Temat: siła błonnika

witam dzisj zrobiłam sobie darmowa diagnoze ...i wyszła mi dieta siła blonnik zastanawiem sie aby ja kupic ale nie wiem czy warto ...czy ktos na niej jest czy warto ??
Martuniu, też lubię jak ktoś czyta, czy komentuje pewne sprawy, ale u mnie  z pamiętnikiem było drętwo, noikogo nic nie obchodziło, więc  nie udostępniam go, ani pasków wagi, tylko gadam jeszcze na Forum. Może z Tobą będzie inaczej, może chcesz pogadać, ja zaglądam każdego dnia, miło mi będzie pogadać z kimś, miło jest wiedzieć,że ktoś tam czyta, to co napisałaś i nie jest obojętny
No wlasnie tez tak za bardzo nie wiem o co chodzi z tym pamietnikiem bo napisalam tam tylko raz,i nie wiedzialam za bardzo czy mam tam pisac cos cokolwiek czy na forum,ale chyba wole na forum,bo tu chociaz moge z kims porozmawiac i jest tak jakos bardziej na bierzaco...jakos nie moge jeszcze rozgryzc tego pamietnika i nie wiem komu mam odpisac,a tak tu wszystko jasne;)no i nie sadziam ze w ogole nawiaze z kims tutaj kontakt tak jak np.z Toba Donia;)fajnie tak z kims pogadac na tej naszej diecie i w ogole o wszystkim....no coz to ja sie zbieram,troche zmeczona jestem bylam na roczku i w ogole zabiegany ten dzien byl i dzieki Bogu jutro niedziela i tez odpoczac mozna;)milej nocki i do jutra;)
No widzisz Martusiu a ja do Ciebie zaglądam :) tj do Twojego pamiętnika. Ale im bardziej zaglądam tym bardziej tam nic nie ma ;) ;) (jak u Kubusia Puchatka ;)). A tak serio - te pamiętniki to faktycznie są pomyślane chyba jako takie "własne wątki". Ja kiedyś sporo korzystałam z innej strony o odchudzaniu i tam każdy miał właśnie taki swój wątek w którym inni mogli go odwiedzać (tutaj są to komentarze). Rzecz chyba w tym że do jednego jakoś więcej osób zajrzy a do innego mniej. Sama mam wątpliwości czy udostępniać pamiętnik szerokiemu gremium czy nie. Ale z drugiej strony jak nikt nie może zajrzeć ani razu to jak ma to robić regularnie? Myślę że to kwestia decyzji - czy piszesz pamiętnik dla siebie czy pamiętnik - wątek także po to by tam Cię odwiedzano. A może w ogóle nie potrzebujesz pisać pamiętnika tylko rozmawiać? wtedy pamiętnik sensu nie ma ;)

