- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lutego 2014, 08:56
13 kwietnia 2014, 18:08
wlasnie! mnie duzo latwiej jak moj tz wyjezdza do pracy. Przy nim to trudno, pare razy nawet mu awanture zrobilam
:>" title= napisał(a)::>" class="emoticon" data-code= napisał(a)::>"> ale teraz jest lepiej - nie je przy mnie slodyczy, ba - nawet obiadki z vitalii mi robi :) dobry chlop!![]()
13 kwietnia 2014, 18:44
Liczę, że tym razem mój mnie nie będzie kusił, te pieniądze na dietę nie mogą być wyrzucone w błoto! :D
13 kwietnia 2014, 18:45
u nas też palemki poświęcone, mięsa uwędzone i właśnie małżonek parzy. Jedzonko na jutro przygotowane. Teraz tylko położyć Wampiry spać i zrobić sobie spa w wannie. Jutro ślubny jedzie znów na 3 dni więc trochę smutno. Nie lubię gdy wyjeżdża.
Chłodno u nas. Ale ogród kwitnie.
Popijam czerwone wytrawne na trawienie super ;-). Zdrówka Vitalijki. Do jutra. Meldunek 5.15.
13 kwietnia 2014, 18:57
emdur hehe dobry argument :)
aga - uwielbiam wedzona wedline! znajomy ma wedzarnie na dzialce
moj tez wyjechal - na dwa tygodnie, ale teraz przynajmniej mam czas dla siebie ;) - i spokojnie z dieta
u mnie tak dzis leje i wieje ze zaden spacer nie uskuteczniony, Zbieram sie i zbieram do zumby, ale jakos zebrac sie nie moge!
13 kwietnia 2014, 19:36
Mój nie wyjeżdża nigdzie, a zasadniczo równo wracamy z pracy więc ostro muszę się uodpornić na kuszenie. Choć w środę ja z kolei wyjeżdżam, więc mam nadzieję, że wyjazd nie zniweczy moich planów :) Najgorzej przetrwać święta... Nie wiem czy mam zjeść to śniadanie wielkanocne, czy odpuścić i jeść tylko to co mam w jadłospisie... Martwi mnie, że zawsze coś wyskoczy, z powodu czego mogłabym odpuścić... A bez sensu, żeby jeden czy tam dwa dni Świąt zepsuły kilka dni diety.
13 kwietnia 2014, 19:51
Ja jak kiedys tam bylam na diecie w vitalii to byl jadlospis swiateczny. Nie wiem jak teraz. Ale zawsze mozesz sobie tam pozmieniac cos co w miare pasuje.
Dla mnie najwiekszym problemem sa wszelkie urodziny czy spotkania ze znajomymi (na szczescie rzadkie :P). I tak dobrze, ze tutaj gdzie mieszkam nie ma takich biesiadnych tradycji jak w pl - caly stol zastawiony, cieple danie, zimna plyta i 3 rodzaje ciasta a do tego alkohol lejacy sie strumieniami ahhahaha Za to bede musiala sie z tym wszystkim zmierzyc na urlopie.... Nie zamierzam walczyc ;) w sensie raz w roku jestem u rodziny wiec juz wiem ze nie bede trzymac diety. Tylko czy jest np opcja hm pauzy w tej diecie? bo tez nie bede sie miala jak zwazyc
13 kwietnia 2014, 20:17
emdur, przemęczona jakoś się nie czuję, było gorzej, miałam już takie zawroty, ale wtedy chyba byłam odwodniona, teraz piję dość sporo... no nic, jutro się okaże
14 kwietnia 2014, 05:50
po weekendowym obżarstwie zaczynam Wielki Tydzień. Oby spadało. Czego Wam i sobie życzę. Poniedziałkowe Dzień Dobry