- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 grudnia 2019, 13:48
Witam.
Tak naprawdę, nie wiem, od kiedy to się zaczęło, bo jeszcze niedawno, objadałam się mnóstwem śmieciowego jedzenia, zero warzyw, a wszystko zapijane alkoholem. Czasem źle się czułam, ale myślałam, że to od tego. Tymczasem, od kiedy zaczęłam dietę (16.12), wywaliłam alkohol, a śmieciowe żarcie zastąpiłam warzywami, jest tylko gorzej. Nie ma dnia, bez trwających nawet do kilku godzin wzdęć, gazów, uczucia pełności, bulgotania i przelewania się w brzuchu. Wypróżniam się normalnie. Objawy są tak uciążliwe, że często nie mogę przez nie zasnąć. To mój tygodniowy jadłospis , w którym zaznaczyłam, po jakim posiłku objawy się zaczynają. Czasami zjem coś, po czym jest OK, a następnego dnia, po zjedzeniu dokładnie tego samego, już nie...
1. śniadanie: chleb żytni z masłem roślinnym, szprot w oleju caro, obiad: ogórkowa z kiełbasą drobiową, przekąska: garść daktyli, kolacja: wiejski wysokobiałkowy z czosnkiem i ogórkiem.
2. ś: płatki owsiane z dużym jogurtem nat. i daktylami, o: ćwiartka kurczaka z rożna, surówka z białej kapusty z koperkiem, k: chleb żytni z twarogiem śmietankowym, opakowanie pomidorków cherry.
3. ś : trzy kromki żytniego z masłem orzechowym i bananem, o: krem z pomidorów z mięsem z kurczaka, p: daktyle, orzechy laskowe, suszona kukurydza i ciecierzyca, k: mini gołka zakopiańska z grilla, sałata masłowa.
4. ś: płatki owsiane na mleku 2%, z masłem orzechowym, o: grzanki z pełnoziarnistego chleba z masłem roślinnym i kawiorem, sałata masłowa z kulką mozzarelli i łyżką octu jabłkowego, k: twaróg śmietankowy z brzuszkami z łososia, papryką w proszku i ogórkiem kiszonym.
5. ś: płatki owsiane na mleku z masłem orzechowym, miodem, cynamonem i aromatem waniliowym, o: wiejski wysokobiałkowy, 2 tosty pełnoziarniste z masłem roślinnym, opakowanie pomidorków cherry, k: pieczarki duszone na maśle osełkowym, kurczak
6. ś: płatki owsiane na mleku, o: tosty pełnoziarniste z serem, pomidorem, cebulą, pieczarkami i przyprawami, p: batonik z Lidla o smaku ciastek czekoladowych, k: duży serek waniliowy
7. ś: płatki owsiane na mleku z miodem i masłem orzechowym, o: makaron pełne ziarno ze smażonymi na maśle krewetkami, papryką, czosnkiem i cebulą (tu się pomyliłam z liczeniem i obiad miał 1134 kcal, kolacji w siebie nie wcisnęłam...)
Jem ok 1800-1900 kcal.
Myślę o jakiejś diecie eliminacyjnej, ale nie bardzo wiem, od czego zacząć, żeby zidentyfikować to, co mi szkodzi, jak najszybciej... a na badania i dietetyka mnie nie stać. Będę też wdzięczna, za wszystkie uwagi, odnośnie jadłospisu.
Dziękuję i pozdrawiam.
25 grudnia 2019, 14:15
Spróbuj pić jakieś ziola na żołądek, czy takie, co się daje malým dzieciom, żeby nie miały wzdęć. Też takie bulgotanie/nadýmáníe powodują produkty pełnoziarniste, wymien produkty pełnoziarniste za białą mąkę.( więc nie płatki owsiane, ale raczej kasza- manna). Czym więce łusek na ziarnach, tým gorzej ! Jak się kiszki uspokoją , to pomalu wprowadzisz pełne ziarno. Też warzywa bardzo dobrze rozgryzaj, žeby do żołądka trafiafy nie kawałki - ale miazga. A jeszcze strączki - nie jeść tych z puszki, ale namaczać przez noc i gotować samému z kminkie, majerankiem czy innym ziołami.
Spróbuj unikać surowej cebuli i kapusty , niestety též kiszonej.
No i jeszcz taka uwaga - té kłopoty się pojawiaą , až jedzenie przejdzie trochę dalej z żołądka, więc niekoniecznie muszą to być té dania na czerwono.
No i jeszcze bardzo ważne - jeść pomalu, wszystko bardzo dobrze rozgryzač a chleb/kaszę dobrze proślinić!
To na początek , dopiero jak to nie pomože, będziesz myślała o diecie eliminacyjnej 😄
Edytowany przez alhe11 25 grudnia 2019, 14:19
25 grudnia 2019, 15:03
Mi się wydaje, że to od nagłej zmiany diety. Jesz teraz kompletnie inaczej niż kiedyś, więc organizm pewnie musi się przestawić na odpowiednie tory ;) Przy zmianie karmy dla pupila na początku miesza się "starą" paszę z "nową", w coraz większych proporcjach z korzyścią dla tej drugiej - po to, aby właśnie zapobiec wszelakim wzdęciom, biegunce i tym podobnym przygodom.
