30 sierpnia 2010, 18:32
Powiedzcie mi, ile dni się czeka od zapłaty na diete? Można im powiedziec ze chce sie np zaczac od przyszłego poniedziałku?
30 sierpnia 2010, 19:17
Oni dadzą ci do wyboru od jakiego dnia chesz zaczac - ja wplacilam w poniedizalek i zaczynalam od czwartku a w srode wieczorem dostalam juz plan od czwartku
30 sierpnia 2010, 20:50
Dzięki za info :) Już zakupiłam! I od czwartku wielka walka z kilogramami i samą sobą :D !!!
30 sierpnia 2010, 21:14
Trzymam kciuki kuroineko, na pewno z sd Ci się uda, ja tez nie wierzyłam że można być sytym a jednocześnie chudnąć. Wcześniej też próbowałam innych diet, waga nawet szybko spadała ale jeszcze szybciej wzrastała. Już 3 tydzien jestem na sd i jest ok, waga spada
31 sierpnia 2010, 07:22
No właśnie dla mnie też jest ważne aby nie chodzić głodnym i tu własnie nie jestem i jem smacznie, a inne diety to katorga - na okrągło sałata i kurczak gotowany
- Dołączył: 2010-02-07
- Miasto: Kraśnik
- Liczba postów: 140
31 sierpnia 2010, 13:03
Kobietki....pokrzyczcie mnie
.....wczoraj zjadłam 2 lub 3 krówki
i tak mi dziś z tym źle. Wszystko przez to że mężuś zostawił je na wierzchu a ja byłam sama w domu. wiem wiem, to moja wina - brak silnej woli
31 sierpnia 2010, 17:00
3 krówki raz na jakiś czas to nic takiego, troche poćwicz dzisaij i wyruwnasz bilans :)
A mężuś niedobry - musi uważać na takie pokusy żeby nie soatwiać na wierzchu. Ja to nawet nie mam pociągu do słodkiego.
31 sierpnia 2010, 18:19
mnie też nie ciągnie do słodyczy, na szczęście,wcześniej nie wyobrażałam sobie dnia bez jakiegoś cukiera albo kawałka czekolady co dawało o sobie znać w postaci zbędnych kg. Teraz mam tak dobraną dietkę że jem na ostro i na słodko aż czasem za dużo i nie mam przy tym wyrzutów sumienia.
Tanretni, mój mąż też zastawiał na mnie takie pułapki a do tego jeszcze mnie obserwował czy sie skuszę, natomiast ja nie mogłam okazać mu swojej słabości i sama grzecznie chowałam słodkości
- Dołączył: 2010-02-07
- Miasto: Kraśnik
- Liczba postów: 140
1 września 2010, 11:12
Ja niby też nie mam ochoty na słodkie ale wtedy jakoś tak...do tej pory to ja chowałam przed mężem cukierki i wydzielałam mu po kilka sztuk na dzień i nigdy sobie nie wzięłam, a teraz, sama w domu, cukierki przede mną, poległam.Ale to był ten jeden raz, obiecuję
źle mi z tym było.
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1268
1 września 2010, 19:40
i ja bym się chciała przyłączyć na SD od 22 sierpnia, już mam pierwsze efekty - wyliczyli mi że sukces osiągnę w grudniu - oby