Temat: Czy jest to w ogóle możliwe?

Hej dziewczyny, 

Mam takie pytanie.. czy jest możliwe robienie co tydzień zakupów za około 200 zł na jedzenie dla dwóch osób ( miesięcznie 800 zł) i przygotowywać 4-5 zdrowych posiłków również dla 2 osób, tak żeby utrzymać porządną dietę i przy okazji żeby nic się nie zmarnowało ??

Ma ktoś może jakieś propozycję takich jadłospisów, byłam wdzięczna o jakąkolwiek podpowiedź :)

Noir_Madame napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

staram_sie napisał(a):

awokdas napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Czytam i nie wiem czy jemy tak źle ???W styczniu wydałam na jedzenie dla siebie, męża, 2 pieselkow , 2 kotów i chemię 600 złJemy mięso,jaja, warzywa świeże i mrożone, masło,sery,owoce
Bo nikt nie pisze jakie ilości wszamia, a skoro sie tu odchudzamy to większość pewnie je za dwoje, to i kosztowac to musi.Edit wiem co pisze, bo moj maz musi miec podwojne porcje, dokladki, to tak jakbym kupowała dodatkowej osobie :D
no chyba nie tak do końca. 800 zł na dwie osoby na miesiąc, to wychodzi coś koło 13,5 zł na dzień na osobę. Za to 5 posiłków trochę ciężko, ja wiem, że przy dwóch osobach trochę to taniej wychodzi i jest efekt skali, ale mimo wszystko nie jest to dużo pieniędzy.A w to 600 zł z psami i chemią to raczej ciężko uwierzyć jak byle mydło kosztuje kilka złotych.
No na 5 posiłków to pewnie nie wystarczy my jemy 2-3 a jak zrobię gar zupy lub leczo to jem na wszystkie posiłki bo tak lubię. Prócz tego nie kupuję żadnych napoi sokow słodyczy przekąsek . Myje się mydełkiem nie nie Fa ale Dove za 3 zl z biedry chemii nie kupuje praktycznie żadnej poza płynem do naczyń 0,5 l mam na pół roku,do czyszczenia armatury z kamienia kupuję kwasek cytrynowy 1 kg 9 zł z tego robię roztwór . Psik psik wycieram i gotowe. itp.,itd. No i jak mówi przysłowie ziarnko do ziarnka......
płynu/proszku do prania też nie kupujesz? Skoro 0,5l płynu do naczyń wystarcza Ci na pół roku to domniemam że masz zmywarkę - czy zatem środków do niej też nie kupujesz? Chusteczek, papieru toaletowego, podpasek, pasty do zębów też nie?
Ale czemu się denerwujesz ? Staram się po prostu dobrze wykorzystywać takie środki jak np. proszek do prania (pełne załadunki pralki) pasty do zębów nakładam wielkości zielonego groszku. Myjąc włosy myję je raz i nakładam odżywkę i zawsze zastanawiam się po kiego czorta myć wlosy 2 razy i wysuszać sobie skórę glowy co prowadzi do nadmiernego przetłuszczania włosów i błędne koło.Zmywarka popsuła mi się ze 2 lata temu i stwierdziłam że nie jest mi do życia niezbędna . Podpasek nie muszę kupować od 4 lat  No chyba najwięcej wydaję na papier toaletowy właśnie

Ale ja się nie denerwuję. Ja tylko zwracam uwagę na to, że płyn do naczyń i mydełko dove to nie jedyna chemia :D I jak tak się zbierze wszystko do kupy to jednak parę złotych miesięcznie na to wyjdzie. 

Ps. to w czym myjesz naczynia jak nie masz zmywarki i w zasadzie nie używasz płynu do mycia naczyń?

i sprawdziłam nawet ile ta Twoja karma kosztuje :p wyszło mi że 170 zł za 14 kg - a jeśli masz 2 psy no to chyba paka na więcej niż miesiąc Ci nie starcza (nawet popatrzyłam na zalecenie żywieniowe :P)? 

