- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: A
- Liczba postów: 4481
21 września 2009, 18:19
Jest to forum dla będących na diecie vitalii smacznie dopasowana. Dzielmy się efektami, piszmy o posiłkach, które są smacznie, a które od razu wymienić na inne. Ja jestem ósmy dzień na tej diecie i z powodu weekendowego obżarstwa -1 kg.
- Dołączył: 2008-09-05
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 277
29 września 2009, 08:28
U mnie posiłki mają kaloryczność od 1700 - 1900 i powiem wam, że i tak wszystkiego nie jem, bo mi się jeść nie chcę.
Wczoraj zgrzeszyłem zjadłem PYSZNY placek drożdżowy. W końcu jesteśmy ludźmi, a nie jakimiś maszynami.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: A
- Liczba postów: 4481
29 września 2009, 11:31
Dzisiaj nie wytrzymałam i stanęłam na wadze i jest 76,4 czyli 0,5 kg mniej od soboty pomimo drobnych gzreszków. Coraz bardziej podoba mi się ta dietka.
- Dołączył: 2009-09-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 40
29 września 2009, 11:45
mnie też właśnie kusi, żeby wskoczyć na wagę, ale boję się trochę ;)
29 września 2009, 12:14
Jestem na diecie dopasowanej od wczoraj. Teoretycznie moje posiłki powinny mieć około 1100 kcal, ale w całym planie wychodzi więcej (przynajmniej w tym tygodniu - tak około 1200 kcal) Teraz czekam na odpowiedź od pani dietetyk (Bo jednak mam nadzieję, że ktoś żywy tego pilnuje), co mam jeść zamiast obiadu, gdyż nie jestem w stanie podgrzewać sobie niczego na uczelni a zajęcia mam do późna. Życzę wszystkim powodzenia!
- Dołączył: 2009-09-07
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 144
29 września 2009, 12:39
aedon- pilnuje pilnyje, ja równiez kontaktowalam się z Pania dietetyk i na drugi dzien dostałam odpowiedz. Była ona bardzo rzetelna i wyczerpujaca. Pozdrawiam
29 września 2009, 12:50
Cieszę się, ja pisałam do niej chyba dwa dni temu...ale może do jutra się doczekam, bo potrzebuję jakiegoś wsparcia:))
30 września 2009, 10:55
ja przeważnie na zajęcia chodze po południami (tak wieczorowe ustrojstwo) ale czasem zdarza się że muszę zjawić się wcześniej. Wtedy albo owoce albo to co jest w zakładce Lunch box, no jeszcze jest możliwość taka żeby przygotować obiad wieczorem poprzedniego dnia i schować do lodówki ;] kupić pudełko z pokrywką z którego nie ucieka nic, zabrać widelec i wio x]
30 września 2009, 17:00
O, dziękuję, wcześniej nie zwróciłam uwagi na tę opcję. A dietetyczka faktycznie odpisała:)
1 października 2009, 10:16
nie ma za co ;] jak nie pani dietetyk to zawsze ktoś sie na forum znajdzie ;)
pozdrawiam
- Dołączył: 2009-09-10
- Miasto:
- Liczba postów: 6
1 października 2009, 10:52
A u mnie w sobote mija tydzien....Wczoraj juz nie wytrzymalam i wskoczylam na waga .Spowodowane bylo to tym ze nagle moje jeansy zrobil sie ciut luzniejsze-->czytaj nie musialam sie w nie wbijac z wciagnietym brzuchem
.Jakiez bylo moje zdziwnie gdyz z 69 zrobilo sie 66,8.Nie minal nawet tydzien a o tyle jestem lzejsza.
Musze sie jednak przyznac bez bicia ze nie jem wszystkiego .Czasami z braku czasu (szkola , praca, dodatkowe zajecia).No i tez nie cwiczylam przez ten tydz.Jednak mysle sobie ze jestem tak zalatana ze i tak spalam ile powinnam spalic. Pozdrawiam i zycze sukcesow