- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 października 2021, 11:02
Takie na luzie pytanie przy sobocie.
Jakich potraw/produktów nie lubicie a są powszechnie uważane za dobre i "wszyscy" je lubią?
U mnie są to pierogi ruskie, słony karmel ( i ogólnie karmelu też nie uważam za przysmak) i masło orzechowe.
I nie to, że nie przepadam ale zjem, po prostu nie przejdą mi przez gardło.
Powiem szczerze, że zawsze tym budzę powszechne zdziwienie, jak to można nie lubić. A jak jest u was?
23 października 2021, 20:05
Torty - są zazwyczaj mega slodkie i mdłe.
Wieszkosc mięs - po prostu nie lubię.
Zupa jarzynowa - koszmar dzieciństwa.
23 października 2021, 20:12
Jeszcze nie lubię owsianki jako posiłku (bo w roli dodatku do chleba, domowych batonikach czy jako wypełniacz w potrawach stosuję) a patrząc w pamiętniki tutaj to dla wielu osób przysmak. Na te co nie lubią ruskich pierogów zacznę patrzeć podejrzliwie ?
ja nie lubię ruskich pierogów - to takie z ziemniakami i białym serem? - błe
23 października 2021, 20:48
Jeszcze nie lubię owsianki jako posiłku (bo w roli dodatku do chleba, domowych batonikach czy jako wypełniacz w potrawach stosuję) a patrząc w pamiętniki tutaj to dla wielu osób przysmak. Na te co nie lubią ruskich pierogów zacznę patrzeć podejrzliwie ?ja nie lubię ruskich pierogów - to takie z ziemniakami i białym serem? - błe
Jesteś na liście podejrzanych :)
23 października 2021, 20:59
Torty - są zazwyczaj mega slodkie i mdłe.
Wieszkosc mięs - po prostu nie lubię.
Zupa jarzynowa - koszmar dzieciństwa.
witaj w klubie ;)
jeszcze przypomniały mi się bułki na parze tzw pampuchy fuj!!!
23 października 2021, 21:07
Torty - są zazwyczaj mega slodkie i mdłe.
Wieszkosc mięs - po prostu nie lubię.
Zupa jarzynowa - koszmar dzieciństwa.
witaj w klubie ;)
jeszcze przypomniały mi się bułki na parze tzw pampuchy fuj!!!
a w Czechach knedliczki - okropne surowe jakby ciasto
23 października 2021, 21:32
Oj trochę tego u mnie jest :) Przez gardło nie przejdzie mi żadna ryba. Właściwie to już sam widok i zapach ryby sprawia że treść żołądka podchodzi mi do góry (za to uwielbiam krewetki, małże i inne owoce morza). Nie tknę żadnej kiełbasy ani wędliny. Żadnej wieprzowiny, baraniny czy kaczki (ble!). Nie znoszę ogórków kiszonych, kiszonej kapusty, a co za tym idzie - bigosu. Na sam widok racuchów, pierogów z jagodami czy truskawkami mnie mdli.
Nie zjem nic co ma w sobie kminek, anyż lub imbir. Nie lubię potraw indyjskich - wszystkie dla mnie smakują tak samo - czyli okropnie. Nie czuć nic poza toną przypraw.
To tak z grubsza :)
Edytowany przez Have_fun 23 października 2021, 21:34
23 października 2021, 22:03
Lektura tego wątku to dla mnie trochę jak lista przysmaków o których zapomnialam, a bym zjadła:)
Co tłumaczy moja wage-ja zjem wszystko , i prawie wszystko że smakiem.
Kiedys nie tolerowałam chrzanu, chałwy, kompotu z suszu, zupy jarzynowej i gotowanej marchewki. Teraz zjem i to że smakiem - np serek chrzanowy czy krem chalwowy...Co do trzech ostatnich okazało się że nie lubię tych dań w wykonaniu jakie znalam- np kompot gorzki od nadmiaru śliwek(a bez suszonych gruszek), zupa na wodzie z rozgotowana mieszanka warzywna czy rozgotowana marchewka(bo młoda gotowana czy na parze zjem ze smakiem).
Ale w dalszym ciagu- nie tolerowałam ale w razie potrzeby (w gościach, głodna, brak alternatywy) bym zjadła.
Jestem wszystkożerna:)
23 października 2021, 22:26
Nie jem podrobów ani czerwonego mięsa, owoców morza ale najbardziej nienawidzę buraka.
burak - warzywo które krwawi bleee
24 października 2021, 08:52
Wyglada na to że jestem wszystkożerna ale są 2 rzeczy których nigdy nie lubiłam. To ryby słodkowodne z wyjątkiem karpia i energetyki nie wiem jak można to pić, mnie odrzuca sam zapach (sąsiadka jest wielbiciela)
24 października 2021, 10:38
Nie jestem wybredna, jakbym umierala z glodu to zjem.
Nie przepadam, nie jem wcale np koziego sera, mleka.
Tak samo owocow morza.
Tatar jest dla mnie jakby surowego kotleta zjesc..
Kiedys mnie poczestowano pierogami z pluckami to tu byl odruch wymiotny juz, tak ze nie wiem, czy bym zjadla nawet gdybym nie miala co jesc. Predzej salatke z pokrzywy.