- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 marca 2019, 08:27
Witam
Zaczęłam sie odchudzać około 4 lat temu, od tamtej pory waga stoi w miejscu, a ja ciagle jem około 1200/1400 kcal. Jak z tego wyjść? Jakie badania zrobić? Waga stoi, a ja chciałabym zrzucić jeszcze 3/4 kg
27 marca 2019, 10:46
Jak zmienisz skład śniadań, obiadów i kolacji, to powinno pomóc. Ale nie pomoże, bo tego nie zrobisz, bo pewnie przejściowo przytyłabyś ze dwa kilo więc odpada.
Nie podałaś wzrostu.
Gdybyś jednak chciała się od czasu do czasu dobrze poczuć, polecam jajecznicę na śniadanie w wersji light na masełku z jakąś zieleniną + kolorowy chwast do zagryzienia typu pomidor. Wersja hard na boczku :) Na tym nawet pewnie bys nie utyła. Reszte możesz zostawić bez zmian i obserwować ;)
Rozważ wpływ kapustnych na tarczycę :)
Ale idźmy dalej:
obiad: kawał soczystego mięcha + surówka z odrobiną kiszonki + tak, tak, ziemniaczek. Surówki dużo.
kolacja: twaróg z czymkolwiek + ewentualnie chleb na prawdziwym zakwasie (jak sa drożdże, to zakwas jest tylko chwytem marketingowym i chleba na nim nie rośnie, rośnie na drożdżach a substancje antyodżywcze w nim zostają)
Jeśli ważysz 54kg i od lat rozpaczliwie uważasz że powinnaś schudnać to, niezależnie od wzrostu, albo masz poważne zaburzenia odżywiania, albo jesteś poważnym skinny fatem, czego dorobiłaś się na cięciach kalorycznych+złym składzie diety. Musisz miec duże niedobory. Żeby z czymś takim zwlekać sie codziennie rano z wyra, trzeba bardzo ograniczyć przemianę podstawową i aspiracje życiowe.
Naprawa w twoim przypadku i schudniecie w dalszej perpektywie (jesli masz 150cm wzrostu) polega w uproszczeniu na robieniu odwrtonie niz robisz do tej pory.
Idź do lekarza sprawdzić min. tarczycę, następnie idź do dietetyka, bo on zaszkodzi ci dużo mniej, niz sama to robisz, wyjdziesz na plus. Po kilku latach głodzenia się nie ogarniesz samodzielnie sensownej zmiany diety, ale mogę sie mylić.
27 marca 2019, 11:05
Organizm Ci sie przyzwyczail. Powinnas zupelnie zmienic diete i cwiczenia, inne dni, inne cwiczenia, zeby "zresetowac" i pobudzic organizm. I jesc wiecej i "bogaciej"! Masz dopiero 20 lat i juz od kilku jestes na diecie i to nie najlepszej.. Musisz wzbogacic diete w wartosci odzywcze, Twoj organizm wlasnie sie stabilizuje po okresie dojzewania. Powiedzenie "Jestes tym co jesz" jest w 100% adekwatne. Nie rujnuj sobie organizmu zbyt skapa dieta bo za 20 - 30 lat cialo Ci o tym przypomni. Na kazdego dziala cos innego ale jedna zasada jest uniwersalna : zdrowa i dobrze zbilansowana dieta w zaleznosci od wieku, zdrowia i stylu zycia i ruch. Moja metoda to bogate, kaloryczne sniadanie (domowe muesli) a z biegiem dnia zmniejszam ilosci, bo cialo z biegiem dnia zwalnia i ma coraz mniejsze zapotrzebowania. Po intensywnych cwiczeniach regenerujacy posilek itd.. Ale - znowu, to zalezy od trybu zycia. Na Twoim miejscu skupilabym sie na diecie. Jest zdecydowanie zbyt