Temat: SMACZNIE DOPASOWNA-START W SOBOTĘ 6 GRUDNIA

Hej dziewczyny i chłopaki :) Po ok 2 letnim zastanawianiu się, męczeniu Kopenhaską i innymi cudami, gdy kg jak się okazało nie odeszły w bezdenna otchłań tylko poszły na chwilkę po "kolegów" z którymi wrócili ;) .... po przeczytaniu dziesiątek pozytywnych opinii na różnorakich portalach by nie być stronniczą - dziś wykupiłam SMACZNIE DOPASOWANĄ na 3 msc :) Chcę schudnąć w sumie min 20 kg ( poza dietą będę ćwiczyć z Ewą Chodakowską-taki jest action plan przynajmniej :))
Ktoś zaczyna ze mną? W grupie łatwiej :)
Pasek wagi
Witajcie Dzięki za przyjęcie mnie do swojego grona

Chanach77 to za dużo czytania nie miałaś Postaram się pstryknąć fotkę jak najszybciej

Dziewczyny mam do Was pytanie. Ila macie ustawionych posiłków dziennie ? Bo ja zastanawiam się nad zmianą z 5 na 4, bo mam wrażenie, że ciągle siedzę w kuchni i notorycznie spóźniam się z obiadem ( przed obiadem jest pora spacerów z dzieckiem i później kładę ją spać)i potem z językiem na brodzie  robię obiad. Plusem byłoby to, że później jadłabym obiad razem z mężem i córeczką Ale trochę obawiam się jak to wpłynie na dietę i tak coś ostatnio słabo mnie ubywa Muszę to szybko przemyśleć, bo jutro ważenie i wieczorem będzie dieta na przyszły tydzień.

Pozdrawiam Was serdecznie
Witam, czy mogę dołączyć? Mój abonament jest aktywny od dzisiaj. Na razie jestem nawet zadowolona z menu chociaż przyznam szczerze, że mam parę małych zastrzeżeń. ;) Niemniej jednak z wielkim optymizmem i nadzieją będę trzymać się grzecznie ustalonego planu. ;) Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Hentai :) Ja chyba już w pierwszym tygodniu coś wymieniałam. Jeśli coś Ci posmakuję zaznacz - lubię - wtedy będzie się powtarzało.

Fistaszekkk ja się dostosowałam do swojej małej. Mam 5 posiłków :). Wcześniej tylko jej posiłków pilnowałam, sama jadłam w między czasie, kończyło się to tym, że w dzień chodziłam głodna, a wieczorami i w nocy wyjadałam z lodówki. Efekt oczywisty, nie tylko nie udało mi się zrzucić kilogramów po ciąży, ale jeszcze przybyło. Jak dostaję tygodniowy plan to przede wszystkim obiady dostosowuje tak, aby były zjadliwe dla wszystkich. Jak mam jedno danie to drugie dla nich planuje osobno, potem zakupy, wywieszam jadłospis na lodówkę i jakoś leci;).
Pasek wagi
Jestem wściekła... spójrzcie tylko... Fakt nie trzymałam się diety, 4 dni byłam na szkoleniu poza domem i było to zwyczajnie fizycznie niemożliwe, ale jadła 3 posiłki dziennie - śniadanie, obiad i kolacja, jakieś tam piwko ale za to trochę więcej się ruszałam niż codziennie, bo mimo wielu godzin nauki to po zajęciach szłam niezły kawałek z gór w dolinę a potem z powrotem, co czuję jeszcze dziś w nogach. Takiego "POSTĘPU" do tej pory jeszcze nie odnotowałam :/
Mam wrażenie, że zbliżyłam się do tego etapu, że ta nadwaga jest na tyle mniejsza,że będzie mi teraz coraz trudniej spadać z wagi... im więcej ważyłam tym szło to sprawniej...do tego mimo tych dobrych wyników krwi włosy dalej wypadają.. a tym że wychodzą ja się stresuję więc może i potęguję stresogenne czynniki i koło się zamyka :( normalnie jestem ZAŁAMANA!!!!



Pasek wagi
Głowa go góry mamaszymonka1984!!!!!!!!!!!!!!!!!!     Pięknie Ci spadło od początku odchudzania. Szkolenie nie sprzyja odchudzaniu. Więcej się je, są grzeszki mniej wody zapewne i dlatego taki wynik. Ale  "znając Ciebie" za moment weźmiesz się ostro za pozbycie się tego  zbędnego balastu :) Wszystko bedzie dobrze. Wierzę w Ciebie!!!!!!!!!!!! Powodzenia
Pasek wagi
Mój organizm też zaczyna się buntować jakby nie chciał się już odchudzać albo co... no i ten moje ciałko uwielbia wagę 67,3 normalnie ją kocha bo ciągle do niej wraca... a dieta jest naprawdę trzymana no może mniej wody znowu... "stres" lekki miałam, bo wydatki na remont, nowa pralka, a tu mi się jeszcze lodówka zepsuła akurat teraz jak ciepło się zrobiło... :/ lodówek od groma ale ja mam ograniczenia że nie może być za szeroka za głęboka... :/ no i żeby miała no frost... wiecie 1500 lodówek a nie można znaleźć pasującej... :) więc nerwy trochę mnie ponosiły i co? i zobaczyłam w poniedziałek rano 67,3 kg ręce mi opadły... w poniedziałek jadłam mniej i basen wieczorem był... i we wtorek 66,1 kg no takie skoki potrafię mieć... no chyba że to tyle warzywa na patelnie ważyły... :) mam nadzieje, że jutro waga pokaże chociaż tyle co było ostatnio... bo kurka już powinniśmy zamawiać wczasy, no ale ja mówię przecież nie schudłam :) :) :) :)
Bo waga to  taka żartownisi. Wczoraj nie miałam chęci na dietę, zrobiłam sobie dzień wolny. Jadłam co chciałam, no i podjadałam. Stanęłam dziś zobaczyć efekt i .... 1kg więcej. Mówię do niej - żartujesz chyba, a ona nic, dalej. Musze się teraz mocno pilnować, bo w takim tępię to za 10 dni wszystkie kilogramy wrócą ;)
Pasek wagi
Dziewczyny straasznie Wam dziękuję za wsparcie :) mam całkiem niezły jadłospis na przyszły tydzień. I choćbym miała na rzęsach stanąć w tym tygodniu spadnie conajmniej 1 kg
Pasek wagi
Odnotowałam malutki spadek, ale domyślam się, że to po prostu woda. Ciekawe jak i kiedy zaczną maleć obwody. :) Ćwiczę 5-6 razy w tygodniu.
Przy ćwiczeniach centymetry będą szybko lecieć, a ciało jak się zmieni :).
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.