Ponawiam moje pytania o te "paski". Opowiedzcie mi trochę o technicznych kwestiach diety... Co to są te paski, jak wygląda kontakt z dietetykiem? Wygląda na to że Wy jesteście z diety zadowolone ale ja wciąż mam wątpliwości czy faktycznie zrobię z niej użytek - czy rzeczywiście gotujecie to co w jadłospisie? nie macie problemu z brakiem czasu na to gotowanie, etc?
A dziekuje dziekuje ,wlasnie zauwazylam ze mi jednak cos tam piszecie i bardzo za to dziekuje,wlasnie napisalam cos od siebie;)a do dietetyka jeszcze nie pisalam ale z tego co wiem to trzeba czekac na odpowiedz dzien lub dwa i zwykle pisza ze trzeba jesc tak jak jest a jesli juz to mozna sobie posilek wymienic.Ja szczerze mowiac nie mam zadnego problemu z szykowaniem jedzenia ,bo tak w wiekszosci to sa kanapki oczywiscie na czarnym chlebie(i zwykle jest to szynka);)a na obiad jak jest cos czego w sumie nie chce mi sie robic lub nie mam jakiegos produktu to albo zamieniam posilek (tak jak np. nie robilam szaszlykow z pieczarek bo akurat nie mialam i chyba zjadlam znow kanapke na czarnym chlebie z szynka i jakimis warzywami)takie rzeczy jak piersi z kurczaka czy ogolnie kurczak robi sie szybko ugotowac na takim rosolku z warzywami lub udusic tak jak np. dzic na jogurcie naturalnym choc miala byc smietanka12% mysle ze jest ok i te obiadki nie wymagaja duzo czasu;)watpie ze bedziesz miala jakikolwiek problem,a wiekszosc obiadkow jest pyszna takze dla reszty rodziny tak jak np.dzis do kurczaczka byl ryz brazowy i obiadek jedlismy ten sam z moim partnerem.;)Nie miej watpliwosci ja czuje  sie swietnie na tej diecie,nie jestem glodna sa pyszne rzeczy i kilogramy leca w doool;)trzymam kciuki za Ciebie nie przeciagaj juz dluzej...:)))
Dieta jest tak przygotowana dla Ciebie,ze nie wymaga czasu zbytnio wiele, ani kulinarnych zdolności. Paski pojawiają się na wykresie o oznaczają tygodniowe kroki milowe, czyli porównujesz swoje faktyczne osiągnięcia na wadze, z tym, co dietetyk przewidział dla Ciebie jak masz większy spadek wagi,czy taki jak w planie dostajesz zielony pasek, jak mniejszy to czerwony, no i ja w trzecim tygodniu wyłapałam czerwony.
Martuniu zawsze chętnie pogadam z Tobą , jak i innymi osobami na forum. Miałam pecha , jeśli chodzi o pamiętnik, bo ktoś zaglądał, ale nie było nawet słówka zachęty, no może sporadycznie, a to nie jest dla mnie budujące, to się w ku...łam i nie udostępniam pamiętnika, chociaż coś tam napisze.
hellol kochane co tam u was wybaczie miałam dłuższy weekend o jeden dzien i dopiero dzisiaj jestem bez meza i moge sie dopchac do komputeraz musze sobie kupic drugie ale to na święta  może jak cos bedzie ciekawe ....moja dieta wola o pomstę do nieba nie mam motywacji całkowicie juz nie mam chceci nie mam sily nic mi nie wychodzi pownna wazyc juz 89 a waze dlaej 92 :( ehh jestem beznadziejna i chyba sie poddam bo nigdy nie schudne:(
Nie gadaj głupstw, walcz z nami, mnie też coś trafia, napisałam do mojej Pani Dietetyk i czekam na odpowiedź. Nie poddawaj się, nie możesz tego zrobić, licz kalorie, gadaj o jadłospisie, o diecie a nie o roladach, czy czekoladach, bo sama się nakręcasz na słodycze. Mnie też idzie jak po grudzie, ale nie odpuszczę i już. Tobie też tak radzę, więc uszy do góry i nas wspieraj, sama bierz się w karby. Mów o tym co masz w planie do zjedzenia, co zjesz, co robisz zgodnie z dietą, a nie o lodach itp. USZY DO GÓRY!!!!!
Vojlaa nie martw się, może być tak że za parę dni waga nagle spadnie w dół o więcej niż 1 kg... u mnie tak bywa jak się odchudzam. Długo nic i nagle 2 kg w dół. Trzeba być cierpliwym....

Ja się na dietę już w zasadzie zdecydowałam. Ale na razie wykupię chyba tylko jeden miesiąc i zobaczę jak mi będzie szło. No i pracuję nad tym by mąż się zgodził na orbitrek ;) :)

A wracając do diety - czy też tak macie że jak robi się zimno to jesteście wściekle głodne? Ja bym może wytrzymała sama licząc kalorie i w miarę rozsądnie komponując posiłki ale przez to że ostatnio jestem ciągle głodna (i myślę że to przez pogodę), to wydaje mi się że tylko dieta jest w stanie mnie "utrzymać w ryzach"... 

Doniu myślę że u Ciebie czerwony pasek w przyszłym tygodniu już nie wypadnie - to może też takie chwilowe zatrzymanie wagi. 

Martusiu a w diecie jest podana zawsze lista zakupów na cały tydzień czy jak to wygląda? Pytam bo boję się że niektórych produktów mogę nie mieć w ogóle w domu (np ryż - jeśli w ogóle mam to biały bo bardzo rzadko jadamy ryż).



Vojlaa, Donia ma 100 % racji 

 Donia, powieszę sobie Twój post na lodówce  na wypadek gdybym chciała sprawdzić co tam jest nie dla mnie wewnątrz 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.