- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 lutego 2019, 12:03
Hej,
Czy któraś z Was boryka się z napadami głodu?
Szukam wsparcia i sposobów na pozbycie się tej okropnej przypadłości.
7 lutego 2019, 12:15
poczytaj o jedzeniu intuicyjnym. Ja pozbawiłam jedzenie ładunku emocjonalnego - nawet jak zjadłam dużo za dużo to po prostu odrzucałam wszelkie wyrzuty sumienia. jadłam ile chciałam, naprawdę, jedynie przestałam dopisywać do tego ideologię, stres, ulgę, przyjemność, winę. Całkowicie zdjęłam z siebie presję odchudzania - nic nie musiałam, ani mniej, ani więcej, zero obciążania się 'muszę jeść mniej, czyściej, zdrowo' itd. Choćbym konia zjadła - miałam się tym nie martwić, nie rekompensować ćwiczeniami, zjadłam - no trudno. To mega ważne żeby sobie nie odmawiać jedzenia, nie oszukiwać i nie tłumaczyć że nie zjem kolacji to może przy okazji schudnę - trzeba totalnie odpuścić na jakiś czas cel schudnięcia. Z czasem ciśnienie na jedzenie się wyciszyło, bo nie karmiłam złych emocji i nie było czego zajadać. Jadłam więc coraz mniej i mniej, aż doszłam do porcji 'normalnego człowieka', schudłam tak prawie 20 kilo, na spokojnie, w jakieś 1.5 roku. Samo się schudło, bez ćwiczeń, liczenia kalorii. Razem z odzyskiwaniem kontroli nad jedzeniem zaczęłam podejmować lepsze, rozsądne wybory i wyrobiłam sobie naprawdę przyzwoite nawyki żywieniowe. Da się, spokój i odejście od negatywnego samonakręcania się to podstawa.
Edytowany przez .verbena 7 lutego 2019, 12:18
7 lutego 2019, 12:37
Bardzo podobnie jak verbena. Najpierw musiałam zrobić emocjonalny porządek. Druga sprawa unikam głodu, tzn staram się mieć coś na czarną godzinę. Jabłko , banan,orzechy gdyby zdarzyło się, że nie mam możliwości przez dłuższy czas zjeść swojego posiłku. Ja często popełniałam błąd nie jedząc przez cały dzień bo nie było czasu a potem pochłaniałam wszystko co miałam przed oczami. Od kiedy unikam takich sytuacji nie mam problemu z napadami wilczego głodu. Wieczorem jeżeli po kolacji jestem głodna piję wodę. Zapełnia to żołądek. A jeżeli okazuje się że głód towarzyszy cały czas to wg mnie albo dieta jest za mało kaloryczna albo za mało płynów.
7 lutego 2019, 12:39
Kiedy jestem, sama w domu a z dziećmi zdarza się to rzadko, staram się szukać zajęcia lub wychodzić na spacer, żeby nie kusiło mnie jakieś podjadanie. W domu nie trzymam nic słodkiego, jeżeli rodzinka ma na coś ochotę kupuje się to na bieżąco i konsumuje nie chomikując po szafkach na później.
7 lutego 2019, 12:59
poczytaj o jedzeniu intuicyjnym. Ja pozbawiłam jedzenie ładunku emocjonalnego - nawet jak zjadłam dużo za dużo to po prostu odrzucałam wszelkie wyrzuty sumienia. jadłam ile chciałam, naprawdę, jedynie przestałam dopisywać do tego ideologię, stres, ulgę, przyjemność, winę. Całkowicie zdjęłam z siebie presję odchudzania - nic nie musiałam, ani mniej, ani więcej, zero obciążania się 'muszę jeść mniej, czyściej, zdrowo' itd. Choćbym konia zjadła - miałam się tym nie martwić, nie rekompensować ćwiczeniami, zjadłam - no trudno. To mega ważne żeby sobie nie odmawiać jedzenia, nie oszukiwać i nie tłumaczyć że nie zjem kolacji to może przy okazji schudnę - trzeba totalnie odpuścić na jakiś czas cel schudnięcia. Z czasem ciśnienie na jedzenie się wyciszyło, bo nie karmiłam złych emocji i nie było czego zajadać. Jadłam więc coraz mniej i mniej, aż doszłam do porcji 'normalnego człowieka', schudłam tak prawie 20 kilo, na spokojnie, w jakieś 1.5 roku. Samo się schudło, bez ćwiczeń, liczenia kalorii. Razem z odzyskiwaniem kontroli nad jedzeniem zaczęłam podejmować lepsze, rozsądne wybory i wyrobiłam sobie naprawdę przyzwoite nawyki żywieniowe. Da się, spokój i odejście od negatywnego samonakręcania się to podstawa.
GENIALNE! Chyba sobie to gdzieś skopiuję i wydrukuję.
7 lutego 2019, 13:35
fajowo, cieszę się i powodzenia :)
7 lutego 2019, 13:35
Ja zawsze kupuję słodkości na "a gdyby mieli przyjść goście", a później sama je zjadam... :D
7 lutego 2019, 13:45
Hej,Czy któraś z Was boryka się z napadami głodu?Szukam wsparcia i sposobów na pozbycie się tej okropnej przypadłości.
Na yt wpisz hasło " Joga na apetyt " tam jest takie ćwiczenie oddechowe. Polecam robić regularnie przez 90 dni. Ja jestem na 48 i potwierdzam działanie. A też miałam napady głodu od 10 lat albo i więcej. Wiem ze może to się wydawać dziwne, ale jedyne co tracisz to 3 minuty dziennie.