Temat: Smacznie dopasowana - 13.05.2012

Od dzisiaj zaczynam moja dietkę smacznie dopasowaną  mam nadzieję ze 13 w dacie przyniesie mi szczeście i uda mi się osiagnąć mój cel czyli ze pewnego pieknego dnia stanę na wagę i zobaczę 12 kg mniej niż teraz :) może Ktoś będzie chetny żeby do mnie dołączyć ?:)

oj też lubię ten stan, chociaż ostatnio odkryłam stan lekkiego niedosytu idąc spać i mam wrażenie, że lepiej mi się śpi :)
uzależnienie od jedzenia jest tym gorsze, że wcale nie można z niego w pełni zrezygnować jak z alko czy fajek, bo jeść trzeba i tym trudniej jest wydostać się z takiego uzależnienia.
Pasek wagi
Święte słowa Wroobela.. Jeść trzeba, innej opcji nie ma. Ale, aleeee, dziewczyny! :) Waga drgnęła! :D 69,6 - Bóg mnie wysłuchał :) "6" z przodu - dawno się nie widziałyśmy! :) ale i tak droga daleka, więc może będę mniej podjadać.. Planuje wyjechac na wakacje na last minute w czerwcu, fajnie by było do tego czasu być już w takim stanie, żeby nie wciągać brzucha na plazy ;) Z vitaliowymi pozdrwowieniami!
oh jak ja ci zazdroszczę tej wagi i wakacji. Ja pewnie dopiero we wrześniu pojadę, przynajmniej mam czas żeby zrzucić sadełko ;)
Pasek wagi
Damy radę! Musimy się wspierać, walczyć, jeść zdrowo, żeby z dumą spojrzeć pewnego dnia w odbicie szyby wystawowej i powiedzieć - to ja, ta super laska to ja ;) Mi ta motywacja skacze - raz jestem zmotywowana, raz mniej, raz podjadam, raz walczę ze sobą - droga jest ciężka. Polecam czerwoną herbatę - super pomaga w takich razach. Mało nas tutaj na forum się zrobiło. Ktos tu z nami jeszcze dietkuje?

Hejka
Dołączam się do Was jak większość zaczęłam odchudzanie w maju Po pierwszym ważeniu -3,5 kg wiec wynik świetny. w zeszłą sobotę tez miałam grilka zapijanego weskey z cola wiec zobaczymy efekty na jutrzejszym drugim ważeniu W duchu mam nadzieje ze jednak cos tam mimo wszystko spadło.
Pasek wagi
oj nie przepadam za czerwoną herbatą... zdecydowanie wolę zieloną :) Motywacja chyba u każdej lata to w górę, to w dół, ja obecnie niestety jestem na pochyłej w dół.... trzymam się jeszcze żeby całkiem nie zlecieć, ale marnie idzie...
Pasek wagi
Hej. Ja właśnie czekam na rozpiskę swojej diety (czyli jestem tu nowa). Póki co mam mocne postanowienie schudnięcia, ale jak widze nastawienie mojego chłopaka do tego, że mi się uda, to odechciewa mi się całej diety...eh...nie ma to jak mieć "wsparcie" u najbliższych, ale damy rade :D
Wiesz co? Z tymi facetami to już chyba tak jest.. Na zakupach wydaję teraz więcej kasy, bo to wiadomo - kupisz mięso i masz w zamrażalniku potem na cały miesiąc, ale wydać kasę musisz. nie? Albo np płatki - paczkę kukurydzianych to mam na miesiąc minimum. Jak jesz śmieciowo, to też nie ukrywajmy mniej wydajemy. Zjeżył się teraz przy kasie, bo znowu stówa poszła i mówi do mnie: "bo to wszystko przez tą kolejną twoją dietę, którą pewnie walniesz po 2 tygodniach..." Ała? I wiesz, on mi to normalnie przy obcych ludziach mówi. Tylko, że ta dieta jest inna niż wszystkie. Tu jesz zdrowo i smacznie, tu chudniesz trwale, tu zmieniasz nawyki zywieniowe. I wiesz co? I ja mu to pokażę potem.. Wskoczę wtedy w najlepszą kieckę jaką mam w szafie, albo nie! Kupię nową! O! I szpilki założę i włos sobie ułożę i pójdę z nim na spacer, albo gdzieś, gdzie ludzie będą (teraz euro, to w ogródkach pełno będzie przyjezdnych w Toruniu) i wtedy, wtedy mu nosa utrę za brak wiary! Już teraz widzę, że ciuchy lepiej leżą. Kiedyś, jak już ważyłam te 62 zł to się oburzał, że faceci się za mną oglądają, ale jednocześnie za tym oburzeniem szło zdziwienie.. Bo ja zawsze taka krąglejsza byłam..
Hehe nie 62zł tylko kg :P

jutro znou czas wskoczyna wagę jak co tydzień, coś mi sie wydaje ze przytyłam

!!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.