Temat: vitalia opinie

ciakawa jestem jakie macie doswiadczenia. ja dostalam diete 1800 . czy to nie za duzo?

Ja jeszcze nie zaczęłam diety, ale już mogę powiedzieć że nie jestem zadowolona.
Korzystałam z przedpłaty przelewy24 (wysyłka z zagranicy) i nie dość, że pieniądze musiałam wysłać dwa razy (sic!) bo magicznie z mojego konta pobrało 20euro, ale im doszło tylko 10zł, to jeszcze okazało się, że mail pobierają automatycznie z konta vitalii (nie informując o tym nigdzie) a tu miałam podany nieprawidłowy i muszę osobiście skontaktować się z vitalią. To zajmie przynajmniej kolejne 72godziny.
Tak więc GENIALNIE! Zabuliłam za dietę w sumie ponad 100zł, a czekać będę miesiąc na włączenie jej (: Możecie się domyślić czy polecam (zwłaszcza osobą z zagranicy), przynajmniej w takiej formie płatności i kontaktu z vitalią. Mojej przyjaciółce, mamie i pracodawczyni, które szykowały się na zakup już odradziłam. Za tą kasę można pójść do dietetyka na miejscu -,-
Pasek wagi

loczek26 napisał(a):

Czy pozostałe osoby nie pracują i nie mają rodzin, czy to ze mną jest coś nie tak?

Z Tobą jest coś nie tak :) :) ;) Żartuję, oczywiście.

Ja pracuję i to długo, mam partnera, pasję i jakoś daję radę. Zakupy rób w internecie, raz na tydzień, przecież dieta jest dostępna z wyprzedzeniem. Po brakujące rzeczy jedziesz po pracy do najbliższego sklepu, też nie zajmuje to dużo czasu. Gotuję wieczorami, zajmuje mi to koło 30-45 minut. I daje się to wszystko pogodzić, ale trzeba mieć motywację. Jeśli bardzo chcesz - dasz radę. Jeśli nie jesteś mocno przekonany, a Twoja chęć schudnięcia jest chwilowa i nie jakaś wielka - nie uda się.

 

STARZEC-ja tez wykupuję dietę z zagranicy,i nie mam z tym żadnego problemu.Aha piszesz że za taką kasę,można iść do dietetyka na miejscu:) nie wiem czy kiedyś byłaś u takiego dietetyka,bo powiem Ci że mój tata chodził,za wizytę płacił 200 zł w cenie wizyty były badania,zaś ustalenie diety na miesiąc 750 zł kosztowało.I jak zauważyłas to są ceny polskie...
kasiadanilowicz - cieszę się, że nie masz z tym żadnego problemu, wręcz pogratulować bo z tego co się zdążyłam dowiedzieć ja nie jestem jedyną która przy przelewach zagranicznych z przelewy24 problemy ma. Nigdy też nie spotkałam się kupując cokolwiek na przymus czekania 3 dni na odpowiedź -.-
Co do dietetyka, mieszkam w dużym mieście w Niemczech i dietetyk u którego byłam kosztował mnie 70 euro, czyli tylko 10 więcej niż musiałam wyłożyć na dietę w vitali i wcale najtańszy nie był z gamy bardzo, bardzo wielu więc najwyraźniej twój tata ma drogich lekarzy. Inna sprawa, że tutaj do dietetyka nie muszę umawiać się prywatnie i inna, że z powodu bariery językowej wolałam wykupić vitalię. Nie piszę negatywnie o samej diecie, bo tej jak tak dalej pójdzie mogę nigdy nie dostać.
Pasek wagi
Jestem pierwszy tydzień na diecie , więc nie moge sie wypowiadac o jej skuteczności, ale jadłospis jest układany , mam wrażenie , bez ładu i składu. Cztery czy pięc razy w tygodniu mam kurki (grzyby) na maśle. Niestety nie jestem w stanie ich kupić. Nie ma na bazarku nie ma w supermarketach. Może dietetyk układając jadłospis wskazałby gdzie on kupuje, wtedy dieta mialaby sens. W niedzielę lub w sobote mam w diecie na obiad  dwa dania mięsne: szaszłyk z kurczakiem i indyka z wiśniami. Warzywek brak. Teraz w październiku (!!!) mam dania z mrożonek- sałatka z mrożonych owoców. Może dietetykom Vitalii należałoby okno otworzyć, albo chociaż komputer przestawić, bo zdaje się że nie wiedzą, że teraz jest październik.

