Temat: w ile minut zjadacie swoje posilki

Czy potraficie jasc powoli,tak jak się zaleca i co to w ogóle znaczy?Mniej więcej jakiej objetosci posiłek w jakim czasie zjadacie.Ja mam z tym problem pochłaniam posiłki w kilka minut i nie mam pomysłu jak to zmienić,moze macie jakies sposoby

Pasek wagi

Nie potrafię jeść szybko, wszystko rozdrabniam na talerzu i długo przeżuwam. Lubię gotować i lubię się delektować jedzeniem.

Śniadanie i obiad jem około 30 minut, kolacja jest mniejsza, więc jej zjedzenie zajmuje mi mniej więcej 20 minut.

Za szybko:( pracuję nad tym;)

Pasek wagi

ja powoli jem 15 min sniadanie, 30 min obiad 

Tak, potrafię jeść spokojnie i wolno zachowując samokontrolę nad tym co robie z pokarmem- kiedyś to ćwiczyłam żeby nie żreć jak prosię ;) (jako nastolatka jadlam szybko,najlepiej czytając w tym czasie książke...) Rady udzielił mi kolega, instruktor sztuk walki pochodzenia azjatyckiego- podobno u nich tak się dzieci uczy- każdy kęs przeżuj w ustach 100 razy- liczysz w myślach każdy ruch szczęki.. oczywiście generalnie nie będzie to 100 ;)) bo większość pokarmów chyba poza suszonym mięsem stanie się papką która spływa sama do przełyku,, ale to naprawdę uczy samokontroli, skoncentrowania się na czynności żucia,robieniu tego wolniej, a nie na talerzu i wrzuceniu w siebie od razu jak najszybciej kolejnej porcji pokarmu. Odkładaj także widelec/łyżkę po włożeniu do ust porcji jedzenia- nie będziesz nerwowo dziobać w daniu przesuwać go i wykonywać tych wszystkich denerwujących i zbędnych gestów które "popędzają cię" żeby szybciej przełknąć(no chyba że potrafisz go trzymać w spokoju w dłoni nie grzebiąc w talerzu w trakcie przeżuwania?) . Tak że ćwicz-tylko ćwiczenie czyni mistrza ;) a wszystkiego co robimy przecież kiedyś musieliśmy się nauczyć- także sposobu w jaki jemy...

Liandra napisał(a):

Tak, potrafię jeść spokojnie i wolno zachowując samokontrolę nad tym co robie z pokarmem- kiedyś to ćwiczyłam żeby nie żreć jak prosię ;) (jako nastolatka jadlam szybko,najlepiej czytając w tym czasie książke...) Rady udzielił mi kolega, instruktor sztuk walki pochodzenia azjatyckiego- podobno u nich tak się dzieci uczy- każdy kęs przeżuj w ustach 100 razy- liczysz w myślach każdy ruch szczęki.. oczywiście generalnie nie będzie to 100 ;)) bo większość pokarmów chyba poza suszonym mięsem stanie się papką która spływa sama do przełyku,, ale to naprawdę uczy samokontroli, skoncentrowania się na czynności żucia,robieniu tego wolniej, a nie na talerzu i wrzuceniu w siebie od razu jak najszybciej kolejnej porcji pokarmu. Odkładaj także widelec/łyżkę po włożeniu do ust porcji jedzenia- nie będziesz nerwowo dziobać w daniu przesuwać go i wykonywać tych wszystkich denerwujących i zbędnych gestów które "popędzają cię" żeby szybciej przełknąć(no chyba że potrafisz go trzymać w spokoju w dłoni nie grzebiąc w talerzu w trakcie przeżuwania?) . Tak że ćwicz-tylko ćwiczenie czyni mistrza ;) a wszystkiego co robimy przecież kiedyś musieliśmy się nauczyć- także sposobu w jaki jemy...
Przez grzeczność wcześniej o tym nie wspomniałam , no ale skoro wątek wypłynął... ;) Okropnie mnie brzydzi, jak ktoś przy mnie szybko je. Od razu mam jakieś gorsze zdanie na temat takiej osoby, bo to prymitywne zachowanie jest... Żeby nikomu przykro nie było dodam, że moj maż ma sklonność do rzucania się na żarło i póki co nie udało mi się wpłynąć na zmianę tego zwyczaju. 

A może ktoś z was je przystawki (napiszcie jakie) przed obiadem to w sumie też jest sposób żeby zaspokoic pierwszy głód .Ja np.Jestem teraz na IF i pierwszy posiłek jem miedzy 11-12 potem 6 godzin przerwy wiec zdarza się ze jestem glodna.Ale taki sposób odżywiania pomógł mi wyjszc z takiego natręctwa kiedy ciagle myslalam o jedzeniu i ciagle cos podjadałam.

Pasek wagi

zależy, czasem musze szybko zjeść, jak prosie, bo dziecko marudzi a ja nic nie jadlam jeszcze : D ale tak to na spokojnie zjadam 5-10 minut, zalezy co, jednej kanapki nie bede zula 20 min czy talerza zupy. Poza tym mnie z kolei irytuje siedzenie nad talerzem pol h albo ktos wypil zaledwie pol kawy i jest juz zimna, takie slamazarstwo, od razu przypomina mi sie moja babcia jak mówiła, jaki kto do jedzenia taki do roboty :D 

Za szybko, przyzwyczajenie z pracy. Niektórzy dopiero są w 1/4 , ja już skończyłam :/ 

od zawsze jem baaaaardzooo powoli. W restauracji jem 2-3 razy dluzej niz osoba konczaca przede mna i czesto musza na mnie czekac. Chcialabym jesc troche szybciej, bo w pracy cala przerwa schodzi mi na jedzeniu i czasem nawet nie zdaze zjesc calosci. Nie wiem hak to robie, ze tak powoli jem. Wszystko dokladnie ogladam, mieszam w talerzu, biore male kesy, a potem dokladnie gryze. Probowalam jesc szybciej i slabo mi to wychodzi.

Pasek wagi

Jem bardzo szybko, wręcz za szybko, ale jakoś ciężko mi się przestawić. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.