosowań do roślinożerności i mięsożerność u człowieka polecam przeczytać spokojnie to:
Autor ponadto podał prace naukowe na których się opierał, więc tekst jest wiarygodny.
Człowiek jest wszystkożerny. Jednak co kto je to powinna być jego osobista sprawa a nie powód do sporów.
fakt o mięsozerności naszej mowią trojki i czwórki, o roslinozernosci dalsze ząbki

DRSKA

A co bog ma do tego? W Indiach jest ponad 300milionow wegetarian (wzgledy religijne) i jakos zyja, cale zycie od niemowlecia do smierci bez jedzenia miesa... A ewolucja ewolucja. Obecny stan wiedzy jest taki, ze mozna byc na diecie weganskiej i byc zdrowym, chociaz oczywiscie to troche wysilku kosztuje. A ewolucja ma to do siebie ze za postepem ludzkosci nie nadaza, bo inaczej to juz bysmy mieli poduszki na tylku aby nam sie dobrze przed tv siedzialo i zapotrzebowanie na 5000kcal tak aby nie bylo nadwagi...

Gloomyjewel jak możesz, to poproszę o tytuły i adresy, chętnie zobaczę:)



pod tym linkiem http://empatia.pl/przepisy jest zbiór blogow wegańskich, które biorą udział w akcji empatii

Co do ksiązek, to jesli nieźle czujesz się w angielskim to polecam te napisane przez Isa Moskowitz, szczególnie Veganomicon. Pod tym adresem http://www.theppk.com/ jest jej blog na którym również zamieszcza przepisy. Ja na urodziny już poprosiłam o Appetite for Reduction :)
W Polsce niestety kiepsko o wegańskie książki kucharskie. Bardzo fajne jest "Atelier Smaku" Joli Słomy i Mirka Trymbulaka. Jest też w miarę ciekawa książka "Wegańska bogini w kuchni" - jednak wielu rzeczy w polskich sklepach niestety się nie dostanie.

Ostatnio na rynku pojawiła się książka Sarah Taylor „Zostań weganinem w 30 dni. Zadbaj o zdrowie. Ocal planetę”. Podobno dobra dla początkujących wegan, podobno bo nie miałam okazji jej nawet przejrzeć.

Pasek wagi
A jeśli nie chcesz wydawać kasy na książki kucharskie to zajrzyj na puszka.pl - to chyba największy polski zbiór przepisów wegetariańskich i wegańskich, można tam wyszukiwać przepisy w zależności od diety na którą się zdecydujesz
> DRSKAA co bog ma do tego? W Indiach jest ponad
> 300milionow wegetarian (wzgledy religijne) i jakos
> zyja, cale zycie od niemowlecia do smierci bez
> jedzenia miesa... A ewolucja ewolucja. Obecny stan
> wiedzy jest taki, ze mozna byc na diecie
> weganskiej i byc zdrowym, chociaz oczywiscie to
> troche wysilku kosztuje. 

Ale jak już pisałem śmiertelność na choroby serca w Indiach jest rekordowa. Nie można tego tłumaczyć spalaniem mięśni z głodu, bo zawsze na pierwszy ogień idą mięśnie szkieletowe, najważniejsze narządy - mózg i serca - są spalane na końcu.
Nie będę zabierać głosu w dyskusji, bo nie ma sensu odpowiadać na "argument", który brzmi: "weganizm - idiotyzm". Zanim do kogoś nieświadomego dotrze jakiś argument, ten ktoś nieświadomy powinien nauczyć się empatii. Jeśli taką cechą się nie charakteryzuje - nie mamy o czym rozmawiać.
Jestem wegetarianką od roku, weganką od pół roku, mam się dobrze i wyniki badań krwi i moczu mam świetne. Kwestia świadomego doboru produktów, odpowiedniego łączenia składników i suplementacji B12 (10zł/miesiąc - majątek). Tofu robię sama, napój sojowy (który NIGDY nie jest mlekiem i nie zależy to od firmy, jak ktoś tu próbował sugerować) można kupić za 4,50zł w Biedronce. Gotuję sama, prowadzę wegańskiego bloga ( http://feed-me-and-then-become-my-friend.blogspot.com/ ). Czytam etykiety wszystkiego, co chcę zjeść. Nie narzekam na niedożywienie. Nie mam wełnianych ani skórzanych ubrań.
Jedyne, co mnie przeraża, to postawa innych ludzi, którzy (nie wiem czemu) uważają, że są panami świata i z innymi Ziemianami mogą robić co im się żywnie podoba. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.