Temat: smacznie dopasowana łączmy się!!!

Jest to forum dla będących na diecie vitalii smacznie dopasowana. Dzielmy się efektami, piszmy o posiłkach, które są smacznie, a które od razu wymienić na inne. Ja jestem ósmy dzień na tej diecie i z powodu weekendowego obżarstwa -1 kg.
Pasek wagi
U mnie posiłki mają kaloryczność od 1700 - 1900 i powiem wam, że i tak wszystkiego nie jem, bo mi się jeść nie chcę.
Wczoraj zgrzeszyłem zjadłem PYSZNY placek drożdżowy. W końcu jesteśmy ludźmi, a nie jakimiś maszynami.
Dzisiaj nie wytrzymałam i stanęłam na wadze i jest 76,4 czyli 0,5 kg mniej od soboty pomimo drobnych gzreszków. Coraz bardziej podoba mi się ta dietka.
Pasek wagi
mnie też właśnie kusi, żeby wskoczyć na wagę, ale boję się trochę ;)
Jestem na diecie dopasowanej od wczoraj. Teoretycznie moje posiłki powinny mieć około 1100 kcal, ale w całym planie wychodzi więcej (przynajmniej w tym tygodniu - tak około 1200 kcal) Teraz czekam na odpowiedź od pani dietetyk (Bo jednak mam nadzieję, że ktoś żywy tego pilnuje), co mam jeść zamiast obiadu, gdyż nie jestem w stanie podgrzewać sobie niczego na uczelni a zajęcia mam do późna. Życzę wszystkim powodzenia!
aedon- pilnuje pilnyje, ja równiez kontaktowalam się z Pania dietetyk i na drugi dzien dostałam odpowiedz. Była ona bardzo rzetelna i wyczerpujaca. Pozdrawiam 
Cieszę się, ja pisałam do niej chyba dwa dni temu...ale może do jutra się doczekam, bo potrzebuję jakiegoś wsparcia:))
ja przeważnie na zajęcia chodze po południami (tak wieczorowe ustrojstwo) ale czasem zdarza się że muszę zjawić się wcześniej. Wtedy albo owoce albo to co jest w zakładce Lunch box, no jeszcze jest możliwość taka żeby przygotować obiad wieczorem poprzedniego dnia i schować do lodówki ;] kupić pudełko z pokrywką z którego nie ucieka nic, zabrać widelec i wio x]
O, dziękuję, wcześniej nie zwróciłam uwagi na tę opcję. A dietetyczka faktycznie odpisała:)
nie ma za co ;] jak nie pani dietetyk to zawsze ktoś sie na forum znajdzie ;)

pozdrawiam
A u mnie w sobote mija tydzien....Wczoraj juz nie wytrzymalam i wskoczylam na waga .Spowodowane bylo to tym ze nagle moje jeansy zrobil sie ciut luzniejsze-->czytaj nie musialam sie w nie wbijac z wciagnietym brzuchem .Jakiez bylo moje zdziwnie gdyz z 69 zrobilo sie 66,8.Nie minal nawet tydzien a o tyle jestem lzejsza.Musze sie jednak przyznac bez bicia ze nie jem wszystkiego .Czasami z braku czasu (szkola , praca, dodatkowe zajecia).No i tez nie cwiczylam przez ten tydz.Jednak mysle sobie ze jestem tak zalatana ze i tak spalam ile powinnam spalic. Pozdrawiam i zycze sukcesow

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.