Temat: SMACZNIE DOPASOWNA-START W SOBOTĘ 6 GRUDNIA

Hej dziewczyny i chłopaki :) Po ok 2 letnim zastanawianiu się, męczeniu Kopenhaską i innymi cudami, gdy kg jak się okazało nie odeszły w bezdenna otchłań tylko poszły na chwilkę po "kolegów" z którymi wrócili ;) .... po przeczytaniu dziesiątek pozytywnych opinii na różnorakich portalach by nie być stronniczą - dziś wykupiłam SMACZNIE DOPASOWANĄ na 3 msc :) Chcę schudnąć w sumie min 20 kg ( poza dietą będę ćwiczyć z Ewą Chodakowską-taki jest action plan przynajmniej :))
Ktoś zaczyna ze mną? W grupie łatwiej :)
Pasek wagi
Ostatnia MUFFINKA za mną :) a teraz do roboty :)

:))))
Pasek wagi
cześć Dziewczyny!
ja też grzeszyłam, ale jakoś w trakcie się tym za bardzo nie przejmowałam i teraz też się nie dołuję. Zaczęłam od wina i owoców pod kruszonką sobotnio urodzinowo, a potem w niedzielę śniadanie i obiad.
Cieszę się, bo nie zabrałam od Taty ani od Teściów jedzenia do domu. No dobra, zabrałam, ale mało. Sałatkę warzywną robiłam sama i nie ma w niej prawie majonezu - a resztę da się zamrozić. To mój wielki sukces!
Kolejny sukces to to, że dwa razy pobiegałam.
Waga i tak wskazuje dużo więcej niż powinna, ale może trzymam wodę?! Po bieganiu?
No nie wiem, w każdym razie czuję się dobrze, po spodniach nie widzę zmian, będę teraz stosować Metodę Agulkiagilki ;) - zapić wszystko wodą :) i ładnie, grzecznie, spokojnie wracam na dobre tory.

Chanach77- dziękuję za życzenia.Mam ustawiony w diecie średni poziom aktywności - w opisie to ok 50 min dziennie, z tym, że ja nie ćwiczę tak codziennie, mam ze 2 dni przerwy a jak ćwiczę to 1,5-2h albo krótsze, ale za to intensywniejsze bieganie.

Mamoszymonka1984 - ale mnie rozbawiła analiza składu dupska! Ale to prawda!

Dobra, wracam do nauki,
Buziaki!!!

No i po.:)

Muszę przyznać, że to co sobie odmawiała przez ostatnie 2 miesiące, nie smakowało wcale tak dobrze. Nie wiem może mi się kubki smakowe jakoś pozmieniały. Do tego pomimo, że się nie obżerałam było mi tak strasznie ciężko. Cieszę się z powroty do diety. Muszę teraz poszukać przepisy na jakieś odchudzone ciasta na następny raz.

Doszłam do wniosku, że ja już nie wrócę do „starego” sposobu odżywiania, ten mi bardziej odpowiada i to nie tylko ze względu na chudnięcie. Córeczka też nie ma nic przeciw;), a męża jakoś też przestawię. Podoba mi się moja nowa kolorowa kuchnia.

Nie wiem czy robiłyście tą nową ankietę, zapowiadają się ciekawe zmiany. Coś tam było o rozszerzeniu na pozostałych członków rodziny. Jak zrobią coś takiego, to mnie już się szybko nie pozbędą;),  bez względu na stan mojej wagi.

W najbliższym czasie planuję zrobić jakieś odchudzone, zdrowsze lody i ciasteczka może owsiane dla rodzinki, żeby przekąski też jedli zdrowe.  