Więc 170 karma + chemia uważam, że nie mniej niż 30 zł miesięcznie (a to i tak moim zdaniem stanowczo za mało) to zostaje Ci 400 zł na jedzenie dla dwojga. Czyli jakieś 13,5 zł na dzień, niecałe 7 zl na osobę. No wybacz ale pełnego wyżywienia z tego nie zrobisz.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

przymusowa napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Czytam i nie wiem czy ja jem takie gu..... ???W styczniu wydałam na jedzenie dla siebie, męża, 2 pieselkow , 2 kotów i chemię 600 złJemu mięso,jaja, warzywa świeże i mrożone, masło,sery,owoce
Co jadasz Ty to jadasz, ale czym karmisz swoje zwierzaki? Ta kwota wliczając w to zwierzęta to dla mnie całkowita abstrakcja.
Kupuję suchą karmę Purina pro plan z łososiemAle w sumie to może już w tej chwili będzie ciężko , wszystko drożeje. Muszę dokładnie zapisywać i zobaczę

Jak chcesz mieć zdrowe psy, proszę zmień karmę. Purina to bardzo zła karma. I do tego łosoś hodowlany. Poczytaj trochę i o karmie i o łososiu hodowlanym.

To ja właśnie sprawdziłam w aplikacji ile wydałam pieniędzy na jedzenie w tym miesiącu. 3 tygodnie 229,98zł 😂 ale czasu miałam mało w tym miesiącu to i zakupów mniej, pewnie na te kolejne 10 dni wydam ok 100. Średnio mnie z pół roku wyszło 450zl, max wydałam 650. Nie oszczędzam, a mięso jem często (uwielbiam też podobry). Tylko że ja wgl nie kupuje słodyczy, ani słodkich bułek (jem, jeśli dostanę), nie kupuję napoi (rzadko energetyk), woda z kranu lub herbata czy kawa, rzadko kupuję przetworzone produkty (czasem się zdarzy, wiadomo), na fastfoody prawie nie chodzę. Owoce też rzadko kupuję bo średnio lubię. Głównie jem warzywa, mięso, ryby i nabiał, czasem zdarzają się przenne produkty. Przede wszystkim to te słodycze zabijają portfel, dzisiaj kupiłam bratu trochę + jakieś serki Monte itp i hamburgera z Maka i zapłaciłam 50 zł a prawie nic nie miałam w koszyku 😂 Masakra. 1 żelki kosztują 7 zł to już np można mieć za to ponad kilo wątróbki (ubóstwiam🥰🥰) albo dużą wędzoną makrele albo ze 300-400 g brzuszkow z łososia, mniam ;)

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

staram_sie napisał(a):

