- Dołączył: 2008-01-08
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 86
29 lutego 2012, 09:17
Od poniedziałku zaczynam walkę z kilogramami
![]()
mam nadzieję że dieta smacznie dopasowana i sport pomogą mi w tej walce i dołącze go grona tych, którzy cieszą się piękną sylwetką. A ja będę mogła udowodnić wszystkim że potrafię i mogę pokonać swoje słabości :)
- Dołączył: 2007-05-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1428
26 kwietnia 2012, 20:03
wroobela powodzenia! :) A dużo masz do zrzucenia?
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
27 kwietnia 2012, 08:41
oo, nie mam paska?! Musze go ustawić. Obecnie mam na plecach 93kg. Na razie małymi krokami próbuje dobić do 70kg, a potem zobaczymy. Jeszcze nie udało mi się nigdy zbliżyć do tej magicznej cyferki ;)
Co macie dobrego dzisiaj na obiad? Ja mam karpia z fasolką szparagową :)
- Dołączył: 2007-05-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1428
27 kwietnia 2012, 10:23
U mnie dziś kopytka - danie pycha, szkoda, że tak mało ;)
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
27 kwietnia 2012, 11:51
no właśnie... ja też gdzieś miałam chyba leniwe, ale było tego tak mało, że zrezygnowałam i wymieniłam na coś innego :)
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 280
27 kwietnia 2012, 16:59
u mnie masakra jeśli chodzi o dietę, a w zasadzie jej brak... ktoś mi powinien do tyłka nakopać. Nie mogę się pozbierać.
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
28 kwietnia 2012, 13:23
Klaudia822 też tak miałam niedawno. No nijak nie mogłam się wziąć w garść... musimy walczyć z naszym leniem, bo sam sobie nie pójdzie. No dalej!!!
Ja dzisiaj mam lunch - sałatkę warzywną, a na obiadokolacje - mielone. Jak u Was?
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 280
29 kwietnia 2012, 12:11
ojjj no walczyć i walczyć.... wiecie co mnie w ogól dopadło.... 10 kg temu czułam się tak samo niefajnie w swojej skórze jak teraz. To dziwne. Przecież było znacznie gorzej. Chyba przyzwyczaiłam się do tego co mam i teraz znów mi bardzo to się nie podoba. Widzę tylko złe strony... a może to będzie jakimś zastrzykiem do motywacji i samozaparcia. no bardzo bym chciała. Jest cieplej to lepiej smakuje mi woda. Tylko te durne zachcianki... wiem, że powinnam wybrać np. marchewkę zamiast pysznego kotleta, ale w praktyce bywa z ty różnie. Wiem co powinnam robić by było ok, ale trudno mi się do tego w 100% stosować. Macie też tak?
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
30 kwietnia 2012, 10:23
Pewnie, ja mam tak ciągle. Też doskonale wiem, że zamiast wieczorem zjeść tosta, powinnam sięgnąć po serek, jogurt lub inny nabiał, ale moja "silna" wolna jest w lesie i często wieczorem była wolna amerykanka w kuchni!
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
1 maja 2012, 16:59
coś cicho tutaj, długi weekend i nikt nie zagląda...
Ja chciałam się pochwalić, że pomimo wolnych dni udaje mi się utrzymać dietę
Jak Wam idzie?
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
16 maja 2012, 08:11
hej laseczki wróćcie!!!! z kim mam się dzielić posiłkami vitaliowymi??