- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 grudnia 2019, 11:12
Przestałam liczyć jakiś czas temu kcal, bo nie mam na to za bardzo czasu, ani siły i chęci. Niestety zaczęłam tyć. Poradziłyście mi, aby zaczęłam liczyć na oko, więc próbuje. Jest to dopiero 2 dzień, więc ciężko stwierdzić czy, aby na pewno liczę na oko dobrze. Ostatnio jak liczyłam kcal to chudłam na 2300kcal.
Aktywność fizyczna tego dnia: Dla odmiany zamiast alitness była Monika kołakowska i to był prawie 39minutowy trening tabata szybkie spalanie odchudzający dla początkujących. Do tego sprzątanie i to takie porządne już świąteczne całego pokoju i jeszcze musiałam powycierać kurze, poodkurzać w całym domu i zrobić obiad, bo mama jest chora.
Śniadanie: bułka grahamki z serekiem do smarownia (łaciaty, ten niebieski), trochę pomidora i posypałam to kiełkami soczewicy. Do tego 2 jajka na miękko i herbata ziołowa bez cukru
Obiad:Porcja zupy krem pieczarkowej. Chochla makaronu pszennego, chochla duszonych warzyw, filet z indyka pieczony w przyprawach
Podwieczorek: pomarańcza, jogurt Jogobella bez cukru do niego dodałam łyżkę siemienia Lniangeo i rządek gorzkiej czekolady powyżej 70%
Kolacja: Pół makreli wędzonej, pomidor i bułka grahamka z masłem, rzodkiewką i rukolą
Ps:
Starałam się używać niskokalorycznych produktów.
Cienko posmarowałem bułkę z obu stron tym serkiem. Warzywa kcal nie są. Przynajmniej nie te, których użyłam. Kiełki jak zawsze używałam to wychodziło mi prawie 100kcal, ale dałam trochę mniej niż zawsze
Zupa składała się (rozlałam równo na 3 osoby)
Co do makaronu i warzyw to ta chochla (225ml ma) jest już po obróbce termicznej. Oczywiście proszę nie brać tego dosłownie, ale chyba wiecie o co mi chodzi.
Edytowany przez Madzii16 8 grudnia 2019, 12:32
8 grudnia 2019, 12:16
No ja mam w kuchni trzy chochle w różnych rozmiarach. Dalsza dyskusja nie ma sensu, jesteś albo mało rozgarnięta albo trollujesz z nudów. Idę pobiegać. I to jest prawdziwa aktywność fizyczna.
8 grudnia 2019, 12:21
Wszystko ma znaczenie i w podanym jadłospisie może być np. 1800 kalorii a może być i 2500.To zależy jak była przygotowana zupa czy z mięsem czy bez ,czy m mąką,śmietaną.Jakie warzywa , na czym duszone , na wodzie czy tłuszczu? ile było tego jogurtu.Z moich obserwacji zauważyłam że wbrew pozorom bardzo łatwo nabijać kalorie niektórymi składnikami.No i pieczywo z jakimiś dodatkami to mega dużo kalorii niestety
Cienko posmarowałem bułkę z obu stron tym serkiem. Warzywa kcal nie są. Przynajmniej nie te, których użyłam. Kiełki jak zawsze używałam to wychodziło mi prawie 100kcal, ale dałam trochę mniej niż zawsze
Zupa składała się (rozlałam równo na 3 osoby)
Co do makaronu i warzyw to ta chochla jest już po obróbce termicznej
8 grudnia 2019, 12:30
No ja mam w kuchni trzy chochle w różnych rozmiarach. Dalsza dyskusja nie ma sensu, jesteś albo mało rozgarnięta albo trollujesz z nudów. Idę pobiegać. I to jest prawdziwa aktywność fizyczna.
8 grudnia 2019, 13:04
Starałam się używać niskokalorycznych produktów. Cienko posmarowałem bułkę z obu stron tym serkiem. Warzywa kcal nie są. Przynajmniej nie te, których użyłam. Kiełki jak zawsze używałam to wychodziło mi prawie 100kcal, ale dałam trochę mniej niż zawsze Zupa składała się (rozlałam równo na 3 osoby)500 g pieczarek,1 średniej wielkości cebula,1 szklanka drobno posiekanej natki pietruszki,1 łyżka sosu sojowego jasnego,Bulion warzywnu1 łyżka oleju rzepakowego1 łyżeczki nieaktywnych płatków drożdżowych,1 łyżka mąki pszennejszczypta mielonego chili.Co do makaronu i warzyw to ta chochla jest już po obróbce termicznejWszystko ma znaczenie i w podanym jadłospisie może być np. 1800 kalorii a może być i 2500.To zależy jak była przygotowana zupa czy z mięsem czy bez ,czy m mąką,śmietaną.Jakie warzywa , na czym duszone , na wodzie czy tłuszczu? ile było tego jogurtu.Z moich obserwacji zauważyłam że wbrew pozorom bardzo łatwo nabijać kalorie niektórymi składnikami.No i pieczywo z jakimiś dodatkami to mega dużo kalorii niestety
Wiesz co no musisz próbować , mi się wydaje że mam spore doświadczenie w szacowaniu wagi danego produktu ale często jestem zaskoczona ilością kalorii po podsumowaniu posiłku. No i w sumie to jem niewiele produktów , im większa różnorodność tym jest to oczywiście trudniejsze. Dlatego wolę ważyć i liczyć wtedy nie jestem rozczarowana efektami bo jednak często wydawało mi się że jem mniej niż to było w rzeczywistości.
8 grudnia 2019, 17:26
Jak dla mnie to wygląda na jakieś 1800 kcal, ale powtórzę wypowiedzi wcześniejsze, nie wiem ile czego dałaś, więc nie da się tego oszacować dokładnie
8 grudnia 2019, 20:58
Wystarczyło grzecznie się zapytać o pojemność chochli. Jakoś inne użytkowniczki potrafią bez jakiś dziwnych, dokuczliwych tekstów i potrafią się grzecznie o coś zapytać. Pewne rzeczy wynosi się z domu, więc to nie twoja wina. Współczuję, bo musi ci bardzo ciężko budować relacje. No chyba, że tylko taka jesteś na forum. Miłego biegania. Ja się za bieganie dopiero na wiosnę zabieram. Teraz nacieszam się tzw dywanówkami, badmintonem, rowerem i spacerami. Czasami coś innego wpadnie.No ja mam w kuchni trzy chochle w różnych rozmiarach. Dalsza dyskusja nie ma sensu, jesteś albo mało rozgarnięta albo trollujesz z nudów. Idę pobiegać. I to jest prawdziwa aktywność fizyczna.
Wystarczyło grzecznie samej zastanowić się czy zjadłaś dużo czy mało? Myślenie nie boli. Jakoś nie widzę tu szczególnie wielu odpowiedzi innych grzeczniejszych użytkowniczek Wiesz dlaczego? Bo większość stałych vitalijek już dawno straciło cierpliwość do tych idiotycznych pytań "czy dużo zjadłam bo nie chce mi się samej liczyć ale nie podam wam żadnych szczegółów". Nie wierzysz to przejrzyj archiwum forum.
Edit. I generalnie to pochrzaniło Ci się rozkminianie czy jesz dużo czy mało z czymś, co można określić jako jedzenie intuicyjne. A to nie jest to samo.
Edytowany przez 8 grudnia 2019, 21:03
9 grudnia 2019, 07:48
Wiesz co no musisz próbować , mi się wydaje że mam spore doświadczenie w szacowaniu wagi danego produktu ale często jestem zaskoczona ilością kalorii po podsumowaniu posiłku. No i w sumie to jem niewiele produktów , im większa różnorodność tym jest to oczywiście trudniejsze. Dlatego wolę ważyć i liczyć wtedy nie jestem rozczarowana efektami bo jednak często wydawało mi się że jem mniej niż to było w rzeczywistości.Starałam się używać niskokalorycznych produktów. Cienko posmarowałem bułkę z obu stron tym serkiem. Warzywa kcal nie są. Przynajmniej nie te, których użyłam. Kiełki jak zawsze używałam to wychodziło mi prawie 100kcal, ale dałam trochę mniej niż zawsze Zupa składała się (rozlałam równo na 3 osoby)500 g pieczarek,1 średniej wielkości cebula,1 szklanka drobno posiekanej natki pietruszki,1 łyżka sosu sojowego jasnego,Bulion warzywnu1 łyżka oleju rzepakowego1 łyżeczki nieaktywnych płatków drożdżowych,1 łyżka mąki pszennejszczypta mielonego chili.Co do makaronu i warzyw to ta chochla jest już po obróbce termicznejWszystko ma znaczenie i w podanym jadłospisie może być np. 1800 kalorii a może być i 2500.To zależy jak była przygotowana zupa czy z mięsem czy bez ,czy m mąką,śmietaną.Jakie warzywa , na czym duszone , na wodzie czy tłuszczu? ile było tego jogurtu.Z moich obserwacji zauważyłam że wbrew pozorom bardzo łatwo nabijać kalorie niektórymi składnikami.No i pieczywo z jakimiś dodatkami to mega dużo kalorii niestety
No właśnie mi się ostatnio wydawało, że jem mało, a okazało się, że jem za dużo. Chyba, że to woda, albo coś, ale w sumie wątpie.
9 grudnia 2019, 07:50
Jak dla mnie to wygląda na jakieś 1800 kcal, ale powtórzę wypowiedzi wcześniejsze, nie wiem ile czego dałaś, więc nie da się tego oszacować dokładnie
9 grudnia 2019, 08:03
Wg mnie nie ma tutaj 2300 kalorii.
9 grudnia 2019, 08:16
Wystarczyło grzecznie samej zastanowić się czy zjadłaś dużo czy mało? Myślenie nie boli. Jakoś nie widzę tu szczególnie wielu odpowiedzi innych grzeczniejszych użytkowniczek Wiesz dlaczego? Bo większość stałych vitalijek już dawno straciło cierpliwość do tych idiotycznych pytań "czy dużo zjadłam bo nie chce mi się samej liczyć ale nie podam wam żadnych szczegółów". Nie wierzysz to przejrzyj archiwum forum. Edit. I generalnie to pochrzaniło Ci się rozkminianie czy jesz dużo czy mało z czymś, co można określić jako jedzenie intuicyjne. A to nie jest to samo.Wystarczyło grzecznie się zapytać o pojemność chochli. Jakoś inne użytkowniczki potrafią bez jakiś dziwnych, dokuczliwych tekstów i potrafią się grzecznie o coś zapytać. Pewne rzeczy wynosi się z domu, więc to nie twoja wina. Współczuję, bo musi ci bardzo ciężko budować relacje. No chyba, że tylko taka jesteś na forum. Miłego biegania. Ja się za bieganie dopiero na wiosnę zabieram. Teraz nacieszam się tzw dywanówkami, badmintonem, rowerem i spacerami. Czasami coś innego wpadnie.No ja mam w kuchni trzy chochle w różnych rozmiarach. Dalsza dyskusja nie ma sensu, jesteś albo mało rozgarnięta albo trollujesz z nudów. Idę pobiegać. I to jest prawdziwa aktywność fizyczna.