awokdas napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Czytam i nie wiem czy jemy tak źle ???W styczniu wydałam na jedzenie dla siebie, męża, 2 pieselkow , 2 kotów i chemię 600 złJemy mięso,jaja, warzywa świeże i mrożone, masło,sery,owoce
Bo nikt nie pisze jakie ilości wszamia, a skoro sie tu odchudzamy to większość pewnie je za dwoje, to i kosztowac to musi.Edit wiem co pisze, bo moj maz musi miec podwojne porcje, dokladki, to tak jakbym kupowała dodatkowej osobie :D
no chyba nie tak do końca. 800 zł na dwie osoby na miesiąc, to wychodzi coś koło 13,5 zł na dzień na osobę. Za to 5 posiłków trochę ciężko, ja wiem, że przy dwóch osobach trochę to taniej wychodzi i jest efekt skali, ale mimo wszystko nie jest to dużo pieniędzy.A w to 600 zł z psami i chemią to raczej ciężko uwierzyć jak byle mydło kosztuje kilka złotych.
No na 5 posiłków to pewnie nie wystarczy my jemy 2-3 a jak zrobię gar zupy lub leczo to jem na wszystkie posiłki bo tak lubię. Prócz tego nie kupuję żadnych napoi sokow słodyczy przekąsek . Myje się mydełkiem nie nie Fa ale Dove za 3 zl z biedry chemii nie kupuje praktycznie żadnej poza płynem do naczyń 0,5 l mam na pół roku,do czyszczenia armatury z kamienia kupuję kwasek cytrynowy 1 kg 9 zł z tego robię roztwór . Psik psik wycieram i gotowe. itp.,itd. No i jak mówi przysłowie ziarnko do ziarnka......
płynu/proszku do prania też nie kupujesz? Skoro 0,5l płynu do naczyń wystarcza Ci na pół roku to domniemam że masz zmywarkę - czy zatem środków do niej też nie kupujesz? Chusteczek, papieru toaletowego, podpasek, pasty do zębów też nie?
Ale czemu się denerwujesz ? Staram się po prostu dobrze wykorzystywać takie środki jak np. proszek do prania (pełne załadunki pralki) pasty do zębów nakładam wielkości zielonego groszku. Myjąc włosy myję je raz i nakładam odżywkę i zawsze zastanawiam się po kiego czorta myć wlosy 2 razy i wysuszać sobie skórę glowy co prowadzi do nadmiernego przetłuszczania włosów i błędne koło.Zmywarka popsuła mi się ze 2 lata temu i stwierdziłam że nie jest mi do życia niezbędna . Podpasek nie muszę kupować od 4 lat  No chyba najwięcej wydaję na papier toaletowy właśnie
Ale ja się nie denerwuję. Ja tylko zwracam uwagę na to, że płyn do naczyń i mydełko dove to nie jedyna chemia :D I jak tak się zbierze wszystko do kupy to jednak parę złotych miesięcznie na to wyjdzie. Ps. to w czym myjesz naczynia jak nie masz zmywarki i w zasadzie nie używasz płynu do mycia naczyń?i sprawdziłam nawet ile ta Twoja karma kosztuje :p wyszło mi że 170 zł za 14 kg - a jeśli masz 2 psy no to chyba paka na więcej niż miesiąc Ci nie starcza (nawet popatrzyłam na zalecenie żywieniowe :P)? Więc 170 karma + chemia uważam, że nie mniej niż 30 zł miesięcznie (a to i tak moim zdaniem stanowczo za mało) to zostaje Ci 400 zł na jedzenie dla dwojga. Czyli jakieś 13,5 zł na dzień, niecałe 7 zl na osobę. No wybacz ale pełnego wyżywienia z tego nie zrobisz.

Piesely są małe jedzą tyle ile chcą bo im nie wydzielam(karma zawsze jest w misce) wór za 180 zł z przesyłką wystarcza na 2 miesiące. Naczynia myję tak że na zmoczoną gąbkę daję trochę płynu i myję potem spłukuje pod bieżącą wodą ale nie odkręcam jej na maksa. Tak jak napisałam wyżej postaram się policzyć wszystko od nowa bo jednak teraz wszystko drożeje. A tyle mi wychodzić bo za zakupy płacę tylko karta więc łatwo to podsumować

Podliczylam i w styczniu wydałam 592 zł ale ogólnie to kupuję za dużo żarcia. Nie przestawiłam się jeszcze z wariantu 4 osobowego na 2 osobowy. Mam lodówkę wypchaną po brzegi 🤣 mogę nie robić zakupów do końca stycznia i jeszcze wszystkiego nie zjemy

Zrobiłam dziś kalkulację na jedzonko dla 2 osób śniadanie,obiad,kolacja wyszło mi 16,95 zl więc jeszcze zostaje coś na owoce,herbatę,kawę.Jadłospis w pamiętniku

Pasek wagi

awokdas napisał(a):

Edit wiem co pisze, bo moj maz musi miec podwojne porcje, dokladki, to tak jakbym kupowała dodatkowej osobie :D

