Temat: Odchudzamy się na SMACZNIEDOPASOWANEJ

Forum zalożone o d jutra start!!!!

Można samemu sobie wybrać. Maksymalnie kilogram, ale możesz też 0,2, 0,3, 0,4, 0,5, 0,6, 0,7, 0,8 albo 0,9kg.
dziewczyny, czy dostałyście plan diety na następny tydzień? ja powinnam go dostać w piątek ok 18, ale do tej pory go nie mam. a wy?
Początek odchudzania - poniedziałek. Już 4 dni na SD. Jutro pierwsze ważenie. Albo będzie uśmiech albo płacz.
Przygarnijcie mnie i wspierajcie, bo tutaj niestety nie mam na kogo liczyć:(
Pasek wagi
nie martw się, na pewno będzie uśmiech :) ja też się bałam pierwszego ważenia a schudłam więcej niż powinnam :) powodzenia jutro!
hura hura hura!
Dzisiaj miałam pierwsze ważenie - 1,4kg mniej, po...4 dniach stosowania SD.
Dziwnie mam ustawione to ważenie, to ale trudno, niech tak zostanie. zważe się też w poniedziałek rano, tak aby wiedzieć dokładnie ile kg ubyło mi po całym tygodniu stosowania diety.
Pasek wagi
no widzisz, mówiłam :) gratuluje :)
Gratuluję kasiula67. Trzymaj tak dalej. Ja urlopuję na całej linii - czyli od diety również odpoczywam. Oczywiście plan był inny, ale ciężko się zdyscyplinować. Słupki u mnie są w zebrę - czerwony, zielony, czerwony... Od poniedziałku wracam do pracy i mam nadzieję, że nie będę miała już czasu na "głupoty" :)
Gaila i jak? Udało się utrzymać w ryzach dietę w pracy?
Mi, jak narazie dali kolejny zielony pasek:) Wchodzę w drugi etap, czyli regulację, bardzo jestem ciekawa co to zmieni w mojej diecie.
Pasek wagi
Kasiula67 - u mnie lipa :) Dietę trzymam, nawet nie jest ciężko, ale waga się zbuntowała. Zmiana godzin posiłków spowodowała, że mój metabolizm zareagował jak ten osiołek - czyli stanął jak wryty. Jeżeli dalej będę się trzymała, to pewnie w przyszłym tygodniu wszystko wróci do normy, mam taką nadzieję. W tym tygodniu czerwień paska bije po oczach. Tobie gratuluję. Ja mam juz dwie  regulacje za sobą - nie zauważyłam wielkich różnic w diecie. Ogólnie jest ona dosyć zróżnicowana :) A zielony pasek - sama sobie dałaś - nie czuj się oceniana :)
Witam ja ostatniego wpisu dokonała w kwietniu ale dietki się trzymałam. Nauczyłam się przez kilka miesiecy przygotowywania posiłków i racjonalnego doboru składników ale w wakacje w sezonie grillowym zdarzały sie wpadki np kiełbaska czy karkówka czasem zimne piwko ale to wszystko tak smakowało, że wyrzuty sumienia były nie aż takie duże gdy zaczynałam odchudzanie ważyłam 97kg i nie umiałam sobie niczego odpuścić teraz nauczyłam się w jaki sposób żyć żeby nie pezytyć. W chwilach słabości zjadam 2 kostki czekolady a nie całą tabliczkę, a gdy dojdę już do siebie wydłużam czas treningu o 10 do 15 minut dla równowagi, u mnie podstawowym treningiem był rower przez całe lato teraz rowerek domowy i ćwiczenia aerobowe. Rezultaty są i nie śpesze sie wyznaczam tylko nowe progi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.