- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 stycznia 2023, 19:23
Cześć
Czy wykluczenie mięsa przyspiesza chudnięcie. Czy to mit?
Co Wam pomaga na redukcji. Może macie przepisy na jakieś dania wegetariańskie, nie muszą być wegańskie.
Dzięki za pomoc
25 stycznia 2023, 19:34
Mięso nie tuczy. Tuczy nas mąka :D kluchy, olej, majonezon i wszystkie gotowe sosy, ciastka, cukierki ;) łyżka oleju 90 kalorii należy uważać żeby nie przelać i nie zrobić z ,, dietetycznej sałatki" Bomby kalorycznej
Edytowany przez AniaChudnie31 25 stycznia 2023, 20:30
25 stycznia 2023, 19:55
Pierwszy raz słyszę coś takiego, więc nie wiem skąd ten "mit". Chudnie się od deficytu kalorycznego, tyje od nadmiaru kalorii, a nie od mięsa, oleju czy majonezu samych w sobie.
25 stycznia 2023, 20:24
Mięso nie tuczy. Tuczy nas mąka :D kluchy, olej, majonezon i wszystkie gotowe sosy, ciastka, cukierki ;)
tyje się od nadmiaru kalorii a nie produktów 😉
25 stycznia 2023, 20:46
Mięso nie tuczy. Tuczy nas mąka :D kluchy, olej, majonezon i wszystkie gotowe sosy, ciastka, cukierki ;)
tyje się od nadmiaru kalorii a nie produktów ?
Masz absolutną rację, jednak te produkty drastycznie podbijają kaloryczność jedzenia. Dlatego należy zwracać szczególną uwagę na ich ilość w diecie.
25 stycznia 2023, 21:32
Pierwsze słyszę i nie wiem na jakiej zasadzie to miałoby działać? Samo mięso w sobie nie jest tuczące - tuczący jest ZAZWYCZAJ produkt końcowy, czyli przykładowo kotlet z kilogramem panierki, usmażony w głębokim tłuszczu, to i z 600 kcal w porcji może być, podczas gdy ten sam kawałek mięsa zrobiony w inny sposób mógłby mieć 250 czy 300. Ale to nie wina mięsa, tylko panierki z bułki, która wciągnęła w ciul dodatkowego tłuszczu. Jeśli już miałabym wywalić jakiś jeden rodzaj produktów, to najrozsądniej okrajać węgle, choć prawda taka, że umiar to słowo klucz i zachowując odpowiednie proporcje makr i ilości, można jeść w sumie wszystko.
Edytowany przez Karolka_83 25 stycznia 2023, 21:32
25 stycznia 2023, 22:01
Mięso nie tuczy. Tuczy nas mąka :D kluchy, olej, majonezon i wszystkie gotowe sosy, ciastka, cukierki ;) łyżka oleju 90 kalorii należy uważać żeby nie przelać i nie zrobić z ,, dietetycznej sałatki" Bomby kalorycznej
Oj tak. Niewinna sałateczka. A jak w środku majonez to może faktycznie bomba się zrobić. Klusek i naleśników to staram się nie tykać bo senna po nich jestem.
25 stycznia 2023, 22:04
Pierwsze słyszę i nie wiem na jakiej zasadzie to miałoby działać? Samo mięso w sobie nie jest tuczące - tuczący jest ZAZWYCZAJ produkt końcowy, czyli przykładowo kotlet z kilogramem panierki, usmażony w głębokim tłuszczu, to i z 600 kcal w porcji może być, podczas gdy ten sam kawałek mięsa zrobiony w inny sposób mógłby mieć 250 czy 300. Ale to nie wina mięsa, tylko panierki z bułki, która wciągnęła w ciul dodatkowego tłuszczu. Jeśli już miałabym wywalić jakiś jeden rodzaj produktów, to najrozsądniej okrajać węgle, choć prawda taka, że umiar to słowo klucz i zachowując odpowiednie proporcje makr i ilości, można jeść w sumie wszystko.
Z mięsa to chyba najlepiej indyka albo kurczaka. Całkiem dobra jest wołowina. Robię już bez bułki.
25 stycznia 2023, 22:06
Pierwsze słyszę i nie wiem na jakiej zasadzie to miałoby działać? Samo mięso w sobie nie jest tuczące - tuczący jest ZAZWYCZAJ produkt końcowy, czyli przykładowo kotlet z kilogramem panierki, usmażony w głębokim tłuszczu, to i z 600 kcal w porcji może być, podczas gdy ten sam kawałek mięsa zrobiony w inny sposób mógłby mieć 250 czy 300. Ale to nie wina mięsa, tylko panierki z bułki, która wciągnęła w ciul dodatkowego tłuszczu. Jeśli już miałabym wywalić jakiś jeden rodzaj produktów, to najrozsądniej okrajać węgle, choć prawda taka, że umiar to słowo klucz i zachowując odpowiednie proporcje makr i ilości, można jeść w sumie wszystko.
Z mięsa to chyba najlepiej indyka albo kurczaka. Całkiem dobra jest wołowina. Robię już bez bułki.
Bardzo dziękuję za cenne rady. Z mięska to jeszcze gołąbki lubię. Wydają mi się dietetyczne, bo to gotowane mięso. Więc chyba tragedii nie ma.