Awokdas przeczytałam co napisałaś, przeczytałam menu Noir i się naprawdę rozbawiłam bo pomyślałam o swoim mężu:). To że Noir ciągle na odchudzaniu i je jak je to jedno ale zazdroszczę jej.. męża a zwierzakom współczuję. Męża, bo gdybym na nas dwoje na kolację podzieliła paczkę samych warzyw na patelnię i finito..to by mnie chyba za drzwi wystawił, nie wspominając o tym, że ja też bym poszła spać wkurzona i głodna. A zwierzaki no jakbym nie liczyła (fakt, że nigdy żadnego zwierzaka o suchej karmie nie trzymałam a kota karmić tylko suchą to jeden z niewybaczalnych błędów) moja kotka to jest 8 zł na dzień. I to w opcji bardzo oszczędnej z kupowaniem jej puszeczek i przysmaków które lubi na promocjach w necie i nie wliczając w to suchej karmy którą też czasami podjada. Natomiast sunia (fakt duża) którą mieliśmy karmiona gotowanym jedzeniem - nie uwzględniam tu kosztów suchej karmy którą też miała w formie przegryzki czy jej smaczków - kosztowała 15zł-20zł (zależy gdzie było kupowane mięso) i to było kilka lat temu. Zwierzęta zawsze były uważane za członków rodziny o których należy dbać lepiej niż o siebie albo..ich po prostu nie mieć. A wracając do ludzkiego menu, tu bez owoców albo jedno jabłko, ze świeżych warzyw jeden pomidor? Pewnie przeżyć się da, bo jak pisały dziewczyny ograniczenia narzuca budżet ale tu pytanie było o 4-5 posiłkowe zdrowe menu. Kwestii jakości produktów w ogóle nie poruszam bo tak jak jest chleb i "chleb" tak jest mięso i "mięso" a za tym niestety idzie cena.

Pasek wagi

Spojrzalam na jadlospis Noir I z calym szacunkiem umarlabym z głodu. Trzeba mieć niezłe rozwalony metabolizm żeby musieć tak jeść aby utrzymać normalna wagę. Większość ludzi jednak je wiecej. Nie mówiąc już o braku urozmaicenia.

InOslo napisał(a):

Spojrzalam na jadlospis Noir I z calym szacunkiem umarlabym z głodu. Trzeba mieć niezłe rozwalony metabolizm żeby musieć tak jeść aby utrzymać normalna wagę. Większość ludzi jednak je wiecej. Nie mówiąc już o braku urozmaicenia.

Mając 30 lat i po 2 ciążach ważyłam 50 kg.Skoro więc już teraz się odchudzasz to jak dożyjesz 50 tki i klimakterium wtedy pogadamy. Przecież to 2 dzień więc jak możesz stwierdzić że dieta nie jest urozmaicona ? Jem 1800 kalorii , biorąc pod uwagę wiek i aktywność to wcale nie jest mało.

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

awokdas napisał(a):

Edit wiem co pisze, bo moj maz musi miec podwojne porcje, dokladki, to tak jakbym kupowała dodatkowej osobie :D
Awokdas przeczytałam co napisałaś, przeczytałam menu Noir i się naprawdę rozbawiłam bo pomyślałam o swoim mężu:). To że Noir ciągle na odchudzaniu i je jak je to jedno ale zazdroszczę jej.. męża a zwierzakom współczuję. Męża, bo gdybym na nas dwoje na kolację podzieliła paczkę samych warzyw na patelnię i finito..to by mnie chyba za drzwi wystawił, nie wspominając o tym, że ja też bym poszła spać wkurzona i głodna. A zwierzaki no jakbym nie liczyła (fakt, że nigdy żadnego zwierzaka o suchej karmie nie trzymałam a kota karmić tylko suchą to jeden z niewybaczalnych błędów) moja kotka to jest 8 zł na dzień. I to w opcji bardzo oszczędnej z kupowaniem jej puszeczek i przysmaków które lubi na promocjach w necie i nie wliczając w to suchej karmy którą też czasami podjada. Natomiast sunia (fakt duża) którą mieliśmy karmiona gotowanym jedzeniem - nie uwzględniam tu kosztów suchej karmy którą też miała w formie przegryzki czy jej smaczków - kosztowała 15zł-20zł (zależy gdzie było kupowane mięso) i to było kilka lat temu. Zwierzęta zawsze były uważane za członków rodziny o których należy dbać lepiej niż o siebie albo..ich po prostu nie mieć. A wracając do ludzkiego menu, tu bez owoców albo jedno jabłko, ze świeżych warzyw jeden pomidor? Pewnie przeżyć się da, bo jak pisały dziewczyny ograniczenia narzuca budżet ale tu pytanie było o 4-5 posiłkowe zdrowe menu. Kwestii jakości produktów w ogóle nie poruszam bo tak jak jest chleb i "chleb" tak jest mięso i "mięso" a za tym niestety idzie cena.
jem 

