Temat: smacznie dopasowana łączmy się!!!

cv to juz dawno napisałam i rozsyłam. Ja jestem "ograniczona" dziewczynami mąż ma nienormowany czas pracy jako KZ więc dziewczyny są na mojej głowie muszę więc znaleźć prace od 9 żebym mogła je odstawić do przedszkola

zetka - ja mojego wożę do żłoba i do pracy chodzę na 7.30 więc da radę

A co to jest KZ? Kierownik zmiany?

KZ - kierowca zawodowy
 ahg tylko u mnie są 2 żłobki i pierwszeństwo maja dzieci z Puław wiec nie ma szansy. No i wozisz jednego ja swoje panny budze o 7 zeby na 8:15 były normalnie maraton ciągle kłótnie o kolor sukienki albo bluzki wrrrr

trochę mi szkoda, że nie pracuję w zawodzie bo nie po to się męczyłam z Kidybą i jego cholernych handlowym, żeby na kasie siedzieć, ale z drugiej strony jestem realistka i wiem jak jest z pracą w urzędach trzeba mieć chody albo w czepku się urodzić. Nie mogę tez czekać aż znajdę wymarzoną pracę bo kredyt trzeba spłacać a z pensji męża nie damy rady nawet teraz przy 2 jest lipa na całego a co mówić przy jednej, a szkoda gadac.

zetka - licytować się nie chcę, tylko jak jest potrzeba pracy to na godziny sie nie patrzy. Mały mój wstaje o 5:50 dajemy radę.

U mnie tez wybrac dwojke to masakra. Jedno sie szybko ubierze to drugie marudzi. Pierwsze stoi juz na klatce, bo goraco.

 

U moich dzieci dzis na obiad pieczona mysz z keczupem do myszy Upiekli maskotke myszy w pudelku.Od 3 dni bawia sie w rodzine kotow

ale ja sie nie licytuje po prostu z jednym dzieckiem jest inaczej, wiem kiedyś miałam jedno i miałam więcej czasu a może bardziej zorganizowany ;) wiem, że się da ale nie chcę całego dnia spędzać w pracy a dzieci tylko usypiać wystarczy ze mąż wpada do domu wieczorem jak wczoraj i w nocy wyjeżdża a dziewczynki pytają rano gdzie jest i takie miny jak podkowy ze smutku. Bardzo mocno zastanawiam się nad wyjechaniem do pracy za granice chociaż na rok, żeby trochę się odbić pospłacać mniejsze zobowiązania i zostać tylko z tym mega wielkim garbem.
Do tego niestety moje dziewczyny szczególnie starsza często chorują. Oliwka przeszła ciężką salmonellozę i od tego czasu ciągle choruje Kami trochę mniej ale tez zawsze coś złapie. a ja juz nie mam siły ciągle tłumaczyc paniom w przedszkolu, ze mała kaszle ale nie jest chora i nie zaraza po prostu ma ścisniete oskrzela albo, że jej leci z noska bo ma alergiczny niezyt nosa, który lekarze czesto myla z infekcja pt katar. Oj długo mogłabym pisać 

anderkowa skąd ja to znam jak ubiorę starsza to młodsza marudzi, jak na odwrót to młoda się zaczyna rozbierać, albo przypomina sobie o kucykach, ze chce mieć do przedszkola. Może ktoś pomyśli, że straszna ze mnie matka ale czasami mam ochotę wyjść z domu na godzinkę dwie i mieć święty spokój, szczególnie jak młoda ma takie dni jak ostatnio czyli od rana jakieś mega problemy

...idę przebrać się w dresy za 15 minut powinna być szefowa i mykam na siłownię

zetka Pola tez ciagle kszale, bo ma scisniete oskrzela po jdenej a zaraz nastopena infekcja. Skad ja to znam