Temat: dieta siła błonnika

witam
nadchodzą chwile zwątpienia i poddania waga od tygodni w miejscu a dziś nawet +0,2. Koniec wykupionej diety 10.04 ale już mam takiego doła że to jest bezsensu i jak zawsze zakończy się klapą.

Dziewczyny, nie łamcie się.  Zobaczcie jak mało Wam już zostało do celu. Ja mam jeszcze prawie 20 kilo. Może to Was zmotywuje? Takie zastoje się zdarzają.  A może paradoksalnie, za mało jecie?

Witam, u mnie -0,40 kg. Super jestem zadowolona tym bardziej, że ostatnio z dietką średnio było!!!! Dziewczyny nie załamujcie się ten zastój na pewno minie!, ja też tak miałam i również był u mnie wzrost ale to minęło. Wiem, że to załamuje i aż się już nie chce ale pomyślcie sobie, że jeżeli przeczekacie jeszcze dwa tygodnie to chociaż na 100% będziecie mieć pewność czy to dalej ma sens ( a na pewno ma!!!). Mnie bardzo cieszy najmniejszy spadek bo już nie mam wykupionego abonamentu a posiłki komponuję sama.

POWODZENIA

sickcyclecarousel ,KlaudiaWI, dziewczyny to ZASTÓJ typowy podczas diety,trzeba go przetrwać mimo że odechciewa się wszystkiego wiem bo miałam przez 3 tygodnie,ale w końcu waga poszła w dół,Dacie rade,szkoda by bylo zmarnować tego co już osiągnełyście!!!

Życzę milej niedzieli,ja ide do pracy ale tylko na 4 godzinki:) pozdrawiam!

No Kobiety, ja chyba wracam do świata zdrowych. Alleluja! Bo już myślałam, że się wykończę. Od jutra powrót do ćwiczeń. Wyciągnęłam dzisiaj stare ciuchy i wchodzę w nie, to jest naprawdę motywacja do dalszego działania! Pozdrawiam Was wieczornie i optymistycznie! Nowy tydzień przed nami i oby przyniósł same spady!!!

ewusha-dobrze słyszeć tak dobre wiadomości:) oby tak dalej!

A teraz pytanie z innej beczki:) co wsadzacie do koszyczków wielkanocnych:)

Hm... ale w sensie do tzw. święconki? Jeśli tak, to na pewno kawałek chleba, wędlinę, jajka, sól,. 

no i oczywiście masełko i chrzan (jak uda się wykopać spod śniegu).
Witam wszystkich przy poniedziałku. Oj ciężko będzie w tym tygodniu. Od czwartku mam goście a potem święta. Oby rozsądek górował w tych dniach.
Pozdrawiam

Również witam poniedziałkowo. Ewusha, teraz przeszło na mnie. Chyba dzieciaki mnie zaraziły, od soboty już kicham i kaszlę, dziś ledwo dowlekłam się do pracy. Oczywiście przez weekend nie ruszyłam ćwiczeń, ale pranie, sprzątanie i szorowanie trochę tych kalorii spaliły.

Mój koszyczek jest tradycyjny: jajeczka, kiełbaska, chlebek, sól i pieprz. No, chyba, że synek mi tam coś jeszcze dorzuci. W tym roku kupiłam większy koszyk, bo w zeszłym nam się jego pisanki nie zmieściły

Na wadze -1kg.