Pasek wagi
Ja również jakoś przeżyłam bez szaleństw... :) jeśli chodzi o ciasto to upiekłam dla siebie i rodziny dietetyczny jabłecznik włoski z przepisu jednej z vitalijek, który już robiłam i pokazywałam zdjęcia jego w moim pamiętniku Dzień 26...   na prawdę warto, bo jest pyszny... PRZEPIS NA JABŁECZNIK  u mnie jeszcze od jutra remont łazienki i już mam dosyć na samą myśl... :/ najgorsze są przeprowadzki i remonty... no ale jakoś muszę to przeżyć... :)

agulkaagulka napisał(a):

Witajcie w słoneczny piękny mroźny dzionek.... :) no ja też nie poszalałam z wagą w tym tygodniu... owszem jest spadek -0,4 kg :) ale w związku z przybyciem @ cały tydzień nie ćwiczyłam, bo jakoś kompletnie mi się nie chciało... jedynie w poniedziałek aqua aerobik zaliczony i to byłoby na tyle... a teraz opowiastka :) w wtorek zważyłam się z ciekawości i było 68,1 kg no cud miód pomyślałam, ale i przyszła w ten dzień @ i wieczorem dostałam szału na jedzenie na początku myślowego, ale potem zaczęło się, że przecież jak zjem trochę musli czy dwie kostki czekolady to przecież nic się nie stanie i takie tam... tyle że jak zaczęłam jeść to musli bez mleka oglądałam film przy okazji no i napchałam się że aż żołądek mnie bolał... oczywiście przed snem miałam wyrzuty sumienia, ale szybko usnęłam... środa rano myśl zważyć się nie zważyć... wiadomo zważyłam się i waga 68,6 kg no i biedna załamana chwilo agulka rano ładnie się diety trzymała ale potem jej smutek był wielki, a wiadomo co najlepsze na smutek... of kors coś słodkiego.... no i żem pożarła se słodkiego!!! czwartek rano waga 69 kg płakać mi się po prostu chciało i bym sama se wklepała na doopę... powiedziałam dosyć, żeby człowiek się męczył i w dwa dni zaprzepaścił tyle koniec.... cały czwartek trzymałam się diety i wypiłam prawie 5 l wody... co skutkowało ciągłymi odwiedzinami w wc :) piątek rano 68,4 kg uff... cały dzień dieta trzymała i znowu tyle wody... no i dziś waga pokazała 68 kg uff... napisałam o tym, bo jeśli następnym razem nadejdzie mnie taka chwila to przeczytam ten wpis tyle razy, aż mi się odejdzie ochota i zjem ewentualnie jedną kostkę czekolady i nic więcej... :) musiałam to z siebie wyrzucić... :) a może jeśli którąś z Was też napadnie i poczyta ten wpis to jej przejdzie ochota na obżarstwo :) buziaki :*


dla przypomnienia, dziś już 3 litry za mną, zobaczę czy też poskutkuję
Pasek wagi

czesc dziewczyny.

chcialam sie przywitac:0 dzsiaj dostalam dietke SD i jutro ruszam wiec trzymajcie kciuki:) 

powiedzcie mi tylko prosze czy kolejnosc posilkow ma znaczenie? bo szczerze, to to, co dostaje na obiadokolacje bardziej mi pasuje na lunch...czy mozna je dowolnie zamieniac kolejnoscia?

 

 

Pasek wagi
Hej.
Najlepiej będzie, jeśli spytasz o to dietetyczkę w ciągu 2 dni zazwyczaj odpowiadają.
Technicznie na pewno się da, ale czy to będzie miało znaczenie w chudnięciu, to nie wiem.
Pasek wagi
dzieki, tak zrobie:) jestem lekko nienormalna, bo nakupowalam slodyczy, zeby sie najeść ostatni raz przed dietą :// aaa oby do jutra:)
Pasek wagi
kolejność ma znaczenie :) są tak skomponowane zeby pod wysilek byly dopasowane pod konkretna porę dnia :) ustawiając plan możesz ustawić ilość i rodzaj ale kolejność ustala dietetyk nie bez kozery :)
Witaj :D
Pasek wagi
no to nic, bedzie kurczak przed spaniem:) 
najadlam sie slodyczy opilam piwska i moge zaczac diete:)
wpadlam w szał szykowania pojemniczków z jedzeniem na jutro i tylko słyszalam męża : " taaa.. już cie widze jak tak ważysz i pakujesz codziennie..hehe.."  
dziewczyny trzymajcie kciuki, bo ja jeszcze nie zaczelam a juz wiem ,że przede mna majówka, urodziny, wyjazd służbowy  i jak ja dam rade:(((  fajnie ,że tu na forum fajnie sie wspieracie i mozna zawsze z kims pogadac:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.