Może u Ciebie jest podobnie? Niektórzy mają też wrażliwsze żołądki. Ze mnie w rodzinie śmieją się na przykład, że mój [żołądek] jest ze stali, bo nie szkodzą mi wszelkie dziwne połączenia, które u przeciętnego człowieka wywołałyby rozwolnienie lub przynajmniej bóle brzucha czy dyskomfort trawienny. Wujek natomiast, jest moim totalnym przeciwieństwem w tym względzie - wystarczy np. mleko z ogórkiem kiszonym w pakiecie i już ma długotrwałe rewolucje żołądkowe ;)
25 grudnia 2019, 15:35
Mi się wydaje, że to od nagłej zmiany diety. Jesz teraz kompletnie inaczej niż kiedyś, więc organizm pewnie musi się przestawić na odpowiednie tory ;) Przy zmianie karmy dla pupila na początku miesza się "starą" paszę z "nową", w coraz większych proporcjach z korzyścią dla tej drugiej - po to, aby właśnie zapobiec wszelakim wzdęciom, biegunce i tym podobnym przygodom.Może u Ciebie jest podobnie? Niektórzy mają też wrażliwsze żołądki. Ze mnie w rodzinie śmieją się na przykład, że mój [żołądek] jest ze stali, bo nie szkodzą mi wszelkie dziwne połączenia, które u przeciętnego człowieka wywołałyby rozwolnienie lub przynajmniej bóle brzucha czy dyskomfort trawienny. Wujek natomiast, jest moim totalnym przeciwieństwem w tym względzie - wystarczy np. mleko z ogórkiem kiszonym w pakiecie i już ma długotrwałe rewolucje żołądkowe ;)
Hm, no właśnie, ja też, do tej pory mogłam się poszczycić "stalowym żołądkiem". Może masz rację i organizm przywyknie... mam nadzieję (a czy to może być reakcja tylko na zastąpienie "śmieci" i % warzywami? Bo ciemne pieczywo, owsiankę i resztę tych produktów jem na co dzień od kilku miesięcy).
25 grudnia 2019, 18:41
Jak jadlas smieci to nic dziwnego, ze twoja flora bakteryjna byla uboga (ta kozystna dla czlowieka). Teraz wychodza jej braki bo jelita nie radza sobie ze zmiana pokarmu. Dziewczyny dobrze radza: nie spiesz sie, dobrze przezuwaj jedzenie. Wlacz do jadlospisu sok z kiszonych burakow i kapusty. Z czasem powinno byc lepiej. Polecam ksiazke "Jelita wiedza lepiej" M. Mosley. Wesolych Swiat
25 grudnia 2019, 19:43
Przestawienie się trochę trwa, skoro to tylko wzdęcia to pij jakies herbatki ziołowe wspierające trawienie, bierz espumisan, łykaj priobiotyki i jedz dużo kiszonek żeby odbudować florę bakteryjną jelit. Ale tak na marginesie- gdzie ty w tym jadłospisie widzisz warzywa? Ta odrobina? Bo nie wydaje mi się żeby któregokolwiek z tych dni było minimum pół kg.warzyw (albo więcej...) owoców swoją drogą też jak na lekarstwo-1 banan na cały tydzień-szaleństwo... za to nie brakuje miodu, masła orzechowego, chleba słodkiego serka czy batonika i równie pełnych cukru daktyli-liczysz ile tych węgli tam jest czy tylko kcal?
25 grudnia 2019, 19:52
Probiotyki powinny pomóc, pewnie masz taką florę bakteryjna, która słabo radzi sobie z np. węglowodanami złożonymi
25 grudnia 2019, 20:24
Przestawienie się trochę trwa, skoro to tylko wzdęcia to pij jakies herbatki ziołowe wspierające trawienie, bierz espumisan, łykaj priobiotyki i jedz dużo kiszonek żeby odbudować florę bakteryjną jelit. Ale tak na marginesie- gdzie ty w tym jadłospisie widzisz warzywa? Ta odrobina? Bo nie wydaje mi się żeby któregokolwiek z tych dni było minimum pół kg.warzyw (albo więcej...) owoców swoją drogą też jak na lekarstwo-1 banan na cały tydzień-szaleństwo... za to nie brakuje miodu, masła orzechowego, chleba słodkiego serka czy batonika i równie pełnych cukru daktyli-liczysz ile tych węgli tam jest czy tylko kcal?
Węgli ok. 150 g, bo zawsze dobrze się czułam na wysokich tłuszczach i niskich węglach. A moja jedna porcja warzyw potrafi miec 0,5 kg. Dla mnie to dużo, bo do tej pory był pomidor raz na kilka tygodni, lub ogórek kiszony, tak samo "często". Serek i batonik to cheat, a miodu daję łyżeczkę. Owoców nie lubię.
25 grudnia 2019, 21:09
Węgli ok. 150 g, bo zawsze dobrze się czułam na wysokich tłuszczach i niskich węglach. A moja jedna porcja warzyw potrafi miec 0,5 kg. Dla mnie to dużo, bo do tej pory był pomidor raz na kilka tygodni, lub ogórek kiszony, tak samo "często". Serek i batonik to cheat, a miodu daję łyżeczkę. Owoców nie lubię.Przestawienie się trochę trwa, skoro to tylko wzdęcia to pij jakies herbatki ziołowe wspierające trawienie, bierz espumisan, łykaj priobiotyki i jedz dużo kiszonek żeby odbudować florę bakteryjną jelit. Ale tak na marginesie- gdzie ty w tym jadłospisie widzisz warzywa? Ta odrobina? Bo nie wydaje mi się żeby któregokolwiek z tych dni było minimum pół kg.warzyw (albo więcej...) owoców swoją drogą też jak na lekarstwo-1 banan na cały tydzień-szaleństwo... za to nie brakuje miodu, masła orzechowego, chleba słodkiego serka czy batonika i równie pełnych cukru daktyli-liczysz ile tych węgli tam jest czy tylko kcal?
Problemem może być też za duża ilość błonnika w diecie.