- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Sachalin
- Liczba postów: 383
23 grudnia 2013, 17:21
Rozpoczynam dietkę,mam do zrzucenia ok 10 kg.Jak zrzucę 5 to i tak będzie dobrze.Byle na wiosnę być szczuplejsza.Rozpoczynam 26 grudnia.Czy może też ktoś w tym czasie zaczyna,razem to rażniej.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
29 stycznia 2014, 14:00
no ja narazie jade pana w galotkach do konca tygodnia i dopiero wchodze na wyzszy poziom po 1 m-cu ;D
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Sochaczew
- Liczba postów: 1130
29 stycznia 2014, 18:03
ALE MIAŁAM DZIŚ W PRACY PRZEFIKANE!!!! Powiem Wam, pracuję tam 3 lata, uwielbiam tę robotę, ale głupota niektórych ludzi z którymi muszę współpracować ( nie chcę tu nikogo dyskryminować ale FRANCUZI SĄ FATALNI - prywatnie przemili ale ich stosunek do pracy, obowiązków i reszty Świata jest nie do podrobienia).Mam ochotę położyć się spać i wyłączyć myślenie... ale chyba się przemogę i znowu te złe emocje wyleję z potem!!!!
- Dołączył: 2013-12-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 84
29 stycznia 2014, 18:25
Mamaszymonka, no cóż, oni mają chyba taki stosunek do wszystkiego, co nie zapewnia im rozrywki, chyba też do nauki. Nie ma co się nimi przejmować!
Ja tak umieram, mówię Wam dziewczyny :( Jutro mam kolejny egzamin w sesji, na szczęście ostatni na ten tydzień i padam z nóg :/ Jest bardzo dziwny, a mianowicie, rękopis i księga drukowana, oczywiście wszystko cerkiewne :/ Normalnie głupota straszna, ale co poradzę, trzeba to trzeba :/ Jutro mam też ćwiczenia i nie mogę się doczekać!
A w piątek idę na imprezę i mi trochę smutno, że nie będe mogła jeść pyszności, tylko swoją sałatkę owocową :(
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Sochaczew
- Liczba postów: 1130
29 stycznia 2014, 21:48
jczarnomska :) Trzymam kciuki za egzamin. Polskie studia usiane są najróżniejszymi głupotami :)) Co do imprezy - nie chcę by mnie tu zaraz zlinczowano, ale myślę, że nie przytyjesz ani nie zaprzepaścisz swojej drogi do ideału jeśli skusisz się na jakąś przekąskę :) Ważne, żeby względnie na początku imprezy, zdążysz troszkę spalić. Ja na początku diety miałam jakiś wyjazd, pamiętam, że dietetyk pogroził mi palcem, na moją sugestię o wypiciu wina...:) Piłam, jadłam prawie normalnie a kg poleciał planowany :) Nie dajmy się zwariować :) Tylko pamiętaj, po imprezie wróć na właściwą drogę :) A zabawa nieskrępowana niczym CI SIĘ NALEŻY!! :))
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 1646
30 stycznia 2014, 11:26
mamaszymonka dokladnie - jesli jest to do tego impreza z tanczeniem to wystarczy ze sie spali na parkiecie :D Ja zawsze po takich imprezach duzo chudsza przychodzilam, nieraz ze 2 kg potrafily mi spasc - mimo jedzenia i picia hehehe Tylko ze na parkiecie sie nie oszczedzalam ;D
- Dołączył: 2013-12-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 84
30 stycznia 2014, 14:08
Oj, nie kuście mnie szatany :D Już wczoraj wszamałam jeden kawałeczek czekolady, ale sobie odliczyłam od diety ten malusieńki słodycz :< Straszne! Ale mam wrażenie, że zgrubłam :D Zobaczymy dziś wieczorem. I w ogóle, ale się wkurzyłam! Widzicie tę mozliwość ściągnięcia aplikacji VTracker? Wszystko byłoby OK., gdyby nie to, że na moim telefonie ona nie działa i przypadkiem ściągnęłam ją na telefon komuś z mojego roku :D :D :D byłam zalogowana na mailu grupy i teraz ktoś sobie z niej korzysta, a ja nie mogę :P jak pech, to pech!
Egzamin zaliczyłam, ufff... ;) A co u Was dziewczyny?
Edytowany przez jczarnomska 30 stycznia 2014, 15:09
- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Sachalin
- Liczba postów: 383
30 stycznia 2014, 16:26
Nie tragizuj tak jednym kawałkiem czekolady.Widocznie organizm domagała się cukru,energi,której nam wszystkim tak bardzo potrzeba w czasie tych mrozów.Nie dajmy się zwariować tak jak mówi Mamaszymonka,wszystko z rozsądkiem:)
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Sochaczew
- Liczba postów: 1130
30 stycznia 2014, 17:50
Ja dziś wzorowo :) prawie :) zjadłam batona z rossmana - takie mają fajne waniliowe w czekoladzie. Kupiłam spodziany narciarskie :) i Młodemu nowe coby miał wygodniej bo stare przyciasne mu się zrobiły. Zaczęłam liczyć kasę, że tak mi sumie trochę na ten wyjazd poleci :/ ale z drugiej strony i mnie i Młodemu się należy!!! 4 dni w górach!!! Już nie mogę się doczekać a tu jeszcze 3 tygodnie :(
- Dołączył: 2012-08-20
- Miasto: Sachalin
- Liczba postów: 383
30 stycznia 2014, 17:57
Mnie też już się marzą narty,jutro mi nowe butki przyjdą ,może się pochwalę...i mam nadzieję,że w niedzielę uda mi się wyskoczyć na jakiś stok.Bardzo bym chciała,tylko niech ta temperaturka trochę skoczy,tak do -5 ,bo inaczej zamarznę :)