Temat: dieta siła błonnika

Zakupiłam dietę siła błonnika,czy jest tu ktoś to również ją kupił,kto ją stosuje i przynosi ona efekty?Jak czujecie się na tej diecie?
A u mnie w UK wiosna,kwiaty pięknie kwitną krokusy i żonkile,wczoraj po 22 jak biegałam powietrze było cudowne...ale dobrze już Was nie wkurzam,wiem że macie zimę:P wiecznie trwać nie będzie,głowa do góry.Benka1976-ćwicz a efekty prędzej czy pózniej będą,na mnie najlepiej działa bieganie,ale mój brzuch wygląda duuużo lepiej jak robię skalpel Chodakowskiej.Także ćwiczenia,ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia.Dziś mąż mi kupił białko do picia,zamiast kolacji,wypijam je po ćwiczeniach tak mi kazano:) idę,mam chwilę dla siebie,z pracy przytachałam woreczek z fusami z kawy będe robiła peeling,polecam.Dobranoc kobiety.Bardzo lubie te nasze forum:*
U nas też wiosna: dziś widziałam Pana, który siał... sól na chodniku. Ciekawe, co mu wyrośnie... (anegdotka z porannej audycji RMF). Zazdroszczę kwiatów i biegania po świeżym powietrzu. Mnie w ten ziąb (i śnieżyce od czasu do czasu) nie chce się wychodzić z domu...

avinnion napisał(a):

annaakk na forum jest taka laska co w pamiętniku pisze o świadomym obżarstwie które podkręca metabolizm. Wierzyłąmw  to dopóki waga na amen nie stanęła

U mnie to chyba nie działa, moje obżarstwo skutkuje tylko przyrostem kilogramów... Dlatego unikam, jak mogę. No i chyba nie można nazwać tej jednej skromnej muffinki obżarstwem, prawda?

A właśnie? Może wymyślimy jakieś patenty, jak ograniczyć objadanie się świąteczne? Jak umieć odmówić 3 kawałka ciasta i czwartego talerza barszczyku? Trochę się boję, że święta zniweczą cały mój wysiłek.
Pasek wagi
Witam, Kasiadnilowicz to Ty mnie zmotywowałaś do ćwiczeń i jestem systematyczna od ponad miesiąca. Jak na razie nie zamierzam z tego rezygnować tylko, te efekty mogłyby być bardziej widoczne. jestem okropnie niecierpliwa ale już teraz nie zrezygnuję. Oczywiście mój brzuch jest dużo mniejszy a mąż zaczął chwalić nawet moje pośladki
U mnie do wiosny jeszcze daleko, miałam ambity plan udać się na drogę krzyżową na Tarnicę ale za dużo śniegu. Ach gdzie ta wiosna? Pozdrawiam
Pasek wagi

benka1976 napisał(a):

Witam, Kasiadnilowicz to Ty mnie zmotywowałaś do ćwiczeń i jestem systematyczna od ponad miesiąca. Jak na razie nie zamierzam z tego rezygnować tylko, te efekty mogłyby być bardziej widoczne. jestem okropnie niecierpliwa ale już teraz nie zrezygnuję. Oczywiście mój brzuch jest dużo mniejszy a mąż zaczął chwalić nawet moje pośladkiU mnie do wiosny jeszcze daleko, miałam ambity plan udać się na drogę krzyżową na Tarnicę ale za dużo śniegu. Ach gdzie ta wiosna? Pozdrawiam

Bardzo się cieszę,że ćwiczysz Benka1976,efekty przyjdą,zobaczysz! najważniejsze że Ty widzisz je no i Twój mąż.Ostatnio udało mi się moja bardzo dobra koleżankę oduczyć jedzenia słodyczy i zachęcić do ćwiczeń,osoba z niewielką nadwagą,ale jedząca ciągle słodycze,namawiałam ją żeby żuciła te słodkie świństwo,żeby nie pakowała do koszyka...i już od 3 tygodni nie je,nie kupuje i daje rade! Dotego od tygodnia ćwiczy z Mel B i bardzo sie cieszy a ja z nią:) Także warto trwać przy swoich założeniach,buzka zmykam na spacer z córeczką:*