lubię jabłka a co nie wolno a pomidory w zimie są ohydne. Kupiłam je bo miałam zrobić z nich coś innego alenie wyszło więc trzeba było zjeść. Staram się też jeść produkty sezonowe , Polskie.Mogę żyć bez produktów z 2 końca świata z wyjątkiem grejpfrutów.Pieczywo jem różne biale,mieszane , razowe. W okolicy gdzie mieszkam nie ma małych sklepów tylko dyskonty. Poza tym my pisałam ze to jest kwota na 3posilki, jemy 3 a mój mąż nawet 2 i 20 zł mi wystarcza.

A jutro na śniadanie będę miała zupę jarzynową a na obiad szare kluski to dopiero zbrodnia bo przecież ziemniaki są tanie (ja mam tanie bo moja sąsiadka produkuje jadalne ziemniaki i kupuję worek 15 kg za 15 zł , to normalna cena dla wszystkich a nie po znajomości)

Pasek wagi

Noir myślę, że to co tu piszemy nie jest w formie ataku a raczej wymiany poglądów więc nie czuj jakiegoś dyskomfortu. Każdy pisze co myśli, dlatego napisałam, że dla mnie patrząc na to co jemy (i ilość warzyw, owoców, ryb i orzechów codziennie) to niewykonalne, bo wątek nie był o przeżyciu a o zdrowym 4/5 posiłkowym menu. Przeżyć by się dało, chociażby jednego dnia narobię domowych pierogów i każę je jeść na wszystkie posiłki, drugiego leniwych a trzeciego pyz. I co, też się zmieszczę (a nawet do tego dam swoim po marchewce i ze 2 jabłka) ale chyba nie o to tutaj chodziło. A jeden 0,5 l płyn do mycia naczyń na pół roku to dla mnie jakieś abstrakcja - no chyba że wszyscy byśmy jadali z jednego talerza, garnki myły się po gotowaniu same, a zwierzakom misek bym w ogóle nie myła. I może tylko mój mąż się nie najada połową paczki warzyw i jest jakiś wyjątkowo żarty, nie wiem.

Pasek wagi

No widzisz , mój mąż je bardzo mało i aż szlag mnie trafia tak mu tego zazdroszczę. Co do potraw to dla męża w zasadzie na obiad gotuje codziennie coś innego , teraz z tym kurczakiem to przypadek. Ja natomiast uwielbiam np. zupy i generalnie mam tak że na obiad śniadanie i kolację mogę jeść to samo.Gdy np. jesienią zrobię leczo (robię 6 litrowy gar) to jem tylko to przez 3 dni bo leczo z takich świeżych warzyw uwielbiam i zawsze czekam na tą chwilę tzn. do połowy sierpnia. A co do plynu wiem że to może wydawać się niewiarygodne ale co zrobię jak nic nie zrobię. Kupuję biedronkowy plyn kraft a on ma 2 razy tyle aktywnych składników co inne nawet te tzw.markowe płyny , być może to jest między innymi powód.

Edit: orzechów jem niewiele bo jednak są bardzo kaloryczne a jednak muszę trzymać w ryzach ilość spożywanych kalorii. A co ja takiego jem? Normalne domowe posiłki.Co do odchudzania to mam problem z utrzymaniem wagi bo jestem łakomczuchem.

Co do zwierząt to są najczęściej znajdy więc mogłyby nie jeść niczego,zapewniam im ciepły dom,to mało?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.