uboga. I to nie tylko w kalorie ale i niezbedne do prawidlowego funkcjonowania skladniki. Jezeli nie cieprisz na zadna chorobe to badania nie sa Ci potrzebne tylko zmiana. Dodatkowo polecam rowniez poczytac troche o odzywianiu. Bardzo pomaga jedzenie ze zrozumieniem. Dla ludzi jedzenie czesto konczy sie na doznaniach smakowych i jakiejstam wiedzy apropos skladnikow. A prawda jest taka, ze proces trawienia to szereg reakcji chemicznych, z ktorymi nasz organizm sobie bez naszej swiadomosci musi radzic. Wiedza pomaga w efektywnym dostarczaniu niezbednych skladnikow do ciala i zapobiega niewiadomemu szkodzeniu sobie zamiast pomaganiu. Wizyta u dietetyka, to tez nie taki glupi pomysl.. Wprowadzilby Cie w podstawy na dobry poczatek.. Szczegolnie, ze sama - przepaszam za szczerosc, na podstawie jednego przykladu - ulozylas sobie oplakana diete.. Pozdrawiam i zycze Ci powodzenia. ZMIEN DIETE I DOUCZ SIE ZASAD PRAWIDLOWEGO ODZYWIANIA.
Edytowany przez Kitton 27 marca 2019, 11:47
27 marca 2019, 11:19
Kitton, muszę sprostować. Ciało sie zemści za złe traktowanie pewnie juz około 25rż. Myslę zresztą że juz to zrobiło. Potem będzie po prostu gorzej. A młodzież sie tak szybko regeneruje na dobrym kalorycznym jedzeniu :) Trochę porzadnego białka, trochę witamin rozpuszczalnych w tłuszczach i samych tłuszczy, wykasować substancje antyodzywcze i efekt jak marzenie :) I nawet szczuplejsza sylwetka przy wyższej wadze...
Edytowany przez Haga. 27 marca 2019, 11:20
27 marca 2019, 18:35
A ile masz wzrostu? Bo jak więcej niż 165 to nie dziwię się, że organizm się buntuje i nie chce niedowagi.
W ogóle, przez 3 lata jesz 1200 kcal? I ani razu nie zemdlałaś? Nie rzuciłaś się na jedzenie? Odczuwasz w ogóle głód?
28 marca 2019, 07:39
Miałam dość podobny problem.... Z tym że zależało mi nie na chudnięciu ale na utrzymaniu wagi. Z dnia na dzień przeszłam na 1800 wyrzuciłam wagę i ćwiczyłam regularnie. Najpierw czulam, że tyje, że czuję się niekomfortowo. Pewnie przez to ze 2kg mi wpadło.... Ale jak mówiłam... Wyrzuciłam wagę... A potem. Z dnia na dzień poczułam się jakby lżejsza... Bez boczków.. iii waga pokazała 2kg mniej od wagi wcześniejszej (czyli pewnie z 4kg zeszło) . TO NIE JEST TAKIE STRASZNE. Potrzeba tylko cierpliwości. Pozdrawiam
28 marca 2019, 08:48
@dwurozec mam 166 cm, czuje się dobrze, szczerze mówiąc głodu tez nie odczuwam, po prostu mam uczucie że 'coś bym zjadła' , ale to raczej nie z głodu tylko z nudów. W kazdą sobote wychodze jeśc na miescie i jem wtedy 2 kawałki pizzy lub falafela zamiast kolacji, więc może dlatego też nie rzucam sie jakoś na jedzenie
2 kwietnia 2019, 10:39
Piszesz, że chcialabyś schudnąć 3/4 kilo bo wtedy czujesz się najlepiej, a jednocześnie masz 20 lat i od 4 się odchudzasz. Czyli tej wagi, w której rzekomo czujesz się najlepiej w dorosłym życiu nigdy nie miałaś... Może więc należy zweryfikować oczekiwania. Trudno będąc dorosłą kobietą dążyć do standardów wagowych dla dzieci.