Moim skromnym zdaniem osoby, które narzekają na brak czasu na dietę vitaslii szukają po prostu wymówki. Racjonalizują sobie swój słomiany zapał.

Padło pytanie czy nie mamy rodzin i czy nie pracujemy.

Ja pracuję na pełen etat, z domu wychodzę o 8, wracam ok.18.30 Mam rodzinę i małe dziecko domagające się uwagi. Choć dzielimy obowiązki domowe z mężem to i tak mi przypada sporo dodatkowej "pracy po pracy". W weekendy studia podyplomowe albo załatwianie tego wszystkiego na co nie mam czasu w ciągu tygodnia. Łącznie z zakupami. A posiłki do pracy przygotowuję poprzedniego dnia i wkładam do lodówki. Obecnie na vitalii jestem od niedawna, ale miałam tu swoje konto kilka lat. Skasowałam a teraz wróciłam bo żadne inne diety się nie sprawdziły.

Pasek wagi

Palace napisał(a):

Jestem pierwszy tydzień na diecie , więc nie moge sie wypowiadac o jej skuteczności, ale jadłospis jest układany , mam wrażenie , bez ładu i składu. Cztery czy pięc razy w tygodniu mam kurki (grzyby) na maśle. Niestety nie jestem w stanie ich kupić. Nie ma na bazarku nie ma w supermarketach. Może dietetyk układając jadłospis wskazałby gdzie on kupuje, wtedy dieta mialaby sens. W niedzielę lub w sobote mam w diecie na obiad  dwa dania mięsne: szaszłyk z kurczakiem i indyka z wiśniami. Warzywek brak. Teraz w październiku (!!!) mam dania z mrożonek- sałatka z mrożonych owoców. Może dietetykom Vitalii należałoby okno otworzyć, albo chociaż komputer przestawić, bo zdaje się że nie wiedzą, że teraz jest październik.

tam gdzieś jest taka opcja: "wymień posiłek" Ja stosuję za każdym razem jak tylko coś mi nie pasuje. Poza tym nasz jadłospis wynika nie tylko z widzimisię dietetyków i programu, ale też z naszych ustawień diety: ktoś  kiedyś tam narzekał że ma w kółko mrożonki, albo co chwila to samo. Nie wiem tego oczywiście, ale domyślam się, że zaznaczył, że ma mało czasu na przygotowanie potraw albo nie potrafi gotować. No to co się dziwić. Ja jestem na diecie 3 tygodnie i jestem naprawdę zadowolona. Jak dla mnie dania są smaczne. Nie mówię, że jest idealna, bo idealna być po prostu nie może z kilku przyczyn. Ja czasami też mam w ciągu tygodnia w kółko jeden produkt, bo zaznaczyłam sobie, ze chcę duże wykorzystanie produktów, no albo jakieś danie dla mnie nie do przyjęcia, albo z drogimi składnikami. To po prostu wymieniam.
Jeśli ktoś chce dietę dopasowaną do niego indywidualnie to niestety pozostaje taki zwykły analogowy dietetyk 
pozdrawiam
Pasek wagi
Witaj Starzec,
Niestety muszę stwierdzić, że po prostu był to pech.
Ja również wykupiłam dietę z zagranicy i również używałam przelewy24. Nie miałam żadnych problemów. Ale przyznaję rację, że czekanie 3 dni na odpowiedź to lekka przesada.
Pozdrawiam
Przeczytałam wątek od początku i aż nie wiem komu najpierw odpowiedzieć ;)
Ja jestem na Smacznie Dopasowanej (+ program fitness fatfree) od 28 września tego roku. Jestem bardzo zadowolona!