A propos obżarstwa świątecznego. Wiecie co, ja w ogóle nie czuję tych świąt przez tę zimę na dworze i nawet nie myślę o tym, że będzie kupa żarcia i wiele pokus. Choć w pracy trwają dyskusje, co kto ugotuje, upiecze i przygotuje...  Na szczęście wyhaczyłam całe mnóstwo świetnych blogów z niskokalorycznymi przepisami. Zamierzam sobie upiec jakieś dietetyczne ciasto. Ale myślę, że dobrym sposobem na nie-zjedzenie kolejnego kawałka ciasta jest po prostu zasada, że zamiast normalnej porcji ciasta biorę za każdym razem 1/3 kawałka. Delektuję się każdym kęsem, tak długo jak się da. Myślę, że to zadziała. W rezultacie zamiast trzech kawałków, zjemy tylko jeden...

Wiem, wiem, to nie takie proste. Na szczęście nie jestem słodyczożerna. Właściwie kilka razy w tygodniu coś piekę moim chłopakom, albo przynoszę ludziom do pracy, bo lubię to po prostu. A sama tego nie jem...
Bardziej martwią mnie wszelkie pieczenie, wędliny, pasztety, faszerowane jajka i itd. Dlatego zamierzam wydajnie wspomóc mamę w przygotowaniu świątecznych potraw, będę wtedy miała nad tym kontrolę.

Pozdrawiam Was mocno przeziębiona, tuż przed @ i w ogóle w jakimś kiepskim nastroju...
annakk moje święta w zeszłym roku zniweczyło. Ważyłam już 61,9 kg, a tu święta niby nic i patrzcie znowu nie mogę tego nadmiaru zrzucić.. Ja nie umiem odmówić jak leży na stole,mogłabym jeść mimo że czuję się najedzona. Masakra

ewusha kuruj się, polecam czosnek jakby nie było
podrzuć jakiś przepis na coś łatwego, smacznego i dietetycznego (ciastko oczywiście)
witam mam do was dziewczynki pytanie mam 168 waze90 kg... czy warto kupic diete sila blonnika?

chceschudnactakkl -oczywiście że warto kupić,chudnie się na niej jeżeli się ją przestrzega.Do tego ćwiczenia,i bedziesz zadowolona:) pozdrawiam.

ewusha -biedna Ty,trzymaj się! Ja też świąt nie czuje,tym bardziej że niemam tu rodzicow ani rodzeństwa.Na szczęscie mój mąż ma tu w UK 2 braci więc przy stole będzie nas więcej.Ja na świeta robię tylko żurek z białą kiełbasą,schab ze śliwką,jaja w majonezie,sałatke warzywną,babkę,pasztet nic więcej nie robię,aha i robie tylko tyle aby zjeść tego samego dnia:)

dziewczyny przypomniałyście mi, że zbliżają się święta tu gdzie mieszkam, atmosfery świąt wielkanocnych ani widu ani słychu, trochę przykro.... i nie da sie kupić chyba żadnych składników na takie typowo polskie świeta... (oprócz jajek rzecz jasna )

"chceschudnac" ja zaczynałam diete w wagą 97,5 kg przy 173 cm, i z mojej perspektywy była to dobra inwestycja, nad menu diety przysyłanym od dietetyka trzeba trochę posiedziec i dopasować pod siebie, zajmuje to troche czasu i bywa frustrujace jeśli musisz wymienic np wszytskie posiłki danego dnia, ale z drugiej strony to świetna lekcja dotycząca porcjowania posiłków, ich wartości odzywczych i kalorii (bynajmniej dla mnie).
Tak jest, zgadzam sie z  dziewczynami. Mnie ta dieta dyscyplinuje. Poza tym nauczyłam się jeść mniej a częściej,  pić wodę,  trochę też liczyć kalorie. Więc warto, spróbuj. Jeśli chodzi o dietetyczne ciastka, to upiekłam dziś takie owsiano-kokosowe. Ale dopiero jutro spróbuję. Jak będą dobre, to wrzucę przepis. Podobno jedno ma ok. 30 kalorii, a spore są. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.