- Dołączył: 2011-01-29
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 82
7 lutego 2011, 00:33
W grupie raźniej xd
Od 14.02 będe na tej diecie i szukam osób, które też są, czy to od niedawna, czy dopiero zaczynają, a może mają już jakieś doświadczenia związane z tą dietą.
Zapraszam!
Edytowany przez diabolinaa91 7 lutego 2011, 00:34
- Dołączył: 2011-01-29
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 82
10 lutego 2011, 18:42
Musiałaś mieć, można było sobie wybrać, albo automatycznie - tydzień od zakupu.
Ja wybrałam termin, kiedy mi się ferie kończą i na stancje wracam, bo w domu szans nie ma na dietkę....
- Dołączył: 2010-07-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 597
10 lutego 2011, 19:32
Ja mam od dzisiaj dietę i jest całkiem niezła. Jak dla mnie trochę za dużo słodkich rzeczy, ale w sumie to wygodne, bo można je wziąć ze sobą do szkoły. Niektóre potrawy są niedostępne - mam na myśli mrożonki, nie mogłam znaleźć w markecie. I boje się jaką będę miała kaloryczność pod koniec bo teraz mam ok. 1200-1300 i jeśli zmniejsza się z każdym tygodniem to będę mieć głodówkę ^^
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 8112
10 lutego 2011, 20:54
biumballo a ile masz wzrostu??
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 133
10 lutego 2011, 20:55
hej :)
ja jestem na SD od listopada, teraz około 10kg na minusie (zważę się w sobotę :P)
wg mnie dieta jest świetna, odpowiednio zbilansowana, smaczna, no i jem to co lubię, wymieniam posiłki.
mam ustawiony -1kg tygodniowo, dieta mi się waha miedzy 1100 a 1200kcal dziennie. o głodówkach nie ma tu mowy.
w propozycjach pojawia się ciągle inne pieczywo i to był dla mnie problem, bo przecież nie kupię na śniadanie 2 kromek razowego, a na lunch 1 kromki baltonowskiego chleba. w ogóle się tym nie sugeruję, kupuję chleb razowy lub staropolski i tylko taki jem, na zmianę z chrupkim pieczywem.
miałam też na początku problem z zupami (25g mięsa z piersi kurczaka, 30g marchwi, 15g selera, 20g pietruszki). z mięsem wiadomo, nie kupię takiej ilości, warzywa się psują tej zimy w tempie błyskawicy (to chyba efekt powodzi). bardzo dużo warzyw wyrzucałam początkowo.
mój patent na zupy:
mięso kupuję raz na kilka tygodni, np. 1kg piersi z kurczaka, kroję, pakuję w porcyjki 50-60g (jesteśmy z mężem razem na diecie, stąd 2x większe porcje robię), i do zamrażalnika. tego dnia, kiedy jest zupa, rozmrażam 1 porcyjkę i gotowe. nic się nie marnuje.
z warzywami sprawa jest jeszcze prostsza - kupuję mrożoną włoszczyznę "ciętą w paski". i sumuję na oko wszystkie warzywa które mam w przepisie i wrzucam do gara tyle tej włoszczyzny mrożonej, ile mi wychodzi z przepisu - proporcje na oko. i super, też się nic nie marnuje :]
aha, waga kuchenna dość wskazana. przynajmniej na początku bardzo ułatwia życie.
po kilku miesiącach na diecie wie się już doskonale, że kapusta pekińska i sałata mają mniej więcej tyle samo kalorii, papryka, ogórek i pomidor też, bez problemu zamieniam jedne warzywa na drugie, tak samo wędliny, sery.
jak mi się pojawia np. omlet z groszkiem w jadłospisie, to na okoliczne dni podmieniam też posiłki tak, żeby był w nich groszek, żeby zużyć całą puszkę. albo wtedy do sałatki dorzucam groszek zamiast np. papryki.
po pewnym czasie te rzeczy przelicza się zupełnie intuicyjnie. polecam też korzystanie z vitaliusza, bo tam jak na dłoni widać co ile ma kalorii w jakich ilościach i jeszcze łatwiej potem wychodzi zamienianie produktów "na oko".
- Dołączył: 2010-04-29
- Miasto: Mmmm
- Liczba postów: 1069
10 lutego 2011, 22:34
Silesiana, święte słowa:) Poczytajcie wątek "zapytaj dietetyka" - wyjaśni wiele problemów co do zamian. Jeśli pojawią się inne, trzeba pisać do swojego dietetyka. Pokusy ścinania kalorii, pomijania posiłków, zaniżania aktywności może poskutkują na krótko ale szybko się zemszczą. Nie ścigajcie się, lepiej chudnąć powoli, ale nie odbierać wartości odżywczych i zadbać o dobry metabolizm w przyszłości, bo przecież z pewnością wszystkie lubimy i chcemy jeść więcej w przyszłości bez konsekwencji:) Na pewno nie wszystko będzie Wam odpowiadać, ale pomoże funkcja zamian, opcji i listy do dietetyka, choć na odpowiedź trzeba niestety czekać zazwyczaj 3 dni.
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 8112
11 lutego 2011, 10:48
no tak tak wiem rozumiem Cie, ale tak tylko pytam ILE MASZ WZROSTU, bo chciałabym mniej wiecej wiedziec ile mi dadza kcal:P
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 8112
11 lutego 2011, 13:57
a wiec podpisuje sie pod ten temat,wlasnie przeszłam proces dopasowania diety i równiez zaczynam 14 lutego wiec WALENTYNKI nasz wielki dzien!!!!!!:))
- Dołączył: 2010-07-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 597
11 lutego 2011, 21:23
Po dwóch dniach diety mogę powiedzieć, że jest spoko. Jestem cały czas najedzona, produkty nie są koszmarnie drogie, posiłki są smaczne. Wady - wczoraj nie dałam rady zjesc juz kolacji, dzisiaj jest juz prawie 21 30 i jeszcze kolacji nie zjadłam. Zmienię chyba ilość posiłków z pięciu na cztery. Poza tym lekko niepokojąca jest ilość słodkich serków, ale w sumie dla mnie to dobrze, bo nie mogę jeść kefiru i naturalnego jogurtu. I niektórych potraw nie mogłam znaleźć w markecie, np. "kurczaka po szwajcarsku z kluseczkami", a szkoda, bo brzmi smacznie ;)
O efektach napiszę po pierwszym ważeniu [tego się najbardziej boję...]
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 8112
11 lutego 2011, 22:07
kurczak po szwajcarsku z kluseczkami?heh to pewnie trzeba było kupic poszczególne skladniki i dopiero sobie taki posiłek przygotowac chyba nie?bo o takim gotowym daniu to ja tez nie słyszałam;)CO do serków-lubie,wiec moga byc, a jogurtu naturalnego ani kefirów,maslanki tez nie lubie wiec obym ich w dietce nie miala!:)