Do tej pory nie musiałam gotować bo mieszkam z rodzicami. Pracuję na pełen etat, studiuję zaocznie (co tydzień zajęcia- nie jak w stereotypach "raz na miesiąc"), pomagam w gospodarstwie rolnym rodziców, mam chłopaka, życie towarzyskie, hobby i jeszcze pracę dodatkową, żeby sobie dorobić.
W ustawieniach diety zaznaczyłam duże wykorzystanie produktów, mało czasu na gotowanie i podstawowe umiejętności kulinarne.
Jadłospis mi odpowiada, a to co mi nie odpowiada po prostu wymieniam.

Ktoś nie ma gdzie kupić kurek? Zaznaczasz "nie lubię" i w nast. tygodniu już kurki się nie pojawią.

Ktoś nie ma czasu robić posiłków? Wierzę. Ja też nie mam. Ale pół godziny dziennie lub nawet na dwa dni to chyba każdy jakoś znajdzie. To może kwestia priorytetów. Ale ja się uwzięłam i gotuję sama wszystko. Nie korzystam już z obiadków mamusi a i ona w niczym mi nie pomaga (bo jest przeciwna diecie za kasę).

Ktoś uważa, że słodkie soki/dżemy/jogurty nie powinny występować w diecie? Tak, ja też mam te opory. ALE.. to może zapobiegać chęci na słodycze. Na mnie to chyba działa. Mając na codzień jakiś słodki akcent w diecie nie brakuje mi tak dotkliwie słodyczy. Cukru jeszcze na tej diecie szczerze mówiąc nie spotkałam (tylko łyżeczka do kapusty kiszonej- a i tak tam go nie dodaję). Jedynie spotykam miód. Jogurty słodkie- ja mam bardzo sporadycznie, jak już naprawdę ale to naprawdę nie miałam czasu na ambitniejsze II śniadanie ;)

Ktoś uważa, że ma za dużo kcal do zjedzenia dziennie? Ja od kilku ładnych lat jadłam dziennie ok 1800 kcal. Tyłam. To jadłam coraz mniej.. 1700, 1600, 1500.. doszłam do 1400 i dalej tyłam mimo, że czasami robiło mi się słabo z głodu. 1300 też było. Tyłam.
 Zaczęłam dietę Vitalii i im zaufałam. Kazali zjeść kilo sałatki- zjadłam. Kazali 2200 kcal dziennie- jadłam. Takie były pierwsze tygodnie. Potem stopniowo zmniejszają kcal. Teraz mam około 1900-1800. Może właśnie o to chodzi. O fazę uderzeniową. O to, żeby organizm wyłączył sobie tryb "oszczędzanie". Póki co w ciągu 6,5 tygodnia schudłam 7,2 kg.

Minusy zwykłego dietetyka- brak lub małe lub dodatkowo płatne możliwości wymiany posiłków. Brak kontaktu 24h, systemu motywacyjnego, itp. 

Ja wierzę, że każdy ma inną sytuację itp. Ale nie skreślajcie tej diety po pierwszym tygodniu lub kilku dniach. Szkoda pieniędzy, żeby się tak łatwo poddać. Skoro już kupiliście to spróbujcie tej Vitalii zaufać.
Ja uważam, że warto bo na mnie żadne inne diety nie sprawdziły się aż tak jak ta.
Wszystko możecie wymienić. Niektóre dania naprawdę warto spróbować nawet jeśli wyglądają na jakieś dziwne!
O dziwo, te które omijałam bo wydawały mi się jakieś durne, trudne albo niesmaczne patrząc na składniki i w końcu po jakimś czasie spróbowąłam i jej zrobiłam- ta dammm, smakowały mi najlepiej! ;)
Niektóre z nich to dla mnie kulinarne odkrycia które na amen już zagoszczą w moim menu a są dziecinnie łatwe i szybkie do przygotowania :D
Pasek wagi
Ależ się rozpisałam, przepraszam 
Dodam jeszcze tylko, że już planuję wykupienie następnego abonamentu. 
Mam sporo do zrzucenia a z tą dietą idzie mi to dziecinnie łatwo.
Mówią 1kg na tydzień- spada 1kg na tydzień.
Wydaje mi się to aż zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.