Temat: Czy owoce tuczą?

Moja kolacja to (na ogół) dwa jajka na twardo i 400 g owoców. Nie tyję. :)

Jesssu, pochodzenie cukrów ma przechuuuj ogromne znaczenie. Choćby z tego powodu, że obecność błonnika bardzo spowalnia uwalnianie cukru do krwi i bardzo osłabia odpowiedź insulinową organizmu. A to robi różnicę. Ogromną. Kiedy ludzie przestaną wierzyć że liczą się tylko kalorie i wszystko jedno co jemy byle się mieścić w jakimś tam uśrednionym statystycznie limicie? Kęs pokarmu rozpoczyna szereg fascynujących procesów chemicznych i nie można stawiać znaku równości pomiędzy łyżeczką rafinowanego cukru a śliwką. Mimo że kalorii generalnie niosą ze sobą tyle samo. Kalorie to wynik procesu spalania w kalorymetrze. Ludzki organizm jest po stokroć bardziej skomplikowaną machiną.

Owoce są zdrowe i pyszne i warto je jeść.

Moja siostra utyla od jablek... Tak twierdzi.  Ale to nie do konca prawda. Jadla tak duzo jablek, ze ostatecznie rozciagnela tak bardzo zoladek, ze nie tylko mogla na raz zjesc 3 kilo jablek pomiedzy posilkami, ale takze jadla kazdy posilek o wiekszej objetosci, bo zoladek juz byl rozciagniety. Kiedy masz maly zoladek, to czujesz sytosc szybciej, niz kiedy masz zoladek rozepchany owocami.

Nie dziwię się, że ktoś oprócz 3 posiłków w bilansie, jedząc  kilogram jabłek - tyje. Zaleca się 2 jabłka dziennie, nie 5. Minusy owoców? Wzmagają apetyt.

.

A skąd wiadomo jaki jest dokładny limit? Każdy tyje od innej nadwyżki kalorii

.

Wyliczenia są tylko na oko, czasem te dawki kalorii są jakieś z kosmosu.

wszystko pozerane w nadmiarze tuczy. jak wliczysz je w bilans, to moze byc i on w calosci owocowy. rownie dobrze menu moze sladac sie z samych czekolad /chipsow /frytek i innych tego typu smakolykowych-shitow (w sensie poza walorami smakowymi niewiele wnoszacych - bezwartosciowych). i o ile nie przekroczysz bilansu - nie przytyjesz.

*pomijam kwestie zdrowotne takiego menu i niedobory jakie mozna sobie zafundowac wcinajac np. same fast foody przez dluzszy okres czasu.