- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 sierpnia 2022, 13:50
Cześć!
Jak często spożywacie smażone potrawy? Jak często to według was optymalna ilość? Mam tutaj na myśli dosłownie wszystko - placki, naleśniki, mięso, jajecznica, omlety itp.
12 sierpnia 2022, 17:54
Średnio 4 razy w tygodniu, ale tylko na maśle klarowanym, bądź oleju kokosowym z innego tłuszczu nie korzystam :)
12 sierpnia 2022, 20:46
od 12 lat nie zjadłam niczego smażonego na tłuszczu. Jak już to na wodzie, choć nie wszystko się da.
12 sierpnia 2022, 22:40
Czesto, prawie codziennie. Tylko też moim zdaniem jest różnica np. usmażyć kurczaka na łyżeczce oliwy, a robić dewolaje w grubej panierce i wrzucać tego samego kurczaka do rondla z tłuszczem. Chociaż i tak chyba nikt mojego ojca nie przebije - i jego krokietów. Smaży naleśniki, wiadomo. Smaży krokiety w panierce, też wiadomo. Ale na następny dzień sobie odsmaża te krokiety na maśle :D
12 sierpnia 2022, 22:48
Czasem kilka razy w tygodniu, czasem kilka razy dziennie, czasem raz na 2 tygodnie. Nie ma reguły.
13 sierpnia 2022, 00:10
W zasadzie codziennie, choć staram się smażyć bez tłuszczu lub w niewielkich ilościach.
Polecam też specjalną buteleczkę z rozpylaczem - zostawia na patelni delikatną tłuszczową mgiełkę, a to zdecydowanie pomaga w utrzymaniu szczuplej sylwetki.
Od czasu do czasu jednak mam ochotę na porządnego schaboszczaka na smalcu i jem go bez wyrzutów sumienia :)
13 sierpnia 2022, 09:16
Szczerze nie wiem jak często smażę , nie zwracam na to uwagi.Jeśli mam ochotę na coś smażonego to smażę i to w dużej ilości tłuszczu, w szczególności placki ziemniaczane lub jakieś inne rzeczy które mają dużo węgli aby wolniej uwalniała się glukoza. Co raz częściej mówi się o tym że to cukier i węglowodany nas tuczą i mają zły wpływ na nasze zdrowie a nie tłuszcz.
Edytowany przez Noir_Madame 13 sierpnia 2022, 10:40
13 sierpnia 2022, 09:34
Szczerze mówiąc nie wiem jak często smażę , nie zwracam na to uwagi.Jeśli mam ochotę na coś smażonego to smażę i to w dużej ilości tłuszczu, w szczególności placki ziemniaczane lub jakieś inne rzeczy które mają dużo węgli aby wolniej uwalniała się glukoza. Co raz częściej mówi się o tym że to cukier i węglowodany nas tuczą i mają zły wpływ na nasze zdrowie a nie tłuszcz.
Tu nawet nie chodzi o tłuszcz. Smażenie po prostu jest niezdrowe.
Czy smażenie jest zdrowe? ⋆ AgaMaSmaka - dietetyczka radzi | żyj i jedz zdrowo!
13 sierpnia 2022, 10:08
Czesto, prawie codziennie. Tylko też moim zdaniem jest różnica np. usmażyć kurczaka na łyżeczce oliwy, a robić dewolaje w grubej panierce i wrzucać tego samego kurczaka do rondla z tłuszczem. Chociaż i tak chyba nikt mojego ojca nie przebije - i jego krokietów. Smaży naleśniki, wiadomo. Smaży krokiety w panierce, też wiadomo. Ale na następny dzień sobie odsmaża te krokiety na maśle :D
Tak samo. Na śniadanie jadam zazwyczaj szakszukę albo jajecznicę, więc jakby nie patrzeć smażone. Ale używam tego rozpylacza, więc tłuszczu taj duzo nie daję. Z takich "typowych" smażenin typu jakieś kotlety w panierce to chyba tylko u rodziców w odwiedzinach (raz na miesiąc powiedzmy).
13 sierpnia 2022, 10:43
Czesto, prawie codziennie. Tylko też moim zdaniem jest różnica np. usmażyć kurczaka na łyżeczce oliwy, a robić dewolaje w grubej panierce i wrzucać tego samego kurczaka do rondla z tłuszczem. Chociaż i tak chyba nikt mojego ojca nie przebije - i jego krokietów. Smaży naleśniki, wiadomo. Smaży krokiety w panierce, też wiadomo. Ale na następny dzień sobie odsmaża te krokiety na maśle :D
Tak samo. Na śniadanie jadam zazwyczaj szakszukę albo jajecznicę, więc jakby nie patrzeć smażone. Ale używam tego rozpylacza, więc tłuszczu taj duzo nie daję. Z takich "typowych" smażenin typu jakieś kotlety w panierce to chyba tylko u rodziców w odwiedzinach (raz na miesiąc powiedzmy).
Ja od lat nie panieruje niczego co smażę.
13 sierpnia 2022, 11:29
Czesto, prawie codziennie. Tylko też moim zdaniem jest różnica np. usmażyć kurczaka na łyżeczce oliwy, a robić dewolaje w grubej panierce i wrzucać tego samego kurczaka do rondla z tłuszczem. Chociaż i tak chyba nikt mojego ojca nie przebije - i jego krokietów. Smaży naleśniki, wiadomo. Smaży krokiety w panierce, też wiadomo. Ale na następny dzień sobie odsmaża te krokiety na maśle :D
No ale chyba oliwa nie jest najlepszym tłuszczem do smażenia ponieważ ma niską temperaturę dymienia. I to może być bardziej niezdrowe niż smażenie na smalcu.
Edit:
No i niekoniecznie tłuszcz musi wynikać w produkty, jest przecież taka metoda jak konfitowanie.
Edytowany przez Noir_Madame 13 sierpnia